Kolejny raz zawiodłam...

[Gość mucha_nie_siada]

się na kimś.
Stało się jak zwykle, bo zwykle zawodzę się na ludziach.
Znam całą procedurę "przeżywania" i "trawienia" tego na pamięc. Wiem, że to minie, bo zawsze mija. Wszystko kiedyś minie. Wiem co sę bedzie działo w mojej psychice, ale ja tym razem będę cierpliwie czekała na koniec tego wszystkiego. Bo to zawsze się konczy.
Aż za jakiś czas z ulgą stwierdzę, że ten człowiek już mnie "nie rusza."
Nie pisze tego aby się poradzić. Nie miałam komu tego powiedzieć.
Wstałam dzisiaj, po kolejnej przepłakanej nocy i sobie to uświadomiłam. Zawsze mijało, to i tym razem minie.

[Gość orinokoi]

Dobrze, że masz dystans i potrafisz sobie wszystko wyjaśnić. Dobrze gdybyś spróbowała sobie jakoś umilać czas. Żeby jakoś to przeżyć. Przykro mi, że plakalas kolejną noc. To przykre że ludzie tak lubią krzywdzić innych. Bo widzisz, jesteś silna - ale fakt faktem, że sytuacja w jakiej jesteś ma niesamowicie destruktywny wpływ na Twoje zdrowie i psychikę. Tradycyjnie, jak to zawsze powtarzam - postrzegajmy nasze życie jako dar doświadczeń. Spróbujmy nawet z tych ciężkich chwil wynieść jakaś naukę. Będziesz kiedyś Mamą swoich dzieci. Pamiętaj jesteś najlepsza :)

[Gość hmmmmmmm]

Ja się ciągle zawodzę , przez to nie mam znajomych, ale mnie to nie rusza, wierzę że znajdzie się ktoś kto mnie polubi, nawet jeśli mam czekać w nieskończoność. Może za coś cię nie lubią?

[Gość mucha_nie_siada]

Nie, to nie tak. Mam znajomych, ale na nich się nie zawodzę. Trzymam ich na dystans. Zawodzę się kiedy zaufam komus i "wpuszczę" go do swojego życia. Miałam takich kilka sytuacji, bo były długo odchorowywane i potem już się bałam. Kiedy kolejny raz zaufałam-znowu było to samo. Tyle, że tym razem już znam mechanizm "trawienia" tego, tym razem poczekam cierpliwie a koniec. Bo koniec nadejdzie-prędzej czy później. Wiem jak bedzie, ale wytrzymam. I nigdy juz nie zaufam.

[Gość hmmmmmmmmmmmm]

ja tez mam znajomych ale tylko z nazwy