dlaczego ja? ....albo raczej czy to przez moje "ja"?

[Mika77]

Mama w sobie demona, ktory niszczy wszystko co napotka na swej drodze, kieruje moja wola, mimo ze zdaje sobie sprawe z jego istnienia i szkodliwosci, dopuszczam go do siebie a wtedy on przewaznie przejmuje kontrole, jakos dziwnie nie potrafie sie jemu oprzec, chyba nawet go lubie, mimo ze z kazdym spotkaniem nie znosze jego obecnosci i w gruncie rzeczy walcze z nim, ale wciaz pozwalam mu prowadzic, doprowadza mnie do obledu a moje cialo wyniszcza przez nalogi najrozniejszego rodzaju, doprowadza mine do skrajnych stanow wyczerpania psychicznego i fizycznego, poprzez ktore miewam problemy z funkcjonowaniem i spojnoscia zycia. Jestem juz nim zmeczona ale mimo to wciaz go dpouszczam i powoli obserwuje jak wszystko ulega wyniszczeniu.....i za kazdym razem zastanawiam sie czy to ja jestem tym Demonem???

[Lena V.]

Zazwyczaj ta zła strona pociąga bardziej. Jest atrakcyjniejsza i kusi podstępniej.
Lepiej smakuje mięcho od trawy itd...
Nie przejmuj się, nie jesteś odosobniona. Napisz coś więcej o sobie.