Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Brat- intrygant. Skąd te zachowania?


Gość maxymilian45

Rekomendowane odpowiedzi

Gość maxymilian45

Piszę tutaj, ponieważ to forum psychologiczne, a zauważyłem pewne zachowanie swojego kuzyna względem rodzeństwa. Jest to coś niemiłego i chciałbym wiedzieć, co psychologicznie może kuzynem kierować, ze właśnie tak się zachowuje. Ja mam 45 lat, mój kuzyn ma lat 50 ma brata i siostrę w zbliżonym wieku. Kuzyn po rozwodzie zamieszkał ze swoją starsza mamą, która ma powyżej 80 lat, ma już problemy z pamięcią oraz jest schorowana. Jego rodzeństwo jest w związkach małżeńskich. No więc, kuzyn jakby dąży od lat do tego, by buntować tę starszą matkę na swoje rodzeństwo, robi wszystko, by to rodzeństwo pokazać matce w najczarniejszym świetle, by ona o nich źle zaczęła mówić. Oczywiście, to, co kuzyn matce opowiada jest przejaskrawione i często nieprawdziwe. Wczesniej sam robił wszystko, by nie mieć dobrego kontaktu z rodzeństwem, przez co gdy on jest w domu to brat i siostra rzadko przyjeżdzają- ze względu na jego niechęć do nich. Wygląda to tak, ze kuzyn mamie (mojej cioci) w domu opowiada, by zobaczyła, jakie ma dzieci niedobre, ze tylko on jej zrobi zakupy, ze cytuję " Krzysztof i Grażyna mają Cię gdzieś, tylko ja o Tobie myślę" A matka staruszka wszystko, co ten syn powie "łyka", potem jej smutno, wierzy w to, płacze. Kuzyn w ogóle nawet na dzieci rodzeństwa matkę buntuje, że gdzieś w pobliżu widział jej wnuka, ale "zobacz, nie odwiedził cię nawet, ma gdzieś babcię". Przy czym stawia na piedestale swojego syna, ze jego syn to by zawsze o babci pamiętał itp. On robi intrygi, namawia własną matkę przeciwko jej innym dzieciom, a sam zrobił wszystko, by jego rodzeństwo rzadziej matkę odwiedzało, bo gdy przyjeżdzali dogadywał, czepiał się, gdy synowa chciała umyć okna, to coś jej chamsko dogadał i poszła, bo kazał jej wyjść, a matce powiedział, ze "synowa ma cię gdzieś, zobacz, wielce miała okna myć, a nie przyszła już". Takich sytuacji było wiele. Nie chodzi o jakieś majątki i pieniądze, zeby miał powód przeganiać wszystkich. Tak sie zastanawiam, co psychologicznie kieruje kuzynem w robieniu tych intryg? Dodam, ze ciocia potem całej rodzinie mówi, ze to ten kuzyn to jej najlepszy syn itp. wierzy w każde jego słowo, w jego "mieszanie" i kręcenie. Zupełnie, jakby on chciał być jej tylko jedynym synem! Gdy jego siostra przyjechała do matki z prezentem, matka ją pochwaliła, to on zaczął wymyślać potem matce, ze to prezent nietrafiony, że tani, ze sie rozpadnie, ze byle co kupiła, a matka we wszystkie jego słowa potem zaczyna wierzyć, powtarzać je, być smutna. Ciocia ma problemy już z pamięcią, jakieś początki demencji, wiec często własnego zdania już nie ma, wiele jej można wmówić. Jestem jej bratankiem i nie raz byłem świadkiem, jak kuzyn wymyślał różne rzeczy, przekręcał fakty, rozmowy i zachowania, których ja byłem świadkiem. Żal mi tej cioci, która potem faktycznie myśli, ze jej tamte dzieci i wnuki są złe, ze coś knują, że nie wywiązują sie z obowiązków, a jedynie ten syn i jego syn są super i tylko na nich moze liczyć.Jak to psychologicznie zrozumieć?

Odnośnik do komentarza

Tak naprawdę można jedynie gdybać, co do przyczyn zachowania się Pana kuzyna. Jeśli nie są to powody finansowe, majątkowe, jak Pan twierdzi, to najpewniej chodzi o jakieś czynniki emocjonalne. Może kuzyn ma jakiś żal do rodzeństwa o coś? Może chowa do nich jakąś urazę za dawne wydarzenia z dzieciństwa czy lat późniejszych? Może zazdrości im udanych związków, dzieci, dlatego sam siebie, jak i swojego syna próbuje dowartościować w oczach matki? Może jest zwyczajnie toksycznym człowiekiem, który czerpie satysfakcję z tego, że zatruwa życie innym? Możliwości interpretacji jest naprawdę wiele i wszystkich nie wyczerpałam. Co nim kieruje? Nie wiem... I podejrzewam, że gdyby zapytał Pan kuzyna, dlaczego tak intryguje, zmyśla i kłamie do matki na swoje rodzeństwo/rodzinę, to by nie odpowiedział albo wymigiwał się od odpowiedzi. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość maxymilian45

W dzieciństwie i wczesnej młodości kuzyn ze swoim rodzeństwem oraz ze mną (bo często przebywałem u nich w domu) dogadywał się świetnie, mieli wspólny pokój, wszystko było ok. do czasu, gdy nie przyprowadził się po rozwodzie do matki, bo wczesniej mieszkał dalej. jak się już wprowadził, tak zaczął matkę buntować, nalatywać na rodzeństwo, na dzieci rodzeństwa, snuć różne intrygi, po czym się uskarżać, jacy to oni są okropni dla matki, dla niego (a sam ich odpychał i prowokował do kłótni nie raz). On jest zaprzyjaźniony ze swoją ex żoną i strasznie jej się tez uskarża, wymyśla na rodzinę, a z kolei, gdy się z nią pokłócił kiedyś już po rozwodzie, to znowu temat rodzeństwa zostawił w spokoju, a ta ex żona była głownym tematem narzekań, intryg. Z nią się pogodził, to znów jest teraz to rodzeństwo. Zupełnie, jakby on nie potrafił funkcjonować bez tego nadawania na innych. Jego tematy do rozmów też często spychane są na same negatywne rzeczy, przy czym ja zawsze zmieniam temat, gdy on np. wyzywa na polityków, na kolegę z pracy lub kogoś. Gdybym nie zmieniał tematu w roozmowach z nim to ten cały czas nawjałby o negatywnych rzeczach, emocjach. Gdy coś pozytywnego mu się wydarzy, to dwa słowa powie bez emocji, a o wszelkim złu to potrafi nakręcać się godzinami

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...