Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Problem ze samą sobą.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zwracam się do Państwa z dość dziwnym problemem, dlatego prosiłabym o wyrozumiałość i przeczytanie do końca... Otóż mam swój ulubiony film, do którego często wracam. Problem tkwi w tym, że ja dostałam na jego punkcie jakiejś obsesji, a już szczególnie na punkcie głównej bohaterki. Ubzdurałam sobie, że chciałabym być taka jak Ona. Być taka piękna, taka dobra, taka mądra, mieć taką piękną historię, żyć w tych latach co Ona, nawet mówić po angielsku, w co już u siebie kompletnie wątpię. Ostatnio nawet żałuje, że nie urodziłam się w USA... Co do głównej bohaterki, Jej postać w filmie postrzegam jako anioła, którym sama chciałabym być. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest normalne. O wiele bardziej chciałabym odnaleźć prawdziwą siebie i akceptować to, jaka jestem. Bo ja siebie w ogóle nie akceptuje... To znaczy tu się sprawa komplikuje, bo czasami to nawet myślę, że jestem bardzo ładna, ale później znowu myślę, że jestem brzydka, okropna. Niby pomagam ludziom i chciałabym dla nich jak najlepiej, a jednak mam w sobie tyle egoizmu. Ja nawet nie potrafię martwić się o własną rodzinę.. Nieraz już chciałam umrzeć i zastanawiałam się jaka będzie wtedy reakcja innych. Albo jak moja koleżanka była w szpitalu, to ja z zazdrości wolałam żeby Ona odeszła, niż żeby przeżyła i o mnie zapomniała, bo wszyscy teraz by się wokół niej kręcili. To, jest po prostu chore. Jest we mnie tyle nienawiści, tyle zła. Nawet denerwują mnie reklamy z chorymi fizycznie dziećmi. Bardzo im współczuję, ale mimo wszystko mam w duchu jakieś pretensje, że ludzi z fizycznymi chorobami ciągle się docenia, wywyższa, a o ludziach z chorobami psychicznymi, nawet się nie wspomni. Wracając do tej postaci z filmu, Ona była chora na raka. Ja pomyślałam, że mogłabym też być fizycznie chora, wtedy może bardziej doceniłabym życie i zbliżyła się do Boga. Moje myślenie, jest absurdalne i jestem przygotowana na różne odpowiedzi. Ciągle wytykam sobie błędy, nie radzę sobie z przeszłością, z błędami jakie popełniłam. Czuje się przez to tak beznadziejnie. Mimo wieku, nie jestem w ogóle zaradna. Być może dla niektórych zabrzmi to śmiesznie, ale ja nawet nie potrafię jeździć sama pociągiem. Jedyne co w sobie lubię, to empatię. Staram się nie oceniać ludzi, ale czasami mi to nie wychodzi. Proszę o pomoc, co ja mam zrobić?

Odnośnik do komentarza

Czemu piszesz, że nie nauczysz się angielskiego? Jeśli nie stać cię na kursy, to obecnie jest tyle książek z płytami, z których możesz samodzielnie skorzystać i nauczyć się języka.
Mój kuzyn z samouczków, nauczył się 6 -ciu obcych języków, a wtedy jeszcze nie było płyt! - czyli było trudniej.
Z tym filmem, może to faktycznie jest obsesja, ale może też podświadomość ci podpowiada, że warto skorzystać z dobrego wzorca, popracować nad większą pewnością siebie, zadbać o siebie, rozwijać się tak ogólnie.
Nie zazdrość, tylko skorzystaj ze wzorca, wybierz te dobre cechy, które ci odpowiadają i popracuj nad tym, by je przejąć.

Odnośnik do komentarza

Musisz sobie uświadomić, że nigdy nie będziesz nią, ale możesz mieć do niej podobny charakter. Empatia to bardzo dobra cecha. Możesz spróbować wolontariatu w hospicjum, domu dziecka czy schronisku dla zwierząt. Dobrze, że masz autorytet, który jest mądry, a nie jak wiele młodych dziewczyn, które chcą być np. jak jakieś puste piosenkarki. Jeśli jednak czujesz, że to już jest chore, najlepiej przestań oglądać ten film, znajdź sobie zajęcie, hobby. Jesteś mądrą dziewczyną i pamiętaj o tym, że Twoje czyny są ważniejsze od tego jak wyglądasz, życzę Ci aby jakiś chłopak kiedyś to docenił.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...