Skocz do zawartości
Forum

co robić ze związkiem?


Gość weronika1311

Rekomendowane odpowiedzi

Gość weronika1311

Witam, jestem z facetem od pół roku i nie wiem co dalej... Na początku bardzo się mną zachwycił, a ja byłam obojętna. Pisałam i spotykałam się z innymi facetami, ale w końcu On zdobył moje serce. Było nam razem dobrze, ale zobaczyłam, że przestał na mnie patrzeć, był bardziej zimny i zdystansowany. Potem podczas kłótni powiedział, że coś się zmieniło,że nie czuje nic do mnie i nie wie czy kiedykolwiek poczuje. Chciałam odejść, ale on powiedział,że chce dalej próbować. Dba o mnie, troszczy się, spędza czas przede wszystkim ze mną i nigdy niczego mi nie odmawia, poznał mnie z całą swoją rodziną i znajomymi. Od tygodnia razem mieszkamy bo on do tego dążył. Widzę, że stara się mnie przytulać, całować ale.. widzę, że to wymuszone. Czuję,że zaczynam popadać w depresję, czuję się jak uschnięty kwiatek bo potrzebuję uczucia, a nie suchej formułki. Zależy mi na nim, ale nie wiem czy długo tak wytrzymam. On dwa lata temu rozstał się z kobietą, którą bardzo kochał, do dzisiaj ma jej zdjęcia na komputerze a ja ciągle myślę, że z nią byłby szczęśliwy. Wiem, że sama powinnam podjąć decyzję ale tak bardzo potrzebuję porady... jestem zagubiona.

Odnośnik do komentarza

A to wszystko nie za szybko się toczy? Może należy lekko przystopować,może to chłopaka trochę przytłacza? Pół roku to ludzie dopiero poznają się,są w siebie zapatrzeni,zauroczeni,zakochani,mają motyle w brzuchu itp a dopiero po jakimś czasie,po kilku latach zaczyna się coś takiego jak u Was(oczywiście jeżeli w ogóle się zaczyna). Jeśli po pół roku Twój chłopak tak się zachowuje to co dopiero będzie za parę lat,jak wtedy będzie się zachowywał wobec Ciebie?

Odnośnik do komentarza
Gość weronika1311

Wbrew pozorom jestem tego samego zdania. Z tym, że wszystko co się stało było w pewnym sensie na jego "życzenie". To on dążył do tego, żeby mnie poznać z rodziną, to on inicjował nasze spotkania, to on dążył do tego, żeby razem zamieszkać. Mnie szczerze mówiąc było tak chyba hmm wygodnie? Bo ktoś wreszcie poważnie do mnie podszedł. Staram się na nim niczego nie wymuszać, bo wiem, że uczucia muszą przyjść same albo w ogóle nie przyjdą i żadne z nas nie ma na to wpływu. Ale po prostu dłużej już tak nie mogę. Źle to wpływa na moją pracę i na kontakty z ludźmi. Z jednej strony mam ochotę rzucić tym wszystkim i się wynieść a z drugiej lubię jak jesteśmy razem i zależy mi na nim.

Odnośnik do komentarza

Masz typowy konflikt motywacyjny typu dążenie-unikanie: "Być czy nie być z nim? Ten związek ma przyszłość czy nie ma?". Nikt jednak, oprócz Ciebie, nie odpowie na to pytanie. Z Twojej relacji wynika, że chłopakowi zależy, wątpliwości są po Twojej stronie. Musisz sama rozważyć w swoim sercu, co czujesz i czy jesteś w stanie zaangażować się w ten związek. A może chodzi o tę byłą dziewczynę partnera, która się kładzie cieniem na Wasz aktualny związek?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...