Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Czy to erotoman- gawędziarz?


Gość slawomirka40

Rekomendowane odpowiedzi

Poznałam się w pracy z pewnym mężczyzną, ale na stopie przyjacielskiej. Ja jestem wolna, nie zainteresowana nim, on ma ponoć narzeczoną (widziałam ich niedawno też razem za rękę). Oboje mamy po 44 lata. On mnie nie interesuje, jako facet ani seksualnie zupełnie. Kiedy rozmawiamy, rozmawia normalnie, stwarza wrażenie nieśmiałego, spokojnego, kulturalnego, ale w mailach zasypuje mnie seksualnymi tresciami o jakichś fantazjach erotycznych, seksualnych nowinkach- po prostu wszystko, co z seksem związane, plus opowieści o sobie, jak o jakimś demonie seksu, co to każdą zdobyć potrafi. Nie byłby soba, gdyby mi nie prawił tego typu komplementów i marzeń, co to on by mi nie zrobił wspaniałego. Gdy pytałam go kiedyś o te treści, to odparł, ze po prostu taki jest, bym się nie gniewała, bo uwielbia do mnie o tym pisać. Więc pisze, ja czytam te długaśne wynurzenia i się śmieję, bo on zupełnie na demona seksu nie wygląda- niski, chudy okularnik, wydający się nieśmiały, choć ma o sobie narcystyczne mniemanie. Mam pytanie- czy to jest właśnie ten erotoman gawędziarz? Aha i jeszcze za wszelką cenę chce mnie do domu zaprosić podczas nieobecności narzeczonej, ale nie korzystam z zaproszenia. na czym polega taki typ zachowań- że facet z jednej strony taki niepozorny, a w mailach tylko sex i sex? Dodam, ze służbowe mamy razem wyjazdy i nie raz próbuje mi się na noc wpakować do hotelowego pokoju, ale nie wpuszczam go. Jak rozumiecie tego typu zachowania? Taką zmiennośc pomiędzy tym, co widzę, a tym, co od niego czytam?

Odnośnik do komentarza

Skupiasz się na różnicy jego zachowań w realu, a tymi wirtualnymi. Moim zdaniem to nieistotne (być może w realu trzyma fason, żeby ktoś inny nie usłyszał).
Powiedziałabym, że dostajesz tyle, na ile sobie pozwalasz.
Jeżeli bawią cię jego sprośne sms-y, nie protestujesz, więc tym samym dajesz mu przyzwolenie na kolejne działania.
Jak dla mnie, szczytem jego bezczelności była propozycja zaproszenia cię do jego domu podczas nieobecności jego narzeczonej. :D Inaczej rzecz ujmując miałaś służyć za materac.
On nie jest erotomanem - gawędziarzem, , jest napalonym na ciebie samczykiem, który wszelkimi sposobami usiłuje zrealizować swoje fantazje. Wypada tylko współczuć jego narzeczonej. Na erotomana- gawędziarza można jeszcze przymknąć oko, pod warunkiem, że erotyczne żarciki nie przekraczają jakiejś normy i zależy jakiego rodzaju jest to znajomość. Dla wielu kobiet, każdy podtekst seksualny, czyniony przez obcego faceta, jest już nie na miejscu.
Ciebie widocznie to bawi, ja bym go spławiła.

Odnośnik do komentarza

Nie bawi mnie to. raz mu mówiłam, że czuje się niezręcznie po tym, co pisze, żeby nie pisał. To wytrzymał jakiś tydzień, po czym znów zaczął pisać przepraszając mnie przy okazji za to, ze pisze, ale on musi- jak podkręślił. Więc to po prostu olałam i smieję się teraz z tego. To mój współpracownik z biura- w pokoju siedzimy we dwoje, nie chcę jakiejś nienawiści między nami, więc całkiem na to oko przymknełam, rozmawiam tylko na tematy służbowe z nim, a te jego wynurzenia traktuję jak żart, nasmiewam się z niego po prostu, a niech sobie fantazjuje, jak jest głupi... Ja nic już od dawna mu na ten temat nie wspominam, więc on nie wie, czy to czytam, czy od razu usuwam. Możliwe, że to tylko napalony samiec. A co do zaproszenia to mu wtedy jasno zakomunikowałam, że jest zajęty i mnie jako kobiecie nie wypada iść do zajętego mężczyzny na kawe pod nieobecnośc jego kobiety. Powiedziałam to stanowczo i powaznie, ale nie dotarło- nadal fantazjował. Też współczuję jego kobiecie, bo zapewne nie wie, z kim ma do czynienia...

Odnośnik do komentarza

A piszę o tym tutaj, ponieważ sie zastanawiam, co to za przymus nim kieruje, ze on musi te historyjki erotyczne pisać do mnie i opisywać te fantazje oraz jakieś nowinki seksualne, których sie z internetu dowiedział. Dlatego to skojarzyłam z erotomanem- gawędziarzem. Z tego, co podsłuchałam w pracy, gdy rozmawia z kolegami z biur obok, to często jakies normalne słowa kojarza mu sie z seksem i koledzy coś mówią, a on się głupio usmiecha, bo z seksem wszystko mu się kojarzy, na co koledzy też uwagi nie zwracają, ze on ma ciagle jakieś skojarzenia co do słów itp.

Odnośnik do komentarza

Jakiś seksoholik seksomaniak niezaspokojony. Coś go tam hamuje by dać upust dzikiemu seksowi ( pewnie radykalna narzeczona) i dlatego już mu para z uszu bucha. Chciałby dziko rżnąć, a biedaczyna nie ma fizjonomii na rwanie lasek. Co mu pozostaje? Fantazjować, gadać, czytać na temat seksu. Znalazł kogoś takiego jak Ty i sobie chociaż poświntuszy w mailach. Żal chłopa. Ale uważaj na niego, bo kiedyś już nie wytrzyma i jeszcze Cię w tym biurze przetrzepie he he

Odnośnik do komentarza

Oj, to mi nie grozi! Chudy i niższy ode mnie jest- taka miernota nie przeraziłaby żadnej kobiety, bo chyba każda by mu fizycznie radę dała. Tego to ja się nie obawiam. W sumie, to ja w ogóle się go nie obawiam, choć on kreuje się na demona seksu i super przystojnego faceta (wyśmiewa się z innych panów i ponoć niejedna była już zachwycona jego wyglądem i super seksualnością- oczywiscie, wg niego).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...