nie umiem sobie poradzic.

[domika85]

Witam,
Zyje w zwizaku z facetem o17lat starszym ode mnie ponad dwa lata. Oboje po przejsciach, tyle ze on ma juz trojke doroslych dzieci. Jednak od pewnego czasu u nas cos nie dobrego sie dzieje. Jeszcze w tamtym roku myslalam o wspolnym dziecku a on o slubie. Teraz sie ciesze ze tego nie ma. Czuje obojetnosc. Ciagle sa jakies problem klotnie. Mamy miec teraz dlugi weekend myslam ze ten czas spedziy wspolnie w celu poprawienia naszego zwiazku. A on wymysli wyjazd do corki (wiem ze sie dlugo ze soba nie widza) bo miala urodziny. Ja nie chce jechac bo czuje sie obco i nie jestem dla nie w tym czasie wazna. Czuje sie pusta :-( nasza milosc potrzebuje pielegnacji. Co robic zeby bylo tak jak dawniej. (my tak szczerze moimo ze mieszkamy razem jedyny dzien gdzie mozemy wspolnie to niedziela)prosze o pomoc

[unna-1]

Wypaliło się , trudno tu pomóc.
Czy da się to sklecić, odbudować? Wątpię.