Skrajna awersja seksualna do partnera. Pomocy!

[Gość Amellya]

Jesteśmy razem 7 lat. Na początku było normalnie, choć nigdy nie oddziaływał na mnie jakoś przesadnie. Ogólnie zauważyłam, że jak z kimś chcę stworzyć związek (co w sumie odbyło się tylko 2 razy) to odczuwam do takiej osoby umiarkowany, żeby nie powiedzieć niski dosyć pociąg seksualny. Natomiast najwyższy do tych, z którymi nie chcę być. I też dlatego nie chcę z nimi nie chcę być. I jak wchodzę w związek to najważniejszą dla mnie rzeczą staje się umysł. Ale, ale zauważyłam też, że po tych 7 latach nasza relacja stała się taka bardzo rodzinna. Czuję się jak w pomieszaniu relacji rodzic-dziecko i stare małżeństwo. I teraz już wcale nie odczuwam żadnego pociągu seksualnego. Nic, a nic. Nawet się nie masturbuję. No nic. Czuję jakby mi vagina wyparowała. Co jest ze mną nie tak? Mam 23 lata. On 26. Pomocy.

[unna-1]

Rozum kłóci się z seksualnością. Wybierasz rozumem odpowiedniego partnera, a pociągają cię całkiem nieodpowiednie typy.
Jeśli chcesz z nim być, to powinnaś postarać się uatrakcyjnić to wasze pożycie. Po siedmiu latach, mogła się wkraść już nuda.
Miałaś szesnaście lat, jak zaczęłaś ten związek. W tym wieku jeszcze się poszukuje, jeszcze wybiera, może ciągnie cię do zmian?