Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Małżeństwo po dawnej zdradzie a dziwny dystans?


Gość jola_majewska

Rekomendowane odpowiedzi

Gość jola_majewska

Jak wyglądał Wasz związek po zdradzie? Kilka lat temu mąż mnie zdradził, zostawiłam go wtedy, ale ostatnio jesteśmy razem i o zdradzie już nie pamiętam, bo to stara historia, jednak czuję do niego jakiś taki dystans, jest jakby troszkę bardziej obcy niż był. Jak to było w Waszym przypadku? Czy też czułyście lub czuliście, ze ta druga osoba stała się troszkę jakby obca? My nie wzięlismy rozwodu po tym, ja wtedy odeszłam, ale zapowiedziałam, ze mu rozwodu nie dam, więc tylko byliśmy w separacji, jak go zostawiłam on poszedł do tej kobiety na jakiś czas. Wtedy przyjaźniliśmy się, bo w gniewie nie rozstaliśmy się i ja z dziećmi nawet jeździłam z nią i nim i jej dziećmi na wakacje. Potem im po drodze nie było, rozstali się, mnie emocje po tamtym całkiem opadły i jest dobrze między nami, ale nie czuję tej bliskości, która była dawniej między nami, jest za to wielki sentyment, przywiązanie i miłość między nami, ale tez i dystans- jakbysmy byli sobie trochę obcy, choć jako mąz i żona wiadomo, ze jestesmy najbliższą rodziną dla siebie. Dlaczego tak jest? Czy ten dystans to normalna sprawa? jak to było w przypadku Was, którzy przeżyliście zdradę lub mieli z nią do czynienia w bliskim otoczeniu? Zapomniałam dodać, ze zeszlismy się po tym wszystkim i mieszkamy razem od kilku miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Gość jola_majewska

Bardzo chciałabym ten dystans złagodzić, sprawić, bym znów było jak kiedyś. Co najdziwniejsze- on równmież ma taki dystans do mnie, a przeciez to nie ja zdradziłam. Mówi, ze to dlatego, ze ja go do tej zdrady jakby sprowokowałam! Bo niby to, ze byłam kłotliwa sprawiło, ze on znalazł sobie kogoś na boku.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Jest takie powiedzenie, że nigdy dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki.
Niestety prawie nikt nie rozumie znaczenia tego stwierdzenia a raczej rozumie opatrznie.
Ono nie znaczy, że nie można wracać, tylko, że nigdy po przerwie nie wraca się do tego samego człowieka bo nie płynęło się z nurtem jego życia i to poniekąd jest inny człowiek.
To tak jak nie zauważa się zmian w wyglądzie jak się kogoś widzi codziennie, a jak się spojrzy na kogoś po latach to nawet można nie poznać.

Odnośnik do komentarza

~jola_majewska
Mówi, ze to dlatego, ze ja go do tej zdrady jakby sprowokowałam! Bo niby to, ze byłam kłotliwa sprawiło, ze on znalazł sobie kogoś na boku.

Jako również ofiara zdrady, a dokładniej zdrad, bo wtedy również dochodzi do zdrady bardziej destrukcyjnej w skutkach - emocjonalnej. to mogę powiedzieć, że nie przyjmuję takiego wytłumaczenia niewiernego partnera.
Czynników przyczyniających się do tego występku jest wiele, a główne to z jednej strony wzorzec wyniesiony z domu i emocjonalna sfera każdego z Nas. A w tym ostatnim mylenie miłości z zauroczeniem gra swoiste pierwsze skrzypce.
Jola jak widzę przepracowała ten temat od deski do deski i chapeau bass, że dała szansę temu związkowi na kontynuację po zdradzie.
Co do Jej partnera, to facet w tej materii jest w lesie tak kolokwialnie mówiąc i mam spore zastrzeżenia, czy On sam na swój sposób może dorównać Joli w tej kwestii przepracowania przyczyn zdrady. Z góry wątpię...
Dziecinada pełną gębą: zdradziłem i nic z tym nie zrobiłem, teraz trzymam dystans. A dlaczego zdradziłem, bo parafrazując tu Bogusława Lindę "to taka zła (kłótliwa) kobieta była". Nie pozostaje nic innego powiedzieć o Nim, jak to, że"tylko głupiec oczekuje innych rezultatów, robiąc wciąż to samo".

Odnośnik do komentarza

Ty wybaczyłaś i chciałabyś, by było tak, jak dawniej. A nie jest i nie będzie.
Mąż żył z inną kobietą, pewnie ją kochał, ale mu się nie ułożyło.
Pewnie jest tęsknota i żal, że to nie wypaliło. I szuka wymówek, oskarżając ciebie.
Nie daj się , bo będzie coraz gorzej.
Przeanalizuj, co było złe w w waszym małżeństwie, może faktycznie byłaś zbyt kłótliwa? Spróbuj to zmienić, być czulsza i bardziej radosna, ale nie daj sobie wmówić, że jego zdrada była twoją winą!!!
Jego zdrada, to JEGO WINA I ON POWINIEN SIĘ BARDZIEJ STARAĆ, BY CIĘ ODZYSKAĆ.
Tu trzeba wszystko dobrze wyważyć. Zmienić w sobie to, co było złe, ale nie nadskakiwać mu zbytnio bo jak zbyt będziesz się starała, to zrobisz z siebie ofiarę a on uzyska pewność, że na wszystko może sobie pozwalać.

Odnośnik do komentarza

~jola_majewska
Bardzo chciałabym ten dystans złagodzić, sprawić, bym znów było jak kiedyś. Co najdziwniejsze- on równmież ma taki dystans do mnie, a przeciez to nie ja zdradziłam. Mówi, ze to dlatego, ze ja go do tej zdrady jakby sprowokowałam! Bo niby to, ze byłam kłotliwa sprawiło, ze on znalazł sobie kogoś na boku.

dasz sobie rade , zacznij dbac o siebie ,dzieci ok ale dla siebie miej czas , gosc za chwile powie CI ze zupa za slona i tez to powod do kochanki , spotykaj sie z kolezankami ale na miescie , ale dzieci sa najwazniejsze

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...