Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jak walczyć z zazdrością o partnera?


Gość Caleialfie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Caleialfie

Witam
Mam 18 lat i jestem od dwóch lat w związku z dwa lata młodszą dziewczyną. Preżylismy juz jej i moją zdradę i dzięki temu naprawdę wiem ,że dzięki temu kochamy się i nasz związek jest szczery i silny .
Ona potrafi walczyć z zazdrością, a ja choć mam do niej zaufanie i strasznie mocno ją kocham nie umiem sb z tym Poradzić. Sytuacja z dnia dzisiejszego:
Od kilku dni ona wznowiła kontakt z przyjacielem, z którym nie widziała się kilka lat i którego kiedyś kochała
Nazywają się misjami i ich relacja strasznie szybko się rozwija
Choć wiem ze ona juz teraz kocha tylko mnie i jej ufam to i tak jestem bardzo zazdrosny
A dziś (bo on blisko jej mieszka) nagle do niej wpadł na dwie godziny późnym wieczorem tłumaczyć jej chemie i takie tam
A ona nie mówiła nic wcześniej uderzyło to we mnie nagle i po chwili zacząłem jej spinac i się kłócić teraz juz o tym rozmaiwamy ale choć bardzo chciałem jej nie denerwowac i pokazać ze naprawdę jej ufam nie umialem wytrzymać nie mówiąc jej o tym co czuje i nie klocac sie. Nie tylko psychicznie było ciężko bo zacząłem się słabo czuć rozpalilo mi się w klatce piersiowej a głową pulsowala.
Ja nie chce więcej jej ranic o denerwowac kocham ją i chce się poprawić i zmienić
Możecie mi pomóc i zaproponować jak z tym sobie radzić
Ps. Rozmawialem z nią o wszystkim

Odnośnik do komentarza

Powiedzmy sobie szczerze - nie ufasz jej. Mówiąc "ufam jej" oszukujesz tak na prawdę sam siebie, żeby niby lepiej się czuć, a tak na serio to ty jej całkowicie nie ufasz. Nawet na 10%.

Kłopot jest tym większy że jesteście po wzajemnej zdradzie.
Jedyna droga do tego aby zdrada się nie powtórzyła to tak zadbać po pannę aby nie miała chęci zdradzać. Jak? Zaspokój wszystkie jej potrzeby, zwłaszcza te o których ona sama nie wie...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza
Gość Caleialfie

Jeśli bym jej nie ufał nie pozwalał bym jej na różne rzeczy i nie godził bym się z nią uważam zaufanie za podstawę związku i myślę ze to nie o to chodzi a dbam o nią jak o nikogo na świecie i jestem pewny że by to potwierdziła ;)

Odnośnik do komentarza

~Caleialfie, otrzymałeś sensowną i logiczną odpowiedź, a w efekcie jesteś nieuprzejmy i napastliwy.
Pisząc na forum musisz zdawać sobie sprawę z tego, że nie każda odpowiedź będzie po twojej myśli, nie z każdą musisz się zgadzać, jednak taka twoja reakcja, nie tylko obraża, ale także zniechęca innych użytkowników do udzielania ci rad o które prosisz.

Ja jednak zaryzykuję, mało tego, zgadzam się z rafik54321, twoja zazdrość jest efektem braku zaufania, mimo, że podkreślasz wielokrotnie, że jednak to zaufanie masz.
Zdradziliście kiedyś obydwoje i nigdy tego nie zapomnicie, mimo wzajemnego wybaczenia, stąd twoje wątpliwości i rozterki.
A więc nie masz zaufania do swojej dziewczyny, stąd twój niepokój i zazdrość (zazdrość jest wynikiem braku zaufania i niskiej samooceny) z powodu jej spotkań z tamtym chłopakiem.

"Jeśli bym jej nie ufał nie pozwalał bym jej na różne rzeczy..."
Nie jesteś jej ojcem, przełożonym, czy opiekunem, a ona nie jest twoją podwładną, czy podopieczną, żebyś jej na coś pozwalał, lub czegoś zakazywał. Ona ma wolną wolę i ma prawo postępować w/g niej, ty natomiast możesz to zaakceptować, lub nie i jasno jej o tym powiedzieć.
Nie zgadzam się z jedną opinią rafik'a, mianowicie z tym, że:
"Zaspokój wszystkie jej potrzeby, zwłaszcza te o których ona sama nie wie..."
Nie, raz, że to niewykonalne, a dwa, w związku powinna być równowaga, jeśli zamienisz się w skamlącego, usługującego pieska - przegrasz.

Co możesz zrobić w tej sytuacji?
Przestać się z nią wykłócać, nie jesteś w stanie jej do niczego zmusić, zwłaszcza do miłości, czy lojalności, możesz postawić granice, czyli jasno jej wyartykułować, że np. nie podobają ci się późne i długie wizyty jej kolegi u niej w domu, nie akceptujesz jej intensywnego kontaktu z nim i prosisz, żeby go ograniczyła.
To wszystko, co możesz zrobić, a następnie OBSERWOWAĆ, jeżeli dziewczyna zlekceważy twoje prośby tzn, że lekceważy cię i nie szanuje, a kontakt z tamtym chłopakiem jest dla niej na tyle ważny, że twoje zdanie i uczucia nie mają dla niej większego znaczenia.
W takich okolicznościach nie przesuwasz dalej granic, nie błagasz, nie płaczesz, nie lejesz tamtego po gębie, nie dajesz kolejnych szans leżąc przed nią krzyżem, zachowujesz się jak na twardego, konkretnego faceta przystało i dziękujesz pannie za wspólnie spędzony czas, ale taki układ ci nie odpowiada. Płakać możesz w domu w poduchę, jak nikt nie widzi. Krótko mówiąc, zachowaj klasę i godność, bo o miłość się nie błaga i nie walczy.

Odnośnik do komentarza

~Yonka
~Caleialfie, otrzymałeś sensowną i logiczną odpowiedź, a w efekcie jesteś nieuprzejmy i napastliwy.
Pisząc na forum musisz zdawać sobie sprawę z tego, że nie każda odpowiedź będzie po twojej myśli, nie z każdą musisz się zgadzać, jednak taka twoja reakcja, nie tylko obraża, ale także zniechęca innych użytkowników do udzielania ci rad o które prosisz.

Ja jednak zaryzykuję, mało tego, zgadzam się z rafik54321, twoja zazdrość jest efektem braku zaufania, mimo, że podkreślasz wielokrotnie, że jednak to zaufanie masz.
Zdradziliście kiedyś obydwoje i nigdy tego nie zapomnicie, mimo wzajemnego wybaczenia, stąd twoje wątpliwości i rozterki.
A więc nie masz zaufania do swojej dziewczyny, stąd twój niepokój i zazdrość (zazdrość jest wynikiem braku zaufania i niskiej samooceny) z powodu jej spotkań z tamtym chłopakiem.

"Jeśli bym jej nie ufał nie pozwalał bym jej na różne rzeczy..."
Nie jesteś jej ojcem, przełożonym, czy opiekunem, a ona nie jest twoją podwładną, czy podopieczną, żebyś jej na coś pozwalał, lub czegoś zakazywał. Ona ma wolną wolę i ma prawo postępować w/g niej, ty natomiast możesz to zaakceptować, lub nie i jasno jej o tym powiedzieć.
Nie zgadzam się z jedną opinią rafik'a, mianowicie z tym, że:
"Zaspokój wszystkie jej potrzeby, zwłaszcza te o których ona sama nie wie..."
Nie, raz, że to niewykonalne, a dwa, w związku powinna być równowaga, jeśli zamienisz się w skamlącego, usługującego pieska - przegrasz.

Co możesz zrobić w tej sytuacji?
Przestać się z nią wykłócać, nie jesteś w stanie jej do niczego zmusić, zwłaszcza do miłości, czy lojalności, możesz postawić granice, czyli jasno jej wyartykułować, że np. nie podobają ci się późne i długie wizyty jej kolegi u niej w domu, nie akceptujesz jej intensywnego kontaktu z nim i prosisz, żeby go ograniczyła.
To wszystko, co możesz zrobić, a następnie OBSERWOWAĆ, jeżeli dziewczyna zlekceważy twoje prośby tzn, że lekceważy cię i nie szanuje, a kontakt z tamtym chłopakiem jest dla niej na tyle ważny, że twoje zdanie i uczucia nie mają dla niej większego znaczenia.
W takich okolicznościach nie przesuwasz dalej granic, nie błagasz, nie płaczesz, nie lejesz tamtego po gębie, nie dajesz kolejnych szans leżąc przed nią krzyżem, zachowujesz się jak na twardego, konkretnego faceta przystało i dziękujesz pannie za wspólnie spędzony czas, ale taki układ ci nie odpowiada. Płakać możesz w domu w poduchę, jak nikt nie widzi. Krótko mówiąc, zachowaj klasę i godność, bo o miłość się nie błaga i nie walczy.

Pisząc o zaspokajaniu potrzeb nie miałem na myśli usługiwania. Bynajmniej. Chodziło mi o to aby dać jej raz poczuć się wartościową, czasem dosypać coś niezwykłego, coś szalonego, czasem iść w romantyzm itp.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

rafik54321

Pisząc o zaspokajaniu potrzeb nie miałem na myśli usługiwania. Bynajmniej. Chodziło mi o to aby dać jej raz poczuć się wartościową, czasem dosypać coś niezwykłego, coś szalonego, czasem iść w romantyzm itp.

OK, jednak obydwoje powinni się starać, równowaga jest bardzo istotna, po to żeby jedna ze stron nie obrastała w piórka sądząc, że wszystko jej się należy bez większego wysiłku. Niestety często tak bywa.
W opisanej historii zastanawia też wiek głównych bohaterów. W żadnym wypadku nie neguję uczucia, młodzieńcza miłość bywa równie silna jak ta dojrzała, ale on ma 18 lat, ona 16, razem są od dwóch lat, czyli gdy zostali parą ona miała 14, a on 16 (po drodze zdążyli się zdradzić :)), a teraz ona nawiązała kontakt z chłopakiem w którym kiedyś się kochała - kiedy, w podstawówce? Hmmm...
~Caleialfie nie wątpię, że kochasz ją i zależy ci na Waszym związku i być może nie dopuszczasz teraz tej myśli do siebie, ale jeszcze wielokrotnie Wasze wybory się zmienią.
Nie popadaj więc w panikę, nie rozpaczaj, gdyby nie wyszło, postaw granice, obserwuj, ale gdy przekonasz się, że panna jest nielojalna, nie szanuje, kłamie, to nie walcz, zaciśnij zęby i puść ją wolno, znajdziesz lepszą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...