chlopak w wiezieniu bezradnosc mnie niszczy

[Gość nikola20]

Witam
Mam 20 lat .
Tak jak wyzej moj chlopak od ponad roku przebywa w zk.. zanim zostal zatrzymany bylismy z soba ok 3 lat..te trzy lata byly bardzo burzliwe poniewaz on co chwile ze mna zrywal..bylam pod jego presja ciagle byl chorobliwie zazdrosny w napadach gniewu potrafil mnie wyzywac od najgorszych po czym na drugi dzien przychodzil do mnie i plakal i przepraszal..ale i tak go kocham jest dla mnie wszystkim..ja bedac tu na wolnosci ciagle slysze od niego rozne pretensje o wszystko..gdy ide na widzenie ciagle musze sluchac jego gadania typu ze go zdradzam ze mam go zostawic..kocham go bardzo jednak chwilami mam ochote zeby po prostu nie bylo tego zwiazku..mysle ze wtedy byloby mi lzej..jego ciagle wymyslanie czegos doprowadza mnie do tego ze chwillami jest super a za moment wylaczam sie i po prostu placze..to wychodzi tak samo z siebie .. czuje ze swiat mnie coraz to bardziej denerwuje. Ludzie dla mnie stali sie balastem..czasami mam nawet mysli aby zostawic to wszystko uciec a nawet sie zabic..nie wiem juz co mam robic ..kocham go ale te jego ciagle awantury sprawily ze przespalam sie z innym facetem ..teraz mam na dodatek kaca moralnego..po ponad roku bycia wierna mu zdradzilam go ..nie moge na siebie patrzec..jest mi wstyd za to co zrobilam bomyslalam ze nigdy nie zdradzilabym go z nikim..a jednak to zrobilam..zreszta gdy sam mi mowil od roku ze go zdradzam ja stanowczo mowilam nie a jednak po ponad roku cos we mnie peklo..nie wiem czy mam mu powiedziec o tym ..wiem ze go kocham i wiem tez ze ta zdrada moglaby przekreslic nasz zwiazek..

[Gość margolcia_63]

Ludzie wchodzą w związki by im było łatwiej żyć, a nie cierpieć katusze, a przynajmniej tak powinno być.
Twój chłopak to jeden wielki problem, na pewno się nie przyznawaj bo po co? By jeszcze bardziej cię dręczył. Najlepiej zostaw tą znajomość, bo i tak nic z niej dobrego nie wyniknie.
To żaden materiał na męża, ani na ojca, co najwyżej na pacjenta dla psychoterapeuty.

[Gość Nikola20]

Tylko wlasnie w tym problem ze jakos jestem przywiazana do niego :/ nw czemu wciaz go kocham chociaz rodzina i znajomi mowia tak samo jak ty..

[Gość margolcia_63]

Jak wszyscy tak mówią to uwierz im.
Człowiek odpowiada też za swój los, jak źle wybierzesz to zbierzesz tego owoce i to nie będą dobre owoce. Wiej, aż się będzie kurzyło.
Chorobliwą zazdrość przećwiczyłam.... a tu jeszcze masz więzienie i nie piszesz, że za niewinność.

[Gość Ola Z.]

Szkoda życia na takiego faceta. On już swoje przekreślił. W dodatku jest wybuchowy. Zostaw go i nie spisuj również swojego życia na straty. Myślę, że z biegiem czasu będzie coraz gorzej w Waszym związku.

[Gość innaaaa]

Tez tak uważam jak przedmówcy. Po co Ci taki facet ? Nie lepiej być przy kimś bardziej wartościowym. ? Chcesz marnować czas i pogłębiać się w związku, który Cię i tak zniszczy to tylko kwestia czasu. Facet Cię wyzywa traktuje jak śmiecia a Ty ho Kochasz ? Boże ci się dzieje z tymi dziewczynami...
Zamiast mieć u boku normalnego chłopaka, który będzie kochał, szanował, dbał Ty wolisz się zadręczac ? Dobrze ktoś napisał, że związek to radość, miłość i piękny stan a nie wyzwanie, nerwy i udręka. Jesteś młoda i weekendy powinnaś spędzać wśród rówieśników na imprezach czy w kinie z chłopakiem a nie na widzeniach w więzieniu....

[Gość DarkRivers]

~innaaaa

Dobrze ktoś napisał, że związek to radość, miłość i piękny stan a nie wyzwanie, nerwy i udręka.

Taaaak, a po kilku latach pojawia się nuda w związku i młodzi ludzie zachowują się, jak stare wysłużone małżeństwo.

Daj spokój:) Co to za miłość jest, skoro nawet pokłócić się nie można. Może Ty gustujesz w takich mało rozrywkowych chłopakach. Ja natomiast wolę kobiety z charakterem z takimi przynajmniej nie ma nigdy nudy.

[Gość innaaaa]

A kto powiedział, że w związkach nie ma kłótni ?
W każdym związku może być raz gorzej raz lepiej. I co ma do tego ,, rozrywkowy chłopak ,, ?
Nawet uważam ze czasem potrzebna jest ,, kłótnia ,, żeby później nastąpiło namiętne pogodzenie.......

Ale to chyba nie ma nic wspólnego z problemem autorki.

[Gość margolcia_63]

Tylko"pokreńceńcy" jako i twój chłopak będą cię przekonywać, że ten "rozwiązek" ma sens. On sensu nie ma.