Skocz do zawartości
Forum

pieniądze, oszczędności...


Gość EwaEwelina

Rekomendowane odpowiedzi

Gość EwaEwelina

Dopiero zaczynam pracę, za listopad to będzie marna kasa, bo tylko za kilka dni :( I umowa zlecenie. Brak pracy spowodował, że straciłam już połowę swoich oszczędności. Praca pozwoli mi odkładać jedynie małe kwoty :( Jak psychicznie się nie dręczyć tym i przestać o tym myśleć, ile kasy straciłam :((((((((((((

Odnośnik do komentarza

Czasu nie cofniesz. Nie pracując, musiałaś z czegoś żyć, więc uruchomiłaś oszczędności. Rozumiem, że wypływ znacznej gotówki boli, ale ciesz się, że nie musiałaś się u nikogo zadłużać. Teraz masz pracę, więc skup się na niej. Może nie jest zbyt dobrze płatna, ale będziesz miała systematycznie pieniądze na koncie. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem, po co kolejny raz zakładasz ten sam wątek. Twoim problemem nie są oszczędności, którymi dysponujesz. Myślę że problem leży w Twojej głowie. Czas pomyśleć o wizycie u psychologa/psychoterapeuty. Skoro nie umiesz sobie sama poradzić to warto zwrócić się o pomoc do specjalisty. Poruszanie tu na forum ciągle tego samego tematu nic nie zmieni i jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza

Wszyscy ludzie starają się oszczędzać w różny sposób: na prądzie , na jedzeniu... itp A inni odkładają pieniądze jak Ty.
Ale po co się je oszczędza; na wakacje ,na jakieś przedmioty.... itp lub na tzw czarną godzinę.
Kiedy się nie ma pracy lub potrzebujemy na leczenie to wtedy
korzystamy z tych odłożonych pieniędzy inaczej musielibyśmy się zadłużyć w banku lub gdziekolwiek indziej.Po to się odkłada właśnie pieniądze.I w Twoim przypadku tak było nie miałaś pracy więc korzystałaś ze swoich oszczędności.
Teraz masz pracę choć mało płatną
to już na bieżące potrzeby będziesz miała a może nawet zaczniesz znów oszczędzać.Takie życie wszyscy mamy tak jak u Ciebie, nie martw się z tego powodu.Pracuj i odkładaj nawet najmniejsze pieniadze.

Odnośnik do komentarza

Autorka poruszała juz ten problem, zakładając taki sam wątek. Dostała wowczas różne rady od forumowiczów. Ewidentnie widać, że z nich nie skorzystała, czyli nie radzi sobie w problemem, który jest być może głębiej. Oczywiście że bardzo dużo ludzi ma z tym problem, kiedy w ich życiu nastaje ta czarna godzina, korzystają z oszczędności o ile w ogóle je mają. Ale autorka widać, że sobie z tym po prostu nie radzi. Można oczywiście ją pocieszać i głaskać po główce jeszcze setki razy ale jak widać nic to nie daje skoro zakłada kolejne wątki. Wiec jeżeli żadne argumenty do niej nie docierają, to może nie potrafi sobie z tym poradzić. Nie rozumiem co to ma wspólnego ze znieczulicą ???

Odnośnik do komentarza

Bo to ten sam wątek, o tej samej treści. Autorka mogła go kontynuować, prosząc o pomoc ponieważ pomimo rad od forumowiczów, nie radzi sobie z problemem. Nie ma sensu zakładać kolejnych ponieważ odpowiedzi będą podobne. Zresztą z tego co widzę to zamiast mądrych rad dla autorki jest wmawiwnie braku empatii i znieczulicy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...