Skocz do zawartości
Forum

toksyczyny zwiazek?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

mam problem ze swoim zwiazkiem, ktory rozpoczal sie ok. 1,5 roku temu. Jest to zwiazek z partnerem, ktory ma dwojke dzieci z poprzedniego zwiazku (niemalzenskiego). Jego byla dziewczyna notorycznie wypisuje do niego o kazda bzdure. Staram sie na to nie zwracac uwagi, nie dopytywac, bo wiem jaki jest jego stosunek do niej i raczej nie martwi mnie fakt, ze on cos do niej czuje, bo rozstali sie i nie mieszkali juz razem zanim poznal mnie.

Problem w tym, ze jest chorobliwie zazdrosny, az boje sie wyciagnac telefon przy nim z mysla czy nie przyszedl od kogos jakis sms albo wiadomosc na facebooku. Bywa agresywny (slownie), przeklina, zlosci sie podczas jazdy samochodem czy zwyklych rozmow. Czasem jest dosc zajety i nie mowie mu od razu co robie, kiedy np. spotkamy sie po dwoch godzinach mowie, ze bylam u kolezanki a on odpowiada, ze jak zwykle nic mu nie mowie i wszystko wychodzi dopiero z rozmowy. Czuje sie jak pies przywiazany do budy. Kiedy porownam jego zachowanie to slysze zazwyczaj "jade od kolesia, musze cos zalatwic" i to jest wszystko, nawet jesli dopytuje o szczegoly. Pare razy zdarzylo sie takze, ze nie mowil mi o tym, ze gdzies byl, a potem dzwonil jego kolega i z rozmowy wynikalo, ze sie widzieli dzien wczesniej. Ostatnio sie obrazil nawet o to, ze wysylam rodzicom swiateczne zyczenia i nie napisalam, ze to od niego tez. Kiedy pytam czy on podpisal mnie w swojej wiadomosci wysylajac do matki, odpowiedzial "przeciez wiesz jaka jest sytuacja z nia".
Ona jest kolejna osoba, ktora wprowadza duzo zamieszania. Strasznie mnie nie lubi, bo nie chodze do kosciola i w tamtym roku bardzo mnie wyzywala, kiedy dowiedziala sie, ze on kupil moim rodzicom prezenty pod choinke (twierdzac, ze lepiej dba o moja rodzine niz o nia), wyzywala mnie od blachar, szmat itp. (piszac to w smsach). On do tej pory broni mnie w tej sytuacji, ale niesmak pozostal. Ma ciezka przeszlosc, bo przeszedl rozwod rodzicow, nagabywanie matki przeciwko ojcu, problemy rodzinne. Wyglada na to, ze tworzy podobny zwiazek jakiego sie nauczyl w dziecinstwie. Zdarza mu sie takze palic trawe, wie ze tego nie toleruje i wydaje mi sie, ze ukrywa ten fakt przede mna.

Czesto placze, mysle nad rozstaniem, ale tak jakbym nie potrafila tego skonczyc. Probowalam niejednokrotnie, czuje sie jak uzalezniona lub przerazona samotnoscia. Mowilam mu o tym, ze czuje sie zle, depresyjnie. Wtedy zawsze jest inny, mily, kochany albo zaskakuje mnie drogimi prezentami lub wyjazdami tak jakby chcial mnie przekonac do siebie i do tego ze idealnie do siebie pasujemy. Powtarza mi to dosc czesto, ja nawet przestalam mu mowic, ze go kocham kilka miesiecy temu. Kiedy mowilam, ze odchodze powiedzial, ze juz nie ma po co zyc, ze mam go nigdzie nie szukac i znika na zawsze. Wiecznie wzbudza wyrzuty sumienia, a ja ciagle miekne i sie zadreczam.

Jak znalezc rozwiazanie z takiej sytuacji, zeby poczuc sie w koncu lepiej? jak nie poglebic sie w depresji i smutku?
czy to juz jest toksyczny, destrukcyjny zwiazek?

Odnośnik do komentarza

Droga Jolu, pewnie jesteś młodą kobietą. Pewnie zakochana, ale czy szczęśliwa? Przeczytaj sama to, co o swoim związku napisałaś. Ja jestem mężatką z dużym stażem, ponad 30 lat po slubie. Dorosłe dzieci, samodzielne. Na szczęscie. U mnie było tak, że zawsze dla męża byłam głupia, wszystko robię źle, chodzi i poprawia po mnie różne rzeczy. On wie wszystko najlepiej, a jak powiem coś nie tak, to się obraża i nie odzywa. Długo by pisać, teraz zyjemy sobie osobno, nie odzywamy się do siebie. Próbowałam rozmawiać, naprawiać, ale on nie chce. twierdzi, że jemu tak dobrze. Jest mi źle, ale nie potrafię zakończyć naszego małżeństwa. On nie chce rozwodu, bo po co. Ma dom, wysprzatane, ugotowane, wyprane itp. I takie mam zycie. Ale po tym co przeczytałam na forum to moje problemy są niczym. w porównaiu z Twoimi. Ja bym uiekakała od tego faceta jak najadalej. Nic dobrego Cię z nim nie czeka. Ale zrobisz jak uważasz. Życzę Ci szczęscia. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Gość muki_muki

tacy podli ludzie nigdy się już nie zmienią. w imię czego się masz męczyć, jakiegoś alimenciarza? gratuluje wyboru, bo myślę że stać się na kogoś o wiele lepszego. co jest takiego znów wyjątkowego w facetach-odpadach życiowych i to do tego z dziećmi i byłymi na głowie? nic nie zbudujesz z takim człowiekiem, bo raz że nigdy nie będziesz mieć jego 100% poświęcenia na to, żeby budować wspólną przyszłość z tobą, to na dodatek będzie transferował kasę na dzieci i byłą, bo pewnie jakieś alimenty. i ty będziesz znosić korzonki do waszej jaskini, a on będzie je uszczuplać na koszt swojego przeszłego - spie... życia. nie będzie po prostu tak samo zaangażowany finansowo jak ty. masz obniżać swój status ekonomiczny tylko przez to, że jakieś babsko nie było zadowolone z niego jako partnera/ojca, bądź też przez to, że oddawał się kopulacji z innym babsztylem, nie myśląc przy tym o konsekwencjach, bądź też płodził dzieci, bo jak widać nic innego po nim na tym świecie nie zostanie (patrz jak większość prymitywnej, szarej ludzkiej masy). ... roztrwonił cały swój talent i możliwości przez to, że mu sie zachciało życia rodzinnego, a mógł być kimś wielkim, a teraz leży na dnie...
daj se spokój, a on niech idzie spuszczać z kija na inne fora, bo do tego się idealnie nadaje.

Odnośnik do komentarza
Gość gwendolyn_kombi

facet, który ma dzieci staje się w oczach niektórych kobiet także nieatrakcyjny seksualnie, bo jak mogłyby kopulować z kimś na kogo wołają "tatusiu", ble, to jest odpychające. w moich oczach to już nie ogier tylko jakiś taki kastrat :/ turecki sweterek, kościółek, mc donalds i zakupy w smyku, kaplica :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...