Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Psychoanaliza


Gość Bartek7272

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Bartek7272

Witam, mam pytanie do psychologa, moj ojciec bardzo duzo krzyczał I nie okazywał mi bliskosci, matka byla dobra osoba raczej kochajaca ale. Majac 21 lat nie wiem kim jestem, poniewaz rodzice nie zaakceptowali mnie takiego jakim bylem, wyslali na studia, zawsze kazali sie uczyc, ja studiuje ale mam juz dosyc tych studiow I zycia takie jakie teraz prowadze. Wpadam ciagle w uzaleznienia(wpadalem, teraz wyszedlem z tego np. W pornografie, od narkotykow, od papiersow, zajadam stres) Chodzilem na terapie behawioralno poznawcza przez 1,5 roku, czulem sie lepiej, ale ciagle czulem lek I ze cos jest nie tak, do tego stopnia ze miewam obsesje ze sie zabije ze skocze z okna itp. I to prawda bo ja chce zyc ale takie mysli mi sie pojawiaja ze wyskocze z okna albo ze sobie cos zrobie nozem. I trafiajac do lekarza on powiedział mi ze to wina ze ojciec nie okazywal mi uczuc, krzyczał, bił rzadko ale bił, kary, zakazy. I dlatego te leki itp. I ja w to wierze wszystko, ze tylko psychoanaliza moze mi pomoc biore urlop dziekanski na studiach I chce byc sobą, poznac siebie, nie ma innego wyjscia, zerwalem kontakt z rodzicami. Teraz zaczyna sie moje zycie. Mam zajebiste problemy przez ojca, ciezko mi ukazywac uczucia, ciezko mi sie zaangazowac, jestem samotny, nikt mi nie pasuje, wszystko chce robic idealnie, czuje duzo leku. Mam problem by znalezc partnerke, czuje sie samotny, a jestem atrakcyjny podobam sie dziewczyna to straszne. I ten psychiatra powiedzial mi ze mozesz byc po czesci homoseksualny, poniewaz brakuje ci ojca. Ja do niedawna myslalem ze mialem idealne dziecinstwo tak je wspominalem, pamietam 1/20. Okazuje sie ze nie bylo takie kolorowe, ciagle bylem krytykowany, nie pozwolono mi byc soba. I Ja teraz nie wiem kim jestem. Zdecydowalem ze wezme sie za psychoanalize wiem ze to bedzie dlugo trwalo, ale wiem tez ze odmieni to moje zycie. I teraz moj glowny problem, nie znam swojej orientacji seksualnej. Bo jezeli odrzuce wzorce rodzicow, to zostanie tylko brak ojca z dziecinstwa, I w miare kochajaca matka. Brzydza mnie mezczyzni ale to moze dlatego ze jeszcze nasladuje troche ojca, I jak sie wsciekne na matke tez, to czy nie bedzie mnie ciagnelo do facetow ? Ogolnie to od kilku lat chce miec dziewczyne marze o niej o regularnym seksie z osoba ktora kocham. Chce byc szczesliwy, bo jak dotychczas moje zyciw to męka, chce być sobą, usunac tego krytyka ojca z glowy. Jak to jest z autorytetami? Moge wziac sobie jakis inny ? Pamietam kiedys bylem na sylwestrze I ojca znajomy dal mi aparat do reki zaczal opowiadac, poczulem sie jakby to byl moj ojciec, mialem moze z 12 lat. Jak myslicie jak to sie skonczy da sie zyc bez ojca I matki w głowie ? Jedyne co bym chcial wziac od ojca to zaradność. Chcialbym miec dzieci, nie chce zzeby moj syn albo corka mieli takie problemy jak ja teraz, mecze sie kilka lat

Odnośnik do komentarza

Terapia psychodynamiczna rzeczywiście odwołuje się do przeszłości, do wczesnych przeżyć z okresu dzieciństwa itp. Jeśli wierzysz, że to pomoże uporać się z Twoimi problemami, warto podjąć terapię w tym nurcie. Niemniej jednak daleka jestem od "obwiniania" innych, by uzasadnić swoje problemy. Zamiast koncentrować się, kto mi "zaszkodził", lepiej skupić się na tym, jak sobie pomóc. Bez względu na to, jaką formę terapii wybierzesz, życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Bartek czy Ty w ogóle rozumiesz sens użycia a już tym bardziej wzięcia w"..." tego jednego słowa przez Panią psycholog?
Twoje zachowanie poprzez samą wypowiedź daje jasno do zrozumienia, że nie.
Co wiesz o toksycznych rodzicach?
Jak wyglądała relacja Twoich rodziców od okresu potocznej Twojej kołyski?
Czy nie jest czasami tak, że jak popatrzysz na relacje rodzinne Twoich dziadków ze strony ojca i matki na zasadzie schematu ksera, gdzie w miejsce Ciebie i Twoich rodziców wstawisz dziadków i kogoś z rodziców?
Czy relacje między Twoimi dziadkami nie były i nie są czasem identyczne jak relacje między Twoimi rodzicami?
I kluczowe w tej kwestii jedno zdanie, które sam piszesz u siebie

Pamietam kiedys bylem na sylwestrze I ojca znajomy dal mi aparat do reki zaczal opowiadac, poczulem sie jakby to byl moj ojciec, mialem moze z 12 lat.

Ktoś kiedyś powiedział, że
Nie jesteś dzisiaj kimś, kim jesteś; jesteś kimś, kim byłeś, a to co się teraz dzieje, to są szczątkowe naleciałości tego, co się wydarzyło w przeszłości

Parafrazując przewrotnie z tego miejsca tytuł książki Alice Miller "mury milczenia, cena wyparcia urazów z dzieciństwa" z jednej strony dzisiaj płacisz za to wysoką cenę; z drugiej usilnie bronisz rodziców za krzywdy, które Tobie wyrządzili w dzieciństwie już w samej Twojej wypowiedzi zwrotnej do Pani psycholog.
Reasumując, to problem z którym się dzisiaj borykasz nie wziął się znikąd, On zaistniał już dawno i paradoksalnie to nie jest Twoja wina, że rodzice Ciebie tak wychowali, bo równie dobrze Oni sami mogli mieć podobne dzieciństwo do Ciebie i zostały im przekazane złe wzorce, które powielali na Tobie.
Znasz oklepane sloganowo powiedzenie o przekazywaniu czegoś "z ojca na dzieci aż się rozleci"? To jak sam widzisz to nie są puste słowa.
Grunt jest w tym, co Ty z tym fantem zrobisz teraz, kiedy postanowisz tak sobie pomóc, by ten schemat vel zaklęty krąg przerwać; niech się rozleci i zaczniesz budować siebie od nowa.
Bo z taką pyskówką bez grama szacunku do kogoś i głębszej refleksji nad tym, czy aby nie ma w tym ziarenka prawdy co mówi do Ciebie... daleko nie zajedziesz i będziesz stale stał w miejscu.
Terapeuta psycholog jest jak asekuracja przy wspinaczce wysokogórskiej, cała reszta jest w Twoich rękach, bo nikt tego za Ciebie nie naprawi od a do z -et.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...