Czy warto zająć się pasją?

[passion]

Od najmłodszych lat byłam w pewnym stopniu związana z muzyką. W mojej rodzinie jest wiele osób uzdolnionych artystycznie Tata uczył mnie od dziecka śpiewać. Bardzo lubiłam to robić. Szybko zapamiętywałam różne melodie. Bardzo chętnie śpiewałam przed rodziną, w szkole. Moja nauczycielka od muzyki też mnie doceniła w szkole. Stwierdziła, że śpiewam czysto. Zawsze byłam wybierana do śpiewania w różnych różnych przedstawień szkolnych. Sprawiało mi to bardzo dużą przyjemność. W podstawówce chodziłam nawet na kółko muzyczne. To była moja największa pasja. Później nawet starałam się sama pisać piosenki. Pisałam też wiersze. Wychodziło mi to. Zawsze jednak powtarzano mi, że wiązanie przyszłości z muzyką jest niepewne, nieopłacalne itd., lepiej mieć dobry zawód. Ja byłam dzieckiem i posłuchałam tych słów. Mimo wszystko dalej śpiewałam w wolnych chwilach w domu i w szkole, gdy była okazja. Czułam się wtedy szczęśliwa. Przed pójściem do liceum nawet postanowiłam sobie, że będę śpiewać codziennie, żebym była coraz lepsza. W liceum jednak dużo rzadziej śpiewałam, przestałam pisać. Moja motywacja spadła. Dopadł mnie trudny czas. Nie zajmowałam się już moimi pasjami. Bardziej skupiłam się na szkole, w liceum było więcej nauki. Mimo wszystko, gdy miałam wolne od szkoły, lubiłam poszukiwać nowej muzyki, której jeszcze nie znałam. Szukałam różnych stylów muzycznych. Zagłębiałam się w muzyce, wyrabiałam sobie zdanie o różnych piosenkach. Artyści (piosenkarze, tancerze) byli dla mnie inspiracją. Ich wypowiedzi z wywiadów często motywowały mnie, wzbogacały i wpływały pozytywnie na moje życie, dodawały siły. W ostatniej klasie liceum znowu zaczęłam czerpać przyjemność ze śpiewania. Musiałam też wybrać kierunek studiów, bo nauka w liceum dobiegała końca. Ciężko mi było podjąć decyzję, ale ostatecznie wybrałam kierunek, którym byłam częściowo zainteresowana. Znowu zaczęłam bardziej myśleć o muzyce. Powróciłam do śpiewania. Wzięłam udział w konkursie internetowym. Pomyślałam, że warto spróbować, jak się uda to dobrze, a jak nie to nic nie stracę. Na studiach są momenty, że mam dosyć, dopada mnie złe samopoczucie. Nie jest źle, ale tak jakby czegoś brakowało. Powróciłam do śpiewania. Teraz robię to dużo częściej. Śpiewanie i słuchanie muzyki jest tym co mnie jeszcze cieszy. Teraz jest to mi naprawdę potrzebne, poprawia mi złe samopoczucie. Teraz dużo sobie uświadomiłam, nie powinnam słuchać, że nic nie ma ze śpiewania. Byłam młodsza i bardziej podatna na wpływy innych ludzi, czułam się niezrozumiana. Po za tym nie miałam pomysłów jak się realizować w muzyce. Teraz wiem, że mogę wykorzystać do tego internet, nagrywać się, dzielić się zainteresowaniami dla przyjemności, ale chciałabym zostać zauważona i móc robić w przyszłości coś w tym kierunku. Chcę skończyć licencjat na studiach i jednocześnie spełniać się dzięki moim pasjom. Mam więcej pomysłów na to co mogę zrobić, szukam różnych możliwości tylko pytanie czy nie jest za późno?

[Gość Adek111]

Pewnie , że warto spełniać swoją pasje to wielka ogromna radość ale trzeba chcieć i mieć determinacje .
Nie patrz na innych patrz na siebie to twoje życie i twoje szczęście które możesz osiągnąć .. Jeżeli będziesz chciała i się starała to będziesz się do góry wspinała a dużo ludzi będzie chciała byś żyli jak oni w życiu w którym może nie być dla Ciebie żadnych wartości a to twoje życie i szczęście wierze w Ciebie skarbie i że będzie dobrze powodzenia na twojej drodze .

[passion]

W końcu doszłam do tego, że warto skupiać się na tym co uszczęśliwia. Wierzę, że będę miała wystarczająco siły, żeby w miarę możliwości zmienić swoje życie na lepsze.

[Gość MercyMercy]

Jeśli chcesz zaistnieć to powinnaś wystartować w tych konkursach typu Voice of Poland i Must by the music ... tam można zaistnieć....
To  że poszłaś na inne studia niż Twoja pasja nie jest złe. Nie patrz tak na to. Zawsze będziesz mieć alternatywę jakby Ci nie wyszło ( nie mówię że Ci nie wyjdzie, ale zawsze dobrze mieć zabezpieczenie)

[passion]

Dziękuję za motywujące odpowiedzi. :)
Studia właśnie są dla mnie takim zabezpieczeniem. Jeszcze zostało półtora roku. Dam radę.