Skocz do zawartości
Forum

Paranoja


Gość Gośćć

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Gośćć

Witam. Od dłuższego czasu jestem w takiej jednej wielkiej paranoi. Nie wychodzę z domu. Siedzę cały czas na komputerze. Próbuję na siłę szukać dziewczyny na portalu randkowym. Przestałem już prawidłowo sypiać. Często kłócę się z rodzicami , zawalam ważne sprawy. Minęło już trochę czasu od rozstania z byłą dziewczyną. Jednak nie przeżywam tego aż tak bardzo. Bardziej martwię się swoją sytuacją w jakiej jestem. Cały dzień w domu, na komputerze, zero jakichkolwiek relacji. Nie mam z nikim nigdzie wyjść, porozmawiać . Czy to może być depresja?

Odnośnik do komentarza
Gość Gośćć

Chyba pogubiłem się w życiu . Siedzę załamany nic mnie nie cieszy. Czasem po prostu już nie wyrabiam . Trudno mi jest poznać kogoś na żywo. Zawsze zresztą miałem z tym problemy. Czuję się do niczego, czuję się niepotrzebny światu, niepotrzebny nikomu. Co z tego że gdzieś tam obok jest rodzina. Rodzina nie pomoże, nie wyciągnie dłoni. Wszyscy mówią że to moja wina że doszedłem do takiego stanu. Ale ja naprawdę czuję się źle. Czasem mam ochotę zniknąć z tego świata....

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

To, co Ci dolega, na pewno nie jest paranoją. Co Ci jest? Nie wiem, bo przez Internet nie da się postawić diagnozy. Możliwe, że to depresja, możliwe, że to lęk społeczny, dlatego unikasz kontaktów towarzyskich na żywo. Jeśli czujesz, że jest źle, że Twoje samopoczucie ciągle się pogarsza, to radziłabym skonsultować się z lekarzem psychiatrą albo chociażby porozmawiać z psychologiem, np. szkolnym. Możesz też skorzystać z darmowego, anonimowego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży nr 116 111. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Gośćć

Chciałbym wreszcie kogoś poznać. Dlaczego nie mogę być taki jak inny choć chcę. Myślę sobie "będzie to będzie" ale to głupie podejście. Bo jeszcze jakoś nikt do tej pory do mnie nie podszedł nie zaczepiła mnie żadna dziewczyna, bo prawda jest taka że jak jakaś mi się bardzo podoba to nie mam śmiałości do niej podejść pomimo mojego wieku. Nie raz było tak że dziewczyna mi się podobała a jednak bałem się podejść bo zawsze myślę " może już jest w związku" "nie potrafię rozwinąć rozmowy" . Inni mogą bo to dla nich nie jest problemem. Dla mnie to udręka. Po prostu chciałbym kogoś poznać i oderwać się od mojego stanu, chociaż na chwilę nawet jakby się nie udało. Wiem wiem.. takie mówienie nic nie da bo i tak będę siedział w domu... niedawno miałem przyjemny stan , chodziłem wśród ludzi na ulicy i nie czułem lęku , tak jakbym się niczym nie przejmował dosłownie czułem się szczęśliwy - trwało to krótko już następnego dnia znowu dopadło mnie zniechęcenie i lęki . Nie radzę sobie z tym.

Odnośnik do komentarza
Gość Gośćć

Minęło trochę dni i czuję się coraz gorzej , boję się wyjść , poznać kogoś, nawet pracy się boję . Wszędzie czuję się krytykowany, ośmieszany . Mam wrażenie że wszystko robię źle . Gdy mam iść na rozmowę , pocę się, zapominam o tym aby się zachować tzn. przedstawić się, powiedzieć w jakiej sprawie przyszedłem . Często plącze mi się język , i ludzie patrzą na mnie dziwnie. Po prostu nerwy, lęki mnie niszczą. Do psychologa mam obawy pójść, bo już raz byłem i tylko straciłem kasę. Rodzina też uznaję że jestem dziwny, że sam sobie jestem winien, ale ja naprawdę nie wiem jak sobie z tym radzić. Czytałem kiedyś że jest coś takiego jak fobia społeczna , nie wiem czy na to nie cierpię. Łatwo jest powiedzieć "wyjdź do ludzi" , "rusz się" ale to mnie przerasta. Nikt nie wiedzą jaki to dla mnie problem. Dla wielu ludzi to jest po prostu głupota. Ja już nie wiem. Raz się odważyłem poznać dziewczynę, byłem pewniejszy , ale po 2 latach zdradziła mnie i lęki powróciły z podwójną siłą i myślę że już nigdy nie będe mógł normalnie żyć...

Odnośnik do komentarza
Gość Moralny niepokój

Autor wątku ma depresje, czuje się samotny, pisze nawet o samobójstwie, a Rivers mu pisze, żeby się ogarnął. Joł! Sam się matole ogarnij!
Gość, masz deprechę i raczej sam sobie nie pomożesz. Szczerze radzę maszerować do psychologa. Owszem, możesz kogoś poznać, bo też w sieci jest wiele miejsc, gdzie można pogadać z sensownymi laskami. Piszesz do rzeczy, zagadać potrafisz na pewno. Najpierw popisać z dziewczyną, trochę się z nią oswoić, a potem pójdzie z górki. Samotnych jest sporo i jakaś czeka na ciebie. Nie wątp w to. Od soboty wejdź w inną skórę i stań się kimś kim chciałbyś być. Postaraj się, wejdź w rolę, ogarnij scenariusz i stań się zabawnym, otwartym pewnym siebie chłopakiem.

Odnośnik do komentarza
Gość Gośćć

~Moralny niepokój
Autor wątku ma depresje, czuje się samotny, pisze nawet o samobójstwie, a Rivers mu pisze, żeby się ogarnął. Joł! Sam się matole ogarnij!
Gość, masz deprechę i raczej sam sobie nie pomożesz. Szczerze radzę maszerować do psychologa. Owszem, możesz kogoś poznać, bo też w sieci jest wiele miejsc, gdzie można pogadać z sensownymi laskami. Piszesz do rzeczy, zagadać potrafisz na pewno. Najpierw popisać z dziewczyną, trochę się z nią oswoić, a potem pójdzie z górki. Samotnych jest sporo i jakaś czeka na ciebie. Nie wątp w to. Od soboty wejdź w inną skórę i stań się kimś kim chciałbyś być. Postaraj się, wejdź w rolę, ogarnij scenariusz i stań się zabawnym, otwartym pewnym siebie chłopakiem.

Zrobić coś wbrew sobie to dla mnie nie lada wyzwanie. Sam się często wycofuje. Już rok nie wychodzę do ludzi, tyle co na zajęcia. Ale staram się unikać rozmowy z ludźmi , siedzę cicho i się nie odzywam. Zresztą jestem nawet przez rozmowy z dziewczynami przez internet nie brany na poważnie. Nie jestem jakiś znowu wyjątkowy, ale chce tylko zrozumienia. Jak sobie wyobrażam że do końca życia mam być sam , to mam ochotę już skończyć ze sobą. A prawda jest taka że nikt z moim charakterem mnie nie polubi, a tym bardziej nie pokocha. Być kimś innym i to wbrew sobie ? Próbowałem wielokrotnie wychodziłem na idiotę, często spotykałem się z krytyką. Jakiejś większej znajomości nigdy nie udało mi się nawiązać. Od bardzo dawna, nie mam żadnych przyjaciół, przyjaciela. Funkcjonuję sam, o ile można to nazwać funkcjonowaniem. Każdego dnia coraz bardziej tracę wiarę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...