Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Problem z dorosłym synem


Gość MamaDorosłegoSyna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MamaDorosłegoSyna

Witam. Spróbuję jak najkrócej i możliwie najbardziej zwięźle opisać sytuację w jakiej się znajduję.
Mój syn, 28 letni kawaler, nie pracujący od półtora roku ( prace dorywcze się zdarzały ) mieszka z nami rodzicami i jednym bratem na górze domu piętrowego, na dole którego mieszkają moi rodzice, Jego dziadkowie.
Nijak nie wiem jak do Niego przemówić, aby zaczął walczyć o swoją przyszłość. Cały dzień potrafi przesiedzieć prze komputerem. Uprawia sporty - piłka nożna i siatkówka - więc można to jakimś plusem nazwać... wyłudza ode mnie pieniądze mówiąc że mu się to należy. Argumentuje to tym że nic od nas nie dostał prócz krzyża który musi dźwigać, a zna co najmniej 15 znajomych, których "starzy" na całe życie ustawili... potrafił nawet powiedzieć " po co mnie urodziłaś, ja się tu nie prosiłem " ( w domyśle, to teraz cierp ) Ma 20 tysięcy długu, grał swego czasu na maszynach. Teraz się zarzeka że już nie gra. Jest abstynentem od prawie 3 lat. Wcześniej nie wylewał za kołnierz... Jak widać są plusy i minusy... 8 lat nie miał dziewczyny ( takiej "poważnej" ) przelotne mam wrażenie się zdarzały. Był kiedyś zakochany gdy był nastolatkiem, dziewczyna go porzuciła co bardzo przecierpiał i wtedy stwierdził, że nigdy się już nie zaangażuje bo po co mu to wszystko. Mimo tego mam wrażenie że by chciał, kobieta na pewno postawiła by go na nogi, dała jakiś cel... nie wiem. Nie mam siły do niego :(. Miewał w życiu stany depresyjne, krótkie epizody. Nie wiem czy to ma znaczenie ale mój mąż jest chory na depresje afektywną dwubiegunową.
Przez ostatnie półtora roku odbył kilkanaście rozmów kwalifikacyjnych, ale jest wybredny, to nie pasuje, to tamto nie pasuje, to za takie pieniądze Ja nie pójdę...Jego bliski kumpel widząc co się dzieje w listopadzie namówił go na wyjazd do Anglii, pojechał...i za 3 dni wrócił. Stwierdził że źle się tam czuje ( dług urósł, bo trzeba było się zapożyczyć )
Do lekarza nie chce iść bo twierdzi że jest okey, humor mu dopisuje, ze znajomymi się czasami spotyka, wychodzi, ale nie pracuje. Przecież On nie pójdzie za 2000 zł pracować, z reszta nie ma najmniejszego zamiaru pracować na kogoś ( w domyśle na prywaciarza ) ... bo on ma to w dupie .... POMOCY. Mogłabym tak pisać i pisać. Doradźcie coś

Odnośnik do komentarza
Gość MamaDorosłegoSyna

Nie wiem czy to ma znaczenie, ale gdy rozstał się z dziewczyną, w której był po uszy zakochany, pół roku przeleżał w łóżku, brał tabletki od psychiatry.
Gdy 3 lata temu złamał nogę, grając w piłkę ( roczna rehabilitacja, 8 śrub, dwie operacje ) leżał pół roku i płakał dlaczego go to spotyka. Bardzo dużo wtedy pił, ale jak już wspomniałam teraz jest abstynentem, nie wiedzieć czemu... poza tym na pewno nie nic nie ćpa. Kiedyś palił marichuanę ale to było w liceum.
Gdy stracił prace, jeden raz czy drugi... potrafił po dwa miesiące leżeć i płakać...

Odnośnik do komentarza

Trudno powiedzieć- ale wygląda jakby bardzo każdą porażkę przeżywał i bardzo boi się następnych porażek, więc ich unika- realne życie z obowiązkami i z zoobowiązaniami może przecież ciągle nieśc porażki. Tak bym odczytywala wybrzydzanie w pracach- kwoty zarobków podobno za male a w sumie to strach jak ja się tam mam znależć i czy podołam.
Dziewczyna na poważnie- po co, zakocham się a ona mnie odrzuci i będę bardzo cierpiał.
Raczej w każdej swojej działalności widzi realną możliwość porażki i woli robić uniki. Sport pewnie niesie mu praktyczną frajdę, pobudza wydzielanie adrealiny, to mimo skomplikowanego złamania nie zarzucił go. Dziewczyna moglaby być ratunkiem albo i nie. Tobie może teraz przez chwilę byłoby lżej, bo zakladasz,  że jakby mu na niej zależalo to byłoby was dwie do zmotywowania go. Może. Też mogłoby tak być, że bardzo by się zakochał, zaczęłoby mu zależeć a jednak dalej byłby odporny na pracę, lub z pracy po okresie próbnym by go zwolnili i panna może by się z nim rozstała, bo nie rokowałby na dobrego kandydata na męża i ojca jej dzieci. Wpadłby jeszcze większą rozpacz. Może.

Pytanie, czy jeśli teraz wymusza od Ciebie pieniądze (bo inni to mają starych co ich ustawili), to czy jak byl młodzieżą dorastającą z pretensjami (jak to w tym wieku bywa) to też się uginalaś? Może dużo bledów w ten sposób popełnilaś?

Błędy trzeba naprawiać czyli uczyć, że bez pracy nie ma kołaczy i po prostu nie dawać kasy. Mąż i Twoi rodzice oraz jego brat powinni tak samo być twardymi wobec jego oczekiwań. U kogo pozaciągał dlugi- kto mu tak naiwnie pożyczal, czy wiesz o wszystkich jego długach?

Twardości wobec syna życzę, bo inaczej to Ci się dziecko zmarnuje.
Możesz tez spróbować iść z nim do psychologa, który może mu pomoże jakoś uwierzyć w siebie w dziedzinach, ktorych on się wyrażnie boi. Ileś się boi a ileś jest mu wygodnie tak postępować. Może wspólnie z nim rozkminicie co jest strachem i wyobrażalną traumą a co lenistwem.

Chociaż ja stawialabym sprawy twardo- dorosły człowiek ma obowiązek zapracować na swoje papu i już.

Na gadki w stylu: na tych prywaciarzy robił za psie pieniądze nie będę, odparłabym, że można iść do pracy, szybko ogarnąć rynek i samemu w celu wyzysku zatrudniać innych. Oni kiedyś na początku swojej drogi musieli mieć oszczędzone pieniądze na swój biznes, musieli mieć pomysł i musieli mieć determinację aby go realizować, a Ty siedzisz w domu i masz wymagania wobec innych tylko nie wobec siebie.

Odnośnik do komentarza

Witaj,
Z jednej strony widoczny jest u Niego problem natury psychologicznej z nutą depresji w tle, a z drugiej chęć przypodobania się swojemu otoczeniu.
Bo do czego by się tu nie przyczepić w Jego postępowaniu, czy też zachowaniu, tak jedno wynika z drugiego.
Opierając się tu na jednym przykładzie z Twojego opisu

wyłudza ode mnie pieniądze mówiąc że mu się to należy. Argumentuje to tym że nic od nas nie dostał prócz krzyża który musi dźwigać, a zna co najmniej 15 znajomych, których "starzy" na całe życie ustawili...

tak wszystko można pod ten schemat postępowania podciągnąć.
Zawód miłosny w młodym wieku "odchorowany" półrocznym pobytem w łóżku; niechęć do pracy na umowie śmieciowej, bo co na to znajomi powiedzą i jak będą na Niego patrzeć itd.
Z jednej strony bez urazy syndrom mamisynka, gdyż może tu jest też od tej odwrotnej - Twojej - strony jakiś powód, bo ma "wikt i opierunek" z Waszej i Dziadków strony, co w konfrontacji z wyżej zacytowanym zdaniem, rzuca kolejne światło na to wszystko, co Jego "przygniata" do ziemi.
Akcent depresyjny w tym wszystkim z Jego tymczasowym popadnięciem w alkoholizm tutaj potrafię u Niego zrozumieć na swój sposób, jako osoba z pogranicza osób niepełnosprawnych i zdrowych. Bo to potrafi kolokwialnie mówiąc sponiewierać człowieka do tego stopnia, że w najgorszym wypadku czuje się osobą nic nie wartą i sięga po tego typu używki. Sztuką jest zrobić z tej przypadłości atut o randze asa w rękawie i umieć sobie z tym radzić w dorosłym życiu, jako czymś integralnym ze sobą niż przyczepioną przez los łatką. A to nie znaczy, że jest to niemożliwe i dostępne tylko dla wybranych.
Tak jak i odciął się od alkoholu, tak i z tej zdrowotnej przypadłości może zrobić atut w swoim dorosłym życiu.
Jedno z czym On musi się pogodzić, to fakt, że Jego kontuzja może już teraz pokrzyżować mu plany kariery, choćby przez pracodawców w konfrontacji Jego wyobrażenia o tym, że "starzy" ustawili Jego przyjaciół na stare lata.
Patrzenie na siebie przez taki pryzmat nie jest dobre, bo na tym kierunku dążenia do celu, to bardziej On sam powinien się wzorować i zakasać rękawy, aniżeli pastwić się na Tobie i Was, winiąc przy tym za taki a nie inny stan rzeczy.

Jego problem jest mocno złożony i wielowątkowy, a tu tak na prawdę trudno jest jednoznacznie "na dzień dobry" określić, co jest w tym wszystkim tym sławetnym wierzchołkiem góry lodowej.
Z mojego punktu widzenia, to dobry psycholog i gruntowna terapia jest mu tak na cito potrzebna, by to wszystko wyprostować w Jego sposobie postrzegania rzeczywistości i unormować w nie tyle prawidłowy co w poprawny sposób.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...