Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Do kogo mam się zwrócić? Kto może mi pomóc?


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam, chcę się z kimś podzielić swoim stanem, tym co się teraz ze mną dzieje. Nie umiem jakoś zwięźle tego napisać, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Ja nie chcę mówić o tym co ze mną jest, no bo nikt nie zrozumie, nie pomoże, nawet jeśli to i tak nic konkretnego nie powie. Ale po to jest ta grupa, żeby sobie pomagać i w sumie czy ta pomoc się pojawi czy nie to i tak mnie nie obchodzi bo przecież nic nie zrobię.
Trudno mi jest o tym pisać i nie wiem jak pozbierać zdania. Piszę tu tylko, żeby przelać swoje myśli. Spalenie papieru nic mi nie da. Nie wiem czy zacząć od szkoły czy o tym co w domu.. Może prościej: nic nie wiem.
Mam prawie 17 lat. Jestem w liceum, w klasie mat-geo-wos (w klasie menadżerskiej ale czy to cokolwiek daje?). Patrząc po starej (już) paczce, z jedną kol jako jedyne wybrałyśmy LO. No wiecie po lo są studia i te sprawy. Miałam być z nią w klasie, ale wybrałam inną szkołę. Ona chodzi do Ekonoma, tam gdzie chodziła moja siostra. Nie wybrałam tej sql, bo mówiła, że nic mnie w niej nie nauczą, będę musiała sama się uczyć i będzie ciężko. Koleżanka potwierdza te słowa, po 2msc myślała o zmianie szkoły, ale jednak w niej zostaje. Jej wybór. Ma plany na przyszłość, co robić, jakie studia. Ja o tym jeszcze nic nie wiem, co wyjdzie to wyjdzie. Tak samo myślałam, przy wyborze szkoły. W 3 kl. miałam średnią ok. 4,3 i mnie tu przyjęli, naprawdę perfect. Nie powinnam się dziwić jak jest.. Mam najgorsze oceny w klasie. Ostatnio na wosie odpowiadały 2 osoby i dostały po trójce, a pan tych ocen nie wpisał, bo nie chciał im psuć średniej taką słabą oceną. Przecież trójki to większość moich ocen, jak są takie słabe to co ja jeszcze tu robię. No właśnie co? Moje relacje ze znajomymi są po prostu nijakie. Nawet na wigilii, niektórzy nie chcieli się opłatkiem podzielić i powiedzieć chociaż "Wesołych Świąt". Do jakiej ja klasy trafiłam.... W sumie siostra też ze wszystkimi się nie kolegowała, ale miała swoje kumpele, z którymi się zawsze trzymała. No w sumie też mam się z kim trzymać. Chyba tylko tyle i aż tyle. Jestem nieśmiała i tyle. Mam do kogo cześć powiedzieć i na tym się kończy. 1 września jakaś dziewczyna (Ola) dosiadła się do mojej ławki i od tej pory przeważnie razem siedzimy, sama chciała.. Zakolegowała się jeszcze z Marleną i Weroniką i w sumie też do nich dołączyłam. A teraz niby się z nimi trzymam, ale nie gadam, bo nie ma o czym albo sama nie chce. No i wyglądam tak jak introwertyczka, siedzę obok nich ale jakby sama. No właśnie, jak siedzi sama to jest jakaś dziwna i kto by z taką dziewczyną chciałby się zakumplować? Już mi to Marlena, z którą niby trzymam mówiła: Jesteś dziwna. A dlaczego tak uważa to nwm, ja jednak myślę, że to przez moją nieśmiałość, którą chcę przezwyciężyć, ale się nie udaję i jednego dnia mogłabym gadać, a drugiego już wolę pobyć sama. I tak z nimi nie mam o czym gadać i to czy się do mnie odezwą czy nie już mnie nie obchodzi. Nawet z ludźmi z gimnazjum jest coś nie tak. Mam paczkę kumpelek, ale jednak czuję, że się ona rozsypie.. Jest w niej moja najlepsza kumpela (Monika). Nie wiem czy taka najlepsza, w 3 klasach gimnazjum była ale teraz mniej czasu spędzamy razem i prawie w ogóle nie piszemy. Druga najlepsza kumpela (Agata), tak średnio najlepsza, bo dopiero w 2gim się jakoś zaprzyjaźniłyśmy. No a później nasze relacje były różne.. Do paczki należy jeszcze Olka, przyjaciółka Moniki od małego. Olka chodziła do innego gimnazjum niż my, a teraz jest w klasie z Agatą. No i właśnie w ten sposób Olka i Agata się bardziej zakumplowały. Ze wszystkimi spędzam mniej czasu, nawet autobusami razem nie wracamy, bo one mogą jeździć tym samym autobusem, a ja wybieram inny. Mogłabym wybrać ten sam co one, ale później muszę się przesiadać do innego, na który trzeba czekać no i byłabym pół godziny później w domu. One chodzą na jeden i ten sam przystanek i rozmawiają razem, a ja chodzę na inny przystanek i jestem sama. Co z tego, że Marlena też jeździ ze mną autobusem jak nie gadamy. Tak się paczka rozsypuje, a dokładnie paczka będzie, tylko beze mnie.. W klasie tak samo, niby się we 4 razem trzymamy, ale jednak beze mnie..
Można powiedzieć, że już ich nie mam, jestem sama, nie mam się do kogo odezwać. A klasa to nic, nic tam nie znajdę, wątpię w przyjaźń z jakąkolwiek osobą. Mówią, że czasy liceum są najlepsze, nie moje.
Nie wiem co robię w takiej klasie, już mam jej dosyć i nawet nie chce mi się do niej chodzić, przez co wymyślam kolejne wagary.. Nie wiem co po niej będę robić.. Czy w ogóle będę chciała iść na studia.. A jak nie to co.. Kompletny brak pomysłu na życie.
'
Co w domu? W mamie nie widzę w niej oparcia. Kiedyś jak miałam problem, przez który płakałam to się z nim podzieliłam, ale mi nie pomogła. Pytała tylko w jaki sposób się to dzieje, co sama przed chwilą jej powiedziałam. Można myśleć, że analizowała w głowie każde zdanie, a potem zadawała do niego pytanie. I tak jakby też trochę posmutniała, ale nie umiała mi pomóc, nie dawała żadnej rady. Po tych pytaniach milkła i wracała do czynności, którą jej przerwała. Tak muszę sobie radzić sama, bo mama nic nie pomoże.. Pomyślicie, jeśli nie mama to może siostra, ciocia? Przed siostrą nie umiem się otworzyć, opowiedzieć o czymś, po prostu nie umiem. W rodzinie mam "stare ciotki", inne rozumowanie.
'
Co się ze mną dzieje? To, że brakuje mi stałej kumpeli, marnuje się w tej klasie, w domu nie mam z kim porozmawiać. W święta nie umiem pobyć z rodziną wręcz od niej uciekam. Moje życie robi się nijakie.
Moje życie robi się nijakie.

Odnośnik do komentarza

nieobecnanieznajoma, zamiast analizować wzajemne relacje między koleżankami, zastanów się, jak zadbać o znajomości, które masz. Napisałaś, że przestaje Ci zależeć, że się nie odzywasz, nie inicjujesz rozmowy. Nie dziw się zatem, że ludzie oddalają się od Ciebie. W ten sposób tracisz przyjaźnie, które wcześniej udało Ci się zdobyć. Możliwe, że jesteś introwertyczką, zamkniętą w sobie, małomówną, ale przecież Twoja dyskrecja może być zaletą w relacjach z koleżankami. Pomyśl o tym. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...