Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jak sobie poradzić?


Gość Maori

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Podejrzewam u siebie depresję. Trwa to prawdopodobnie od pierwszej klasy gimnazjum (czyli już 6 lat). Już wtedy zauważałam u siebie spore zmiany w psychice. Sądziłam, że to "okres dojrzewania", że jestem smutna przez chłopców, później zaczęłam się też samookaleczać.
Po zmianie szkoły, czyli już w technikum, wszystkie problemy jakby zniknęły. Przez pierwszy rok byłam naprawdę szczęśliwa, w szkole wszystko mi wychodziło, miałam wielu nowych znajomych, poznałam chłopaka z którym jestem już 2 lata... Miałam nadzieję, że rzeczywiście moje "załamania" w gimnazjum były po prostu typowe dla nastolatków, że wyrosłam z tego. Nie zauważyłam stopniowej utraty tego szczęścia w ciągu drugiego roku nauki, pod koniec znów się kaleczyłam. Początek klasy trzeciej (obecnej) zaczęłam tragicznie. Zupełnie nie radzę sobie w szkole, w życiu prywatnym również. Mam tak wiele obowiązków, ale za to też tak mało chęci do czegokolwiek. Straciłam zupełnie zainteresowanie nauką. Mam dużo słabsze kontakty ze znajomymi, nawet mój chłopak spędza ze mną coraz mniej czasu. Po lekcjach wracam do domu i po prostu leżę, wieczorem wychodzę na spacer "donikąd", byle tylko nie być sama. Chcę pogadać z kimś, kto mi pomoże, a nie stwierdzi, że sama jestem sobie winna. Właściwie tylko to słyszę w swoją stronę. To moja wina, że mam zagrożenia, bo się nie uczę (naprawdę nie mam siły). W dodatku "jestem dziecinna", bo chcę spędzać więcej czasu z chłopakiem (potrzebuje go teraz bardzo), a on pracuje lub odsypia pracę. Czuję się winna wszystkiem złym rzeczom jakie się dzieją. Wciąż mam napady płaczu lub złości, chodzę rozdrażniona, zestresowana, przez co ciągle coś mnie boli... Wielokrotnie myślałam o samobójstwie, mogę powiedzieć, że jestem na to przygotowana. Trzyma mnie tu myśl o rodzinie, której nie chcę smucić.
Nie wiem co może być przyczyną moich problemów, nie wiem jak naprawić to wszystko. Jest mi zbyt ciężko by myśleć o tym. Nie wiem do kogo zwrócić się o pomoc, zresztą nawet nie miałabym odwagi... Od zawsze mam w głowie ustalone, że poradzę sobie sama i nikogo nie muszę prosić o nic. W tej chwili jednak ktoś inny by mi się przydał, bo wiem, że sytuacja mnie przerasta.
Wielokrotnie próbowałam wspomnieć coś delikatnie o tym co czuję mamie, chłopakowi. Mówię im, że jestem smutna, że coś się dzieje, ale jedyną odpowiedzią jest "Oj wymyślasz, nauką byś się zajęła", bądź też "Nie masz powodu do smutku". Każdy uważa, że przesadzam, przez co jeszcze trudniej jest mi z kimś otwarcie porozmawiać.
Dodam, że ostatnio bardzo często miałam ataki wściekłości i agresji, czułam wręcz nienawiść do wszystkich i wszystkiego, wrzeszczałam a nawet atakowałam swojego chłopaka...
Chciałabym umówić się na rozmowę do psychiatry/psychoterapeuty, brak mi jest i odwagi, i pieniędzy.
Nie mam pojęcia co robić. Czy ktoś tutaj mógłby mi doradzić?

Odnośnik do komentarza

Jak mówisz sobie, że nic ci się nie chce, to tak jest.
Nasze myśli mają ogromne znaczenie, to one sprawiają że jesteśmy szczęśliwi, lub smutni i przegrani.
Zmień myśli, zacznij sobie powtarzać, że z dnia na dzień, coraz lepiej radzisz sobie ze wszystkim.
Jak wychodzisz wieczorem to nie myśl, że uciekasz od pustki, tylko myśl, że idziesz się dotlenić, naładować "akumulatory". Popatrz na niebo, gwiazdy, zachwyć się nimi. Zauważaj inne miłe rzeczy, skup się na tym, by widzieć ich jak najwięcej.
Ciesz się z posiadania chłopaka, dobrej rodziny - pomyśl o wszystkich miłych rzeczach, jakie spotkały cię w życiu, pielęgnuj te myśli, by nie zniknęły.

Swoimi myślami tworzymy naszą rzeczywistość. Myśl pozytywnie, a świat zrobi się piękniejszy.
Zagłuszaj negatywne myśli, nie pozwalaj im się zagnieździć. Zastępuj je czymś miłym.
Depresja, to tylko nasze negatywne myśli, które nas dołują i stwarzają, że nic nas nie cieszy i brak nam sił.
A myśli są w twojej głowie i tylko ty możesz je zmienić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...