Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jak wyjaśnić mamie, że mam depresję i że chcę iść do psychologa?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Rok temu zaczęłam mieć problemy z bliskimi mi osobami, w wyniku czemu stałam się bardzo smutna, zaczęłam samookaleczać i odchudzać w ekstremalny sposób (jak anorektyczka). Najpierw, za radą mamy, rozstałam się z tymi ludźmi, jednak niewiele to zmieniło. Potem się z nimi pogodziłam. I przecież powinno być już dobrze. Znowu jesteśmy razem i niby jesteśmy szczęśliwe, jednak ja nadal czuję się źle. Od ponad miesiąca prawie codziennie płaczę, coraz częściej, ot tak, choćby przy oglądaniu telewizji, albo ścieląc łóżko. Co z tego, że akurat jest mowa o rywalizacji Donalda Trumpa i Hillary Clinton? Ja po prostu w pewnym momencie zaczynam płakać. Odczuwam nieustanny smutek, a nauczyciele w szkole zaczynają chyba coś podejrzewać (mam 16 lat i chodzę do liceum). Coraz częściej pytają, czy wszystko w porządku, czasem zauważam, jak mi się przyglądają. Może to tylko złudzenie, nie wiem.
Ostatnio na matematyce dostałam uwagę za używanie telefonu, Wiem, że moja mama się dowie o tym na zebraniu, jeśli sama jej wcześniej nie powiem. Problem w tym, że ja cały czas płaczę, a to się tylko dokłada. Jeśli powiem jej o tym, na pewno zacznie się irytować o to, że "wyolbrzymiam i mam nie przesadzać, i przestać płakać, bo przecież ludzie mają poważniejsze problemy", albo, że "to przejdzie i nie będziemy po psychologach łazić". Pomyśli pewnie, że zależy mi tylko na internecie w telefonie, którego z reszta i tak coraz mniej używam, więc najmniej mnie interesuje, czy będę go miała, czy nie. Chodzi mi o to, że czuję się z tym źle, bo zawiodłam. Obiecywałam, że nie będę używać telefonu na lekcji, że będę się dobrze uczyć. A tu nagle nie dość, że telefon, to stale się stresuję (nie wiem nawet, czym) i zawalam szkołę, dostaję słabe oceny. W mojej głowie pojawia się coraz więcej oskarżycielkich myśli w moją stronę, samokrytyki.
Bardzo potrzebuję rozmowy i zrozumienia. Nie chcę, aby ktokolwiek patrył na mnie jak na jedną z tych, co mają w głowie tylko własne korzyści i robią z siebie widowisko. Ja nie chcę być w centrum, ale potrzebuję rozmowy z psychologiem, terapeutą, czy kto się takimi sprawami zajmuje. Nie chcę tego ukrywać przed mamą, ani kłamać wszystkim, że wszystko jest "OK", ani śmiać się tylko po to, aby nie wzbudzać podejrzeń. Mój tata zmarł kilka lat temu, więc mieszkam tylko z mamą i siostrą, a resty rodziny nie chcę w to angażować, aby ich nie niepokoić. To bardzo mnie boli i chciałabym wyjść na prostą. Jak wytłumaczyć to mamie, aby mi uwierzyła i nie pomyślała, że wyolbrzymiam? Jak jej to przedstawić, aby zgodziła się na wizytę u psychologa?
Z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza

Ja bym poszła do wychowawczyni lub zaufanej nauczycielki, powiedziała, że mam depresję , i poprosiła aby to nauczycielka wezwała do szkoły matkę i jej powiedziała co się z tobą dzieje. Do twojej mamy ta informacja dotrze bardziej aniżeli ty byś jej o tym powiedziała. Ewentualnie znalazła w tej nauczycielce osobę, która cię wesprze psychicznie i pomoże w spotkaniu z psychiatra lub psychologiem. Powiedz jej , że sobie już nie radzisz sama , że potrzebujesz pomocy. Na nauczycieli takie słowa bardzo działaja i napewno nie pozostawi Cię samej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...