Samotność i możliwa depresja

[Gość 18 latek]

Skończę w tym roku 18 lat a praktycznie nie mam znajomych i przyjaciół mam może 4 z ktorymi widzę się w szkole i co tak dwa tygodnie z nimi może wychodzę, na fb jedynie ja do nich piszę czasem a tak to jikt do mnie nie pisze nie dzwoni a jak widzę innych to zawsze ktos z kims konwersuje mam z 200 znajomych na fb choć tak naprawdę to widuję się z 30 z nich głównie w szkole inni mają ponad 500 nie mam nawet jak ich poznać ponieważ nie zaczesto ktoś zaprasza mnie na imprezy choć nwm dlaczego dogaduje się dobrze z nie ktorymi głównie takimi osobami co nie są zabardzo znaniw tym roku byłem jedynie na 4 imprezach w tym jednek zoorganizowanej przeze mnie w tydy podobnie nikt zabardzo sie nie pojawil jak srednio na imprezach jest 20 os u mnie bylo z 7 czuję się opuszczony społecznie samotny widać że nie jestem znany i chyba lubiany patrzac na lajki pod moim zdjeciem profilowym mam może z 40 a zwykle ludzie maja ponad 80 zawsze staram być dla wszystkich miły i kolerzeński możliwe że nie jestem lubiany przez to że jestem gruby a gruby jestem przez to że nie mam wyboru w sportach przez wady serca więc większość fajnych sportów mnie omija przez co nawet tam nie mogę z nikim się zakolegowac, przebywać a nie interesuja mnie takie rzeczy jak jakas fotografia zajecia plastyczne czy cos bo to jeszcze by mnie przygnebilo bo tam chodzą sami frajerzy ktorych nikt nie lubi i nie zaprasza na imprezy np w tym roku byłem tylko na 2 18 jednej na 4 os nawet nie liczacej sie na imprezie a drugiej rodzinnej kuzynki wszyscy mnie z rodziny dalszej i blizszej lubią lecz także niektorzy się ze mnie nabijaja wprost poprostu staje sie posmiewiskiem towarzystwat podobnie jak w szkole gadaja na mnie plecami a czasem nie nawet jak zakoleguje sie z kims fajnym towarzyskim to inni ktorzy mozliwe ze nawet mną gardzą to jakos zniechecaja tą osobę do mnie i kontakt się urywa, w wakacje i ferie najbardziej odczuwam samotność gdy wszyscy imprezuja co tydzien i do tego grille, 18, wyjazdy na jezioro mnie to wszystko omija siedzę w domu czasem sam pojade na rower nikt się mną nie interesuje a po każdej fajnej imprezie gdzie się dobrze bawie piję ze znajomymi i nowymi znajomymi nie odczuwam żeby oni mnie nie lubili nawet chcą ze mną gadać lecz po imprezie kontak znika nikt do mnie nie piszę ja też do nikogo nie piszę bo nie wiem o czym czuję się psychicznie gorzej niż przed bo żałuję że nie jest tak co tydzień tak jak u innych ogółem osobiscie po pewnej dawce alkoholu staję się bardzo towarzyski wszyscy ze mną się śmieją gadają jest fajnie lecz nwm dlaczego jak znajdzie się w towarzystwie osoba bardzo znana w sensie że wszyscy ja lubią itp a ona ze mnie się nabiaj za plecami lib mnie lub ja jej nie lubię to jakoś się zamykam nwm co mówić prawdę mówiąc od zawsze jestem bardziej taki aspoleczby zaczelo sie od tego jak byłem mały i się śmiali na osiedlu z mojego dużego czoła więc nie wchodziłem z domu pasowalo mi to do gimnazjum lecz potam już samotność zaczęła mnie dręczyć czasem plakałem i pytałem siebie dlaczego to ja właśnie jestem samotny, chociaż jak bym miał dziewczynę jakąś spk nie musiała być wybitnie ładna lecz nie aż tak brzydka że by mnie brzydziła to chociaż nie bym był samotny nafajniej wyobrażalem sobie że jej znajomi staną się moimi znajomymi lecz gdzie można poznać fajna dziewczynę jak nie na imprezach zwykle na domowkach nie wiem co w życiu począć proszę o radę bo już nie mogę tego wytrzymać

[Gość kekekek]

Czytać sie tego nie da,słyszałeś kiedyś o kropkach i przecinkach ?
Powodzenia na maturze.

A lajki,ilość znajomych na fb czy zdjęcia-naprawdę myślisz że są wyznacznikiem czegokolwiek ?