Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Ja i mama


Gość Mela2000

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mela2000

Witam
Mam 15 lat. Mam problem z własną mamą. Zaczęło się już od najmłodszych lat. Krzyki, kłótnie, sprzeczki... można tak wymieniać w nieskończoność. Dochodziło do rękoczynów. Ból psychiczny jak i fizyczny był i jest dla mnie już codziennością. Najbardziej ranią słowa. Mama - najbliższa osoba, urodziła mnie, wychowała a potrafi tak skrzywdzić. Debilka, idiotka, skurw*el, niechciane dziecko... jedne z najbardziej dotkliwych.
Gdy mama zaczyna mnie ponizac staram się nie odzywać. Pogorszyła bym tylko swoją sytuację. Kumuluje to wszystko w sobie, maskuje swoje uczucia. By tylko ona nie wiedziała ze płacze w nocy... Trudno jest żyć pod jej rozkazami. Wystarczy że jedna rzecz będzie inaczej i już się zaczyna.
Mam brata. Jest traktowany tak samo jak ja. Wspieramy się, ale to i tak za mało.
Bardzo proszę o pomoc. Jakieś porady. Jak się jej postawić. Jak przestać być jej kozlem ofiarnym?
Ona nas kocha, ale nie potrafi tego okazać...

Odnośnik do komentarza

Słowa te są paskudne, okrutne, ale jej niestety, nie zmienisz.
Słowa ranią, ale możesz zbudować sobie jakiś ochronny mur, za którym będziesz się ukrywała tak, by do ciebie nie docierały.
Jaki mur? Z twoich myśli.
-Wymyśl sobie, że jesteś w takiej przezroczystej kopule, od której odbija się to, co mówi matka.
-Pewnie matka sama ma trudne życie, więc pomyśl o niej ze współczuciem, że jest jej ciężko i nie potrafi cieszyć się życiem.
-Myśl o tym, że ty będziesz miała lepsze życie, pełne radości i szczęścia. Uwierz w to.

Jeśli będziesz konsekwentna, to nauczysz się tych nowych myśli, zaczniesz żyć w spokoju, nie przejmując się jej słowami.
Czyjeś słowa, ranią. Ale można ich nie dopuszczać do swojej świadomości, można tego nie przeżywać, można się ochronić.
Wiem, to trudne, ale możliwe do zrealizowania.

Odnośnik do komentarza

Kochanie, bardzo Ci wspolczuje...bo matki potrafia byc okrutne...gorsze niz ojciec..moja mama akurat zla nie jest ale rowniez ostatnio z nia ciagle sie kloce...Mysle ze dobrze zrobilaby wam przerwa. Ty wyjedz gdzies, odpocznijcie od siebie. Wyjedz np na wakacje z przyjaciolka. Albo z kuzynka. Albo z siostra. Ona troche przemysli cos, zateskni. Czemu uwazasz ze jestes niechcianym dzieckiem :( ? Przykro mi takie rzeczy czytac...napewno Cie kocha tylko jest niezrownowazona troszke.

Odnośnik do komentarza

Nic nie piszesz o ojcu, czy mieszka z wami, jak reaguje na taką sytuację?
~Mela2000 , mimo młodego wieku, uzależnienia ekonomicznego od rodziców, obowiązkiem stosowania się do ich poleceń, nie jesteś całkowicie bezbronna.
Tutaj wylałaś swoje żale, ale jeśli naprawdę chcesz coś zmienić, musisz zdobyć się na odwagę i zacząć działać.
Jeśli wpiszesz w google: ochrona praw dziecka, znajdziesz mnóstwo stron z adresami, nr telefonów instytucji zajmujących się pomocą w podobnych do twojej sytuacji.
Odważ się i zadzwoń, porozmawiaj, uzyskasz fachową poradę, a może i pomoc, niczym nie ryzykujesz. ale zrób to na spokojnie, nie pod wpływem emocji, tuż po kolejnej awanturze z mamą.
Kolejna propozycja, to spokojna rozmowa, wtedy, gdy akurat nic się nie dzieje - poproś o rozmowę, najlepiej usiądźcie całą rodziną, ale musisz się do takiej rozmowy przygotować. Najlepiej spisz sobie na kartce to, co chciałabyś powiedzieć. Opisz swoje uczucia, opisz sytuacje które są dla ciebie nie do zniesienia. Nie atakuj, nie strasz.
W ostateczności możesz napisać do niej, lub do obydwojga rodziców list, w którym to wszystko opiszesz i wysłać pocztą, lub zostawić w widocznym miejscu.
Nie bój się nie masz nic do stracenia.
A już ostateczna ostateczność (gdy w/w działania nie przyniosą efektów) to poinformowanie matki, że jesteś zmuszona bronić się, w związku z tym zgłosisz problem pedagogowi szkolnemu (teraz są wakacje), zgłosisz na policję pobicie i zrobisz obdukcję, zgłosisz problem w terenowym komitecie ochrony praw dziecka, opowiesz całej rodzinie o tym, co dzieje się u was w domu.
Nie daj się zastraszyć, że ona wyrzuci cię z domu, nie uciekaj też z domu, bo to niebezpieczne i tylko ty będziesz winna.
Musisz zacząć działać.

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, muszę o tym napisać, bo to może rozwiązać problemy z kłótniami w wielu rodzinach. Otóż włączcie muzykę klasyczną, całą serię piosenek jaka jest na yt, poczynając np od Mozarta. Zobaczycie, że rodzice będą milczeć i nie będą mieli ochoty się kłócić. Sprawdzone dziś info. A jak muzyka przestała grać, zaczęli się kłócić - ale - fajnie że ponad godzinę milczeli przy muzyce :)

Odnośnik do komentarza
Gość Mela2000

Do rozmowy nigdy nie dojdzie. Nie potrafię nawet zacząć tematu Droga ~Yonka. Co do sytuacji rodzinnej, jak byłam mała mama rozwiodla się z moim biologicznym ojcem. Teraz ma partnera z którym jest juz 12 lat. Dobrze się dogadujemy. Niestety on też potrafi przybrać maske 'toksycznego rodzica'. Gdy tylko się źle odezwę do mamy, on od razu naskakuje na mnie. To są błahe sprawy... Ale dla mnie ważne. Wiem ze większość dorosłych czytając to pomyśli że jestem gówniara i marudze tylko na rodziców bo np nie dostałam kieszonkowego. Tak nie jest. Każde słowo boli. Bardziej niż uderzenie.
Dziękuję za uwagę

Odnośnik do komentarza

"Gdy tylko się źle odezwę do mamy, on od razu naskakuje na mnie"
Czyli i ty, też trochę jesteś winna. W niczym nie usprawiedliwia to twojej mamy, ale postaraj się ugryźć w język, nie prowokuj jej.
Rób to dla świętego spokoju i NIE PRZEJMUJ SIĘ.
Postaraj się być silna, chroń się psychicznie. Jej słowa tak cię ranią, bo się nimi przejmujesz. Stracą na sile, gdy się od nich odetniesz w swoim umyśle.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...