Problemy z przebaczeniem

[Gość Maja19901103]

Witam,

proszę o pomoc w pewnym problemie. Od około roku jestem w dość trudnej relacji - staram się z partnerem tworzyć związek na odległość. Ja w Polsce, on w Anglii. Widujemy się co około 2 miesiące. Codziennie rozmawiamy, o rzeczach błahych i bardzo istotnych.

On jest osobą skrytą. Jednak z czasem zaczął się przede mną coraz bardziej otwierać. Tak naprawdę, dzielimy się między sobą rzeczami, o których niektórzy nawet nie rozmawiają i myślę, że to pozwoliło do dzisiaj temu przetrwać.
Dużo zrozumienia, wzajemnego zainteresowania, motywowania do działania i spełniania się.

Jednak pojawił się pewien problem z którym nie mogę sobie poradzić.
Dodam jedynie, że początek naszej znajomości był na początku trochę wirtualny. Wprawdzie poznaliśmy się na żywo - w Polsce - ale wspólne spotkania miały miejsce dopiero za około 2 miesiące, przy okazji jego kolejnego przyjazdu. A do tego czasu dużo rozmawialiśmy.

Jednak około miesiąc temu, przez przypadek wypłynęła pewna rzecz. Mianowicie... że na początku naszej znajomości, kiedy już zaczęliśmy się spotykać w Polsce, on w Anglii kogoś miał.
Wprawdzie, on tłumaczył to tak, że znajomość owszem - jeszcze trwała, ale na płaszczyźnie koleżeńskiej. A po tym, jak zbliżyliśmy się między sobą w jakimś sensie w czasie jego pobytu w Polsce, on postanowił po prostu spotkać się z tą dziewczyną raz jeszcze i dać jej jeszcze raz do zrozumienia że to koniec. Faktycznie - z tego co mogłam się dowiedzieć spotkali się ten jeden raz tylko i później już niewiele rozmawiali.
Do tego dochodzi fakt, że wiem że ją okłamał. Jej powiedział, że jest na wyjeździe w Austrii, a był w Polsce i spędzał ze mną czas.

No i jeszcze jedna sprawa. Miał regularny kontakt, jedynie w postaci rozmów, ale jednak z inną dziewczyną. Co 2-3 tygodnie. Czasem w sumie dzień po dniu. Wprawdzie te rozmowy nie były bardzo znaczące. Ale jednak zatajone i przez cały okres naszej znajomości.

Po tym jak to wszystko wypłynęło.. poczułam się jakby mnie ktoś zdradził. Ufałam temu człowiekowi bardzo, starałam się być wyrozumiała. A on poświęcał czas innej kobiecie, obecność innej zataił. No i nurtuje mnie sposób w jaki oszukiwał tą wcześniejszą kobietę. Boję się, że jeśli ją potrafił tak oszukać - to czy stoi coś na przeszkodzie, żeby wobec mnie mógł się zachować podobnie ?

Jednak zaskoczyła mnie jego reakcja na to wszystko. Powiedział, że po pierwsze, mnie by tak nie oszukał bo jestem innym człowiekiem. Że tamtej dziewczynie zależało na pieniądzach, a ja jestem inna. A po drugie, że nawet jeśli chcę z nim urwać kontakt, on i tak chce mi udowodnić, że on taki nie jest jak myślę. A ja z tym zrobię co zechcę...

Powiedziałam, że przemyślę to. Jednak ciężko mi. Bardzo. On tłumaczy mi się z każdego kroku, wysyła zdjęcia z miejsc, widać że się stara.
Ale ja się po prostu teraz boję. Bo to uczucie kiedy się tego wszystkiego dowiedziałam... było straszne. No i myślę, czy jeszcze coś przede mną zataił ? Czy może się pomyliłam i to nie jest skryty mężczyzna, tylko taki który lubi flirtować z wieloma kobietami.

[LideG]

Ja bym bardzo uważała... "związki" na odległość są idealne dla krętaczy. Może być różnie. Jeśli traktuje się poważnie drugą osobę, to nie okłamuje się jej.

[Gość pa_szczak]

Maju !

Moim zdaniem to nie jest problem z przebaczaniem ale z zaufaniem bądź jego brakiem.
Bardzo ładnie i obszernie napisałaś o swoich problemach ale ja nie potrafię Ci pomóc . Może doradzi Ci ktoś inny.

Według mnie to Ty znasz swojego partnera i tylko Ty sama możesz sobie odpowiedź na postawione przez siebie pytania. Dla mnie dla istnienia związku niezbędne jest wzajemne zaufanie. Jeśli partner dał Ci do tego powody, to może być to ograniczone zaufanie - ale musi być, bo inaczej związek nie ma po prostu sensu.

A teraz Maju - po przeczytaniu moich banalnych uwag - radź sobie sama i niech Ci pomogą w podjęciu decyzji Serce i Rozum:)