Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Chorobliwa zazdrość co zrobić


Lily55

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Mój problem jest nieco skomplikowany. Byłam z chlopakiem poltora roku ,byl to zwiazek na odleglosc(dodam ze moj poprzedni partner tez byl z innego miasta i trzeba bylo dojezdzac). Jestem osoba nieufna ale na poczatku wsystko bylo ok, nie pokochalam go tak szybko dopiero po pewnym incydencie. Wszystko na poczatku bylo piekne, wspaniale aczkolwiek czegos mi brakowalo moj byly chlopak byl uzalezniony od papierosow i nie tylko co mi sie nigdy nie podobalo i probowalam mu wmowic zeby ograniczyl i przestal, staral sie ograniczac co prawda ciagle to mowil. Pewnego dnia poszlam na impreze ze znajomymi i byl tez tam moj kolega ktory cos do mnie czul...zawsze mi sie podobal aczkolwiek to nie byl nigdy dobry kandydat na chlopaka. Bylam zmeczona i chcialam od razu w sumie wyjsc z klubu ale on mi w tym przeszkodzil usmiechnal sie i zaprosil na piwo to poszlismy. Nie wypilam duzo ale bylam bardzo zmeczona i chcialam do domu a bylo juz po 3 w nocy. Zostalismy praktycznie tylko my i zaprosil mnie do tanca, zaczelam z nim tanczyc i on sie zblizal zawsze czulam do niego miete i sie stalo pocalowalismy sie. Dziwnie sie czulam bylam sparalizowana. Nie zalowalam od razu, nie powiedzialam o tym mojemu bylemu chlopakowi. Dopiero po jakims czasie zrozumialam kogo mam i co zrobilam i ze go kocham. Zaryzykowalam i powiedzialam mu to i chcialam to wyjasnic. Powiedzialam mu ze go pokochalam ze zaluje i chce to naprawic i ze musialam mu to powiedziec. On mi wybaczyl pomimo iz bardzo cierpial. Powiedzial ze wybaczyl ale sie juz zmienil byl nieufny co do mojej osoby. I wcale mu sie nie dziwie ale robilam wszystko co w mojej mocy zeby mi zaufal. Zaczelam duzo dzwonic ,rezygnowalam ze swojej pasji znajomych zeby siedziec w domu i zeby bylo ok. On sie zmienil i ja tez. Zaczelam byc chorobliwie zazdrosna o niego. Balam sie ze mi to zrobi a wiem ze on sie brzydzi zdrada i czuje ze bylam tylko jego. Ale pomimo tego bylam zazdrosna ze ze mna nie pisze a z kolezankami tak zaczelam go kontrolowac na kazdym kroku czy u niego bylam czy u siebie. Mialam sie do niego wprowadzic po skonczonych studiach i tak tez sie stalo ale do tego czasu mielismy bardzo wiele klotni rozstan i powrotow i bardzo niemilych slow wypowiedzianych pod wplywem emocji. On zaczal nie szanowac mnie i moich potrzeb nie przyjezdzal do mnie kiedy ja go potrzebowalam zawsze byla jakas wymowka a ja przyjezdzalam zawsze rzucalam wszystko. Na prima aprilis zazartowal ze ze mna zrywa. Z czasem nie potrafilismy wogole rozmawiac przez telefon a ja aczelam sie do niego bac dzwonic zeby nie bylo klotni zeby nie zaczal przeklinac i obrazac mnie. Bylo strasznie i jedynie co mnie uspokajalo to ze jak sie spotykalismy to zawsze bylo juz lepiej wtulilismy sie w siebie i bylo super. Ale bolalo mnie to ze na poczatku wsszystko bylo ok ze plakalismy na peronach jak odjezdzalismy od siebie a juz tak nie bylo. Zaczal nie przyjezdzac po mnie nawet autobusem pozwalal na to zebym w nocy taksowke wziela i przyjechala do niego on nie przyjezdzal. Ale zawsze widzialam jego dobroc w oczach i milosc co do mnie. Ma ciezka sytuacje w domu jego tata duzo krzyczy i nie szanuje mamy przy czym zawsze bylam tego swiadkiem i moj byly zawsze mowil ze nie chce byc taki jak on. Ale temperamentem sa bardzo podobni i czesto sie klocili i nieszanowali. Ja tez nie mialam latwego dziecinstwa , ale nie chce sie o tym rozpisywac. Po wprowadzce do bylego chlopaka myslalam ze sie polepszy ze ja przestane schizowac i sie jakos to wszystko ulozy. Bardzo dbal zeby w mieszkaniu jego bylo dobrze zawsze sie martwil nowa szafa lozkiem itp robil to z mysla dla nas. Obiecywal tez mi ze sie przeprowadzimy do mojego miasta bo zawsze tego chcialam i on tez chce ale ze potrzebujemy czasu i warunkow. Jak sie wprowadzilam do niego to zaczelam jeszcze bardziej go kontrolowac sprawdzac telefon wszystko co bylo mozliwe. Widzialam ze mnie oklamywal co do kolezanki ale zawsze usprawiedliwial sie tym ze nie mowil mi tego zeby nie bylo klotni a to tylko kolezanka. Mial mnie dosc bardzo czesto wiecej palil po pracy dluzej z kolegami zostalam zeby zapalic i nie wracal od razu do mnie do domu po 12 hpracy. Ja czulam sie bardzo sama tesknilam za domem i czulam sie raz kochana a raz nie. Codziennie plakalam i nie bylam szczesliwa ale robilm to dla niego bo wiem ze jest kochany i na to zasluguje i zeby mi wkoncu uwierzyl ze go kocham. Ale bylo coraz wiecej klamst jakis sprzeczek o byle co ,pare razy bylam spakowana do powrotu do domu. Ale ostatecnie wrocilam do domu po 2 miesiacach mieszkania tam spakowalam sie rano bo przez moja chorobliwaa zazdrosc sprawdzilam jego telefon i oklamal mnie znowu co do jego kolezanki. Wkurzylam sie i pod wplywem emocji spakowalam sie oznajmilam mu ze wracam do domu a on nic zaczal mi pokazywac gdzie sa moje rzeczy byl wkurzony i zaczal mnie obrazac. Wyszlam na dworcu przezylam koszmar. Bedac w pociagu uwazalam ze moze to pochopna decyzja o rozstaniu ze ja tez swieta nie bylam i nie wiedzialam corobic. Po 3 h zadzwonil do mnie i sie zapytal czy jestem w pociagu a ja ze tak i ze jezcze pare godzin i wysiadam a on ze to moze byla pochopna decyzja ze on mnie kocha i ze mam wrocic ze mam odpoczac i wrocic .(Dzien wcesniej mowil ze mam wracac dodomu na pare dni ze mam mu dac spokoj swiety bo on chce sie ucyc na poprawke na egz a ja juz w glowie mialam to ze chce sie z kolezanka spotkac co od dawna czytajac smsy bylo prawda). Po powrocie do domu zeszlo ze mnie jeszcze napisal ze to moj dom ze zawsze moge wrocic i ze mnie przeprasza. Bardzo milo mi sie zrobilo i stwierdzilam ze jestjeszcze szansa. Nastepnego dnia cisza z jego strony i malo smsow co zaczelo mnie niepokoic. Pare dni pozniej oznajmilam mu ze wracam a on ze nie ze mnie nie wpusci i mam zostac u siebie i ze to moze nie byla pochopna decyzja. Bardo bolalo blagalam ale bez skutku. Ostatecznie napisalam do niego jeszcze pare dni pozniej a on ze przeciez sie rozstalismy i sama tegochcialam. Od tego momentu powiedzialam sobie dosc uganiania za nimpomimo bolu zaczelam do ludzi wychodizc odrodzila sie moja pasja i sama odzylam. Pojechalam na zawody ze znajomymi gdzie byl bardzo mily przystojny kolega cichy ale widac dobry ci mnie zaintrygowal. Znalam go wczesniej ale on zawsze byl cichy i malo co romawialismy ze soba. Na glupim fb wstawilam zdjecie naszej ekipy a on mnie objal do tego zdjecia i sie zaczelo. Moj byly zaczal wydzwaniac do mnie do bratowej mamy calej rodziny znajomych i ze chce zebym dala mu szanse ze on mnie kocha ze teskni za mna ze odpoczal ode mnie bo tego potrzebowal ale mnie kocha ze zawsze mnie kochal i chce mnie spowrotem. Ale ja juz sie balam uwierzyc w slowa a poatym odzylam i ktos sie pojawil wlasnie ten mily kolega ktory bardzo zabiegal jak nikt inny. Zaskakiwal rob il wszystko on nie mowil po prostu robil czego mi zaczelo brakowac. Moj byly przyjechal do mnie i plakal ze chce zebym wrocila(czesto plakal taki typ czlowieka ale go kochalam zawsze a tymbardziej za jego wrazliwosc) ale cos we mnie peklo myslalam o tym innym bo wiem jak mnie traktuje teraz a jak sobie przypomne jak moj byly mnie zlewal wtedy kiedy ja go prosilam albo jak mnie obrazal to mi przykro. Dodam ze przyjechal bo ja mu to podpowiedzialam. Ale nie chcialam z nim byc on mowil ze on mi dal druga szanse a ja mu nie chce dac i ze czym sobie na to zasluzyl ?Wtedy zaczelam myslec ze zawsze mu dawalam szanse wtedy kiedy mnie bolalo kiedy obrazil nie szanowal tak sobie to usprawiedliwiaalm. I zaczelam byc z tym chlopakiem wspolni znajomi wspolna pasja zawody treningi nas zblizyly ale bardzo go porownywalam do mojego bylego co go bolalo jak i mnie. Bylo to chore wiem ale nie umialam sie powstrzymac. Robil wszystko co w jego mocy zawsze byl patrzal tylko na moje potrzeby. Jestt kochanym czlowiekiem z sercem co widac po jego rodzinie jego tata tez bardzo dba o jego mame co widac ze z rodziny to ma. Dodam ze od zawsze mu sie podobalam ale ze zawsze bylam zajeta to nawet nie zagadywal to nie jest z tego typu kolesi jest bardzo porzadny i ulozony. Ale po jakims czasie zaczelo mi brakowac mojego bylego miec wyrzuty sumienia i nie wiedzialam co robic mielismy przerwe z tym nowym chlopakiem az do dzis on na mnie czeka i czeka na moja decyzje. Mowil ze bedzie czekac ile bd trzeba ze zawsze mi pomoze itp. Spotkalam sie z moim bylym i wszystko wrocilo plakalismy oboje nie wiedzialam czego chce z jednej strony mam tu dom rodzine i bardzo kochanego chlopaka ktory czeka na moja decyzje czy probujemy to naprawic czy ja wracam do bylego. Dodam ze moj byly pomimo iz wie ze weszlam w nowy zwiazek po nim to dalej mnie kocha i mnie chce i ze warto. Nie wiem co robic bo sie boje ze bd tak samo mowi ze sie zmienil ale ludzie mi go bardzo odradzaja rodzina nie lubi znajomi tez nie i nie wiem co robic bo mam wyrzuty sumienia ze moze jednak nie dalam mu tej drugiej szansy? Dodam ze zawsze marzylam miec chlopaka ktory sie troszczy o kobiete tak jak ten obecny ktorego poznalam blizej chlopak. Przystojny z moja wspolna pasja znajomymi nieco nie ogarniety nie samodzielny jak byly no bo byly mieszka 4 lata sam co zaczelo mi troszke przeszkadzac ale nie moge na to patrzec. I nie wiem co robic bo wiem ze dalej jestem o bylego chorobliwie zazdrosna i wiem ze to by powrocilo boje sie tych nowych klotni i tego wszystkiego ale czuje ze go dalej kocham i nie wiem co robic czy pomimo wszystko znowu ktorys raz z rzedu rzucic wszystko i wyjechac do niego czy zostac tu u boku chlopaka ktory bardzo o mnie dba ktory jest bardzo podobny do mnie i ma takie potrzeby jak ja czyli duzy kontakt z druga polowka. Wiem ze jak wyjade to bd miec wyrzuty ze zranilam osobe ktora wogole na to niezasluzyla bo robi wszystko dla mnie a z kolei ciagle mam wyrzuty sumienia ze niby nie dalam tej drugiej szansy bylemu...Mam rozne sny ostatnimi czasy i dziwnie sie z nimi czuje od 2 tyg jestem wyjeta z zycia na nowo tak jak po tamtym rozstaniu bo powrocilam znowu wspomnieniami i spotkaniem z bylym. Boli mnie to wszystko i sie boje ale ciagle sie zastanawiam czemu on mi wybcza to wszystko czy prawdziwie mnie kocha czy co ?Nie wiem co robic potrzebuje pomocy :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...