Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Moja teściowa zatruwa mi życie!!!


Gość WkuŻona

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 26 lat jestem matka 2 dzieci. Mieszkam wraz z mężem w domu teściów ( którzy są po separacji). Wraz z dziecmi nie mam tu adresu zamekdowania.
Moim problemem jest tesciowa. 4 lata temu wprowadzilam sie tu i zaczely sie problemy. Potrafila mi powiedziec do slownie wszystko co jejvskina ba jezyk przyniosla. Wuele razy nie mowilam tego mezowi bo in za nia ona za nim. Jakis czas byl spokoj. To ci sobie mowila typu na moje dzieci czy wymyslala chore sytuacje latalo mi brzydko mowiac kolo tylka ale dalej mialam ten szacubek do niej ktorego ona do mnie nie miala. Wszystki bylo zawsze ci nie zrobilam złe. Moj maz był super ja na nic jaki zona. Co do dzieci zawsze vyla zadania ze man je tepic uczyc moresu. Niecwytrzylalam i zaczelam sie stawiac. Oczywiscie moj maz zawsze ze ona ma racje i tu niby za mba ale tovjednak mama.
Nie rizmawiam z nia juz 2 mies. A ona caly czas sie do nas wtraca. Wymysla biestworzone rzeczy mezowi po czym mowi ze nie chce sue ze mba klocuc. Na pretesje ze nie karmie zwierzat chodz wie ze ja jestem z 2 letnim dzieckiem w pokoju i nie moge go zostawic. W piecu juz tez nie pale bo węgiel zuzywam. Pralka chodzi 3 razy wvtyg bo piore z 4 osob to tez za duzo bo prad woda.... wiele innych. Z mala zostaje jak mam gdzies pohsc ale tez martwie sie czy nie krzyczy na nia czy da jej jesc zmieni pieluche no i pilnuje.
Codzien slysze od meza mama powiedziala to powiedziala tamto. Dzis zaczelacgo podpuszczac ze on mnie rozpieszcza tylko w jaki sposov to nie wiem. Bo ja laze kolo niego a nie na odwrót.
Wszystkim i wszystkim w domu zadzi ona nawet tesciem do ktorego nie mam nic.
Probowalam przez neza sie z nia pogodzic to powiedziala ze ma chamulec. To ca ja mam csle zycie tak w jednym domu sie nienawidziec?
Prosze pomóżcie bo juz zaczynam swirowac :(

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

Niestety, często tak bywa, że mieszkając z teściami, wychodzą oni z założenia, że mają prawo wtrącać się do życia młodych. Tak jest w przypadku Pani teściowej. Mieszka Pani w jej domu, więc nie ma skrupułów, by wytykać Pani wszystkie błędy i dyktować Pani warunki. Sytuacja jest rzeczywiście trudna, tym bardziej, że nie ma Pani wsparcia w mężu, który zamiast brać stronę żony, wstawia się za matką. Najlepiej byłoby dla Was wszystkich, żebyście wyprowadzili się „na swoje”, ale domyślam się, że takiej sposobności nie ma, dlatego żyjecie wszyscy razem pod jednym dachem. Co może Pani zrobić? Przede wszystkim proszę spróbować porozmawiać spokojnie z mężem (bez pretensji i oskarżeń) i wyjaśnić, że wiele rzeczy, o których mówi teściowa, jest nieprawdą, że padają takie słowa, bo teściowa próbuje Panią zdyskredytować w oczach męża. Proszę też porozmawiać z teściową osobiście. Powiedzieć jej, za co jest Pani wdzięczna, ale zasygnalizować jednocześnie w sposób asertywny, że pewnych granic przekroczyć Pani nie pozwoli. Tak naprawdę jakość wzajemnych relacji zależy nie tylko od Pani, ale także od teściowej. Mam nadzieję, że teściowa doceni Pani próbę „pogodzenia się” i przynajmniej trochę „odpuści”.
Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość synowa 33

Ja miałam taki sam problem nie pomogły kłótnie żalenia się więc po wielu latach doszłam do wniosku że jak i,mąż tak i,teściowa są siebie warci i teściowa zalicza się do ludzi toksycznych więc z teściową z którą mieszkam nie rozmawiam wogule nawet do niej nie chodzę omijam szerokim łukiem i mam święty spokuj jemy tylko razem wigilię i to wszystko a kiedyś teściowej powiedziałam żeby się nie wpier.......a w moje życie i małżeństwo i jakiś czas miałam spokuj ale i tak swoim synusiem dyryguje a ja ich nie słucham żyje dziećmi bo są dla mnie najważniejsze a jeżeli chodzi o wsparcie w mężu ją mogłam na nim polegać do pewnego momentu a potem zaczął żyć mamusią i czar prysł spytać się męża czy wziął ślub z panią czy z mamą i nie dać się musi pani pokazać że jest pani silna i sobie nie da w kaszę dmuchać bo jak pani sobie pozwoli wejść na głowę to panią zniszczą psychicznie wiem coś na ten temat przerabiałam to samo co pani .

Odnośnik do komentarza
Gość WkuŻona

Mój mąż jest na tyle nie normalny ze wynosi z domu plyn do prania zeby mu mamusia kurteczke uprala do pracy chodź ma swoja pralkę. Co mu sie nie podoba w domu co ugotowane to do mamy. Jak nie moze tu spac do mamy. Zawsze mama i mama.
A moja teściową no cóż na tyle nim manipuluje ze nawet powiedziala mu ze ona nie ma do mnie złości tylko poprostu sie nie odzywa a ja z kim z rodziny nie gadam to takie rzeczy słyszę ze uszy więdną.
Przy ostatniej awanturze powiedzialam jej ze jest tak fałszywa ze malo kto. Bo taka jest prawda.

Odnośnik do komentarza

~WkuŻona , przecież wiadomo, że się nie wyprowadzisz.
Zamierzasz tak drzeć koty z teściową aż do końca jej życia?
Z mężem, też nie możesz się dogadać, więc co zamierzasz, będziesz się wiecznie kłóciła i udowadniała mu swoją rację?
...i pewnie tak będzie przez kolejne lata.
Jest kilka rozwiązań w tej sytuacji.
Przede wszystkim sprawy z teściową załatwiaj z nią, a wasze małżeńskie z mężem.
Ignoruj teściową całkowicie. Osobiście nigdy nie zaufałabym osobie, o której wiem, że obgaduje mnie przed innymi.
Jeżeli ona odezwie się do ciebie grzecznie w sprawach neutralnych, ty odpowiedz równie grzecznie, bez wdawania się w dłuższe dyskusje. Jeśli natomiast zacznie się czepiać, krytykować, udzielać rad, gdy jej o to nie prosisz, natychmiast utnij jej zapędy, spokojnie ale stanowczo - proszę nie wtrącać się w moje życie, wychowanie dzieci, nie prosiłam o radę itp. ...i idziesz do siebie.
Nie tłumacz się ani przed nią, ani przed mężem.

Przestań nadawać mężowi na matkę, ale także ucinaj rozmowy na jej temat. Powiedz mu, że nie chcesz się kłócić, ale skoro matka jest u niego na pierwszym miejscu i liczy się tylko z jej zdaniem, a twoje ma gdzieś, to może należałoby się zastanowić nad sensem waszego małżeństwa?
W sytuacjach podbramkowych np. konieczność wspólnych świąt, porozmawiaj z nim wcześniej i poproś, żeby w trosce o dobry nastrój, uprzedził matkę, żeby powstrzymała się od wszelkiej krytyki pod twoim adresem, bo będziesz zmuszona zabrać dzieci i wyjechać do rodziny.
Gdy on zlekceważy twój obiad, nie przejmuj się aż tak bardzo, po prostu olej go, a na drugi dzień nie ugotuj dla niego, powiedz, że myślałaś, że znowu będzie jadł u mamusi i żeby następnym razem uprzedził cię dzień wcześniej, to nie będziesz niepotrzebnie wysilać się dla niego, ugotujesz coś tylko dla dzieci i dla siebie. Krótko i bez awantur.
Może on chodzi do matki spać, bo ma dosyć twojego jazgotu i nadawania na nią?
W ostateczności, pakujesz dzieci i siebie i wracasz tam skąd przyszłaś, zwłaszcza, że nie jesteś z dziećmi zameldowana w domu teściowej.
Zawsze można z nim spokojnie rozmawiać i uświadamiać, że to ty i dzieci powinniście być dla niego na pierwszym miejscu, ale jeśli on nie reaguje, a jednocześnie ty nadal tkwisz w tym układzie i nie jesteś w stanie nic zmienić, to będziesz się tak miotała zawsze i niczego nie osiągniesz.
Chyba, że macie jakąś możliwość wyprowadzenia się.

Odnośnik do komentarza
Gość synowa 33

Mąż też coś podobnego robi ale jeszcze nie chodzi spać ani matka mu nie pierze gaci ale co mnie irytuje najbardziej wszystkie rachunki zanosi do matki więc ja jako osoba która pracuje nie daje mu ani grosza na rachunki bo ja ich na oczy nie widzę tylko kupuję jedzenie ,dzieciom to co potrzebują a najgorsza rzecz w nim to zacznie coś robić i nie skończy masakra ńie dba o dom tak jak jego matka

Odnośnik do komentarza

Powiem Ci, że wcześnie urodziłaś bo ja pierwsze dziecko planuje jak bd mieć 32lata. wiesz co, mam znajomych. Mieszkają z teściową. I ta teściowa trzeba krytykuje tą kobietę o to np. ze za grubo obiera ziemniaki. Uważam, że mieszkanie z teściami to koszmar, bo jest to niekomfortowe, a nawet jeśli obie strony się starają być sympatyczne to itak są kłótnie. Uważam że mieszkanie z teściami nie jest dobre bo młodzi nie mają jak wspólnie się masturbować i uprawiać seks bo wstydzą się przy teściach.

Odnośnik do komentarza

Tak wczas miałam dzieci jestem 14 lat po ślubie a jeżeli chodzi o mieszkanie z teściową to ja mieszkam ma piętrze. A ona na parterze mamy osobne wejścia do domu a jeżeli chodzi o sex to g... to obchodzi teściową co młodzi po ślubie robią za ścianą.A tak szczerze to jak by mnie było stać na dom to bym się wyprowadziła razem z dziećmi bez męża niech sobie żyje mamusią.

Odnośnik do komentarza
Gość Innaaaaaaa

Takie wspólne mieszkanie, niestety często kończy się konfliktem. Oczywiście istnieją wyjątki, ale to rzadkość. Nie bez powodu istnieje przysłowie ,, ciasne ale wlasne ,,
Co możesz zrobić ? Nic!! Męża nie zmienisz, no chyba ze postawisz ultimatum. Ale jakie ?, że się wyprowadzisz?, ale dokąd?
I kolo się zamyka. Musisz starać się, aby Twoje stosunki z teściową były poprawne, kochac jej nie musisz.
W całej tej sytuacji, to nie teściowa jest głównym złem, tylko Twój mąż, który powinien stanąć za Tobą murem, i starać się jakoś zakończyć ten konflikt, a nie ganiac do mamusi. Ale on widzi, że jesteś bezradna, nic nie możesz zrobić, wiec czuje się pewny siebie. Tu nie ma dobrego wyjścia. No chyba, że odchowasz dzieci, pójdziesz do pracy, wynajmiesz mieszkanie, i zaczniesz żyć po swojemu. Ale czy dasz rade ? Zresztą to pewnie jeszcze kilka lat musiałoby minąć, zanim podejmiesz taki krok.
Ja tez mieszkałam z teściowa, dwa lata, więc mam świadomość jak to wygląda. Z tym, że u nas była perspektywa wyprowadzki, ponieważ nasz obecny dom był w budowie. Nigdy, przenigdy nie zgodziła bym się, aby ta sytuacja miała być juz na zawsze. Zresztą mój mąż widział, że to jest koszmar dla wszystkich. I wykańczal dom czym prędzej, aby pójść na swoje. Tylko, że u nas różnica taka, że mój mąż stawał za mną murem za każdym razem, kiedy było trzeba ( takich sytuacji było na szczęscie kilka ). I po tym jak zamieszkalusmy sami, moje stosunki z teściowa poprawiły się :-) czego i Tobie życzę

Odnośnik do komentarza

No zgadzam się mieszkanie z teściową to koszmar ja też z żoną mieszkam u jej matki i dramat.Wpiepsza się do wszystkiego,rządzi bo ona wie najlepiej albo się dąsa nie wiadomo o co najlepiej to jakby nic nie robiła a my byśmy jej usługiwali księżniczce.Trzeba mieć stalowe nerwy żeby z tą babą wytrzymać.Wszystko wie najlepiej a jest po prostu zwykłą prostaczką i wieśniaczką.Jest na emeryturze a nawet obiadu nie ugotuje jak cos to z łaską zupę ugotuje,o sprzątaniu to można zapomnieć, ja z żoną pracujemy i czsem nie mamy kiedy i sił ogarnąć dom.Pomocy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...