Skocz do zawartości
Forum

Wstydze sie patrzec na ludzi strasznie mnie to peszy :(


Gość Autorka 2

Rekomendowane odpowiedzi

Wielokrotnie ktos z rodziny zwracał mi uwagę bym utrzymywała kontakt wzrokowy. Jak ktos cos mowi na mnie to robie sie taka nierwowa niespokojn i mam takie grozny wzrok , brat jak patrzy na mnie mowi "gdzie z takim ryjem'"i ciągle krytykuje moj wygląd gdy patrze na niego. .Od zawsze nawet jak pamiętam z:dzieciństwa mialam problemy z patrzeniem na ludzi moge isc i sie potknac gdy z boku ktos mnie obserwuje. .Nawet idac ulica gdy jada auta spuszczam wzrok jak ide z koelzanka i jada samochody to zamiast na rozmowie skupiam uwage na tych samochodach (dzis w szkole na wykladach mieliśmy zrobić w grupie jaks prace i do nas dolaczylo dwoch chłopaków a ja zaczelam sie denerwować i nie wiedziałam co ze soba zrobić, cigale mialam spisczona glowe.." bardzo wstydzę się facetów dlatego ich unikam.

.nawet nie gadam z nimi, jak jakis zwróci na mnie uwagę i zobaczy ze jestem jakas dzikuska społeczna to traci zainteresowanie nieraz jak jakis facet na ulicy uśmiechnie sie do mnie to ja robie taka poważna mine i unikam jak ognia..;(

jestem zadbana,dbam o siebie. .Ale kompletnie nie jestem przystosowana społecznie ;( Jak mam zyc?w tym:ciągłym lęku, strachu, myślę ze ja mam taki styl bycia, taki charakter i mi juz nie da się pomoc;( bylam 3 miesiące urodziny za granicą. .

Myslalam ze cos się zmieni a nawet własnej rodziny soe wstydzilam mialam takie skrepowane ruchy,mimike twarzy.Przy nikim nie mogę tak zachowywać się swobodnie na luzie..,nawet na swoją kuzynke (moja "przyjaciółka) nie patrze,unikam z nia też kontaktu wzrokowego. .ona w sumie jesy podobna do mnie ale jest silniejsza psychicznie i nie wstydzi się tak wszystkiego jak ja..Mi sie nie da pomoc ;(

Odnośnik do komentarza

A czy oprócz tego że unikasz kontaktu wzrokowego i czujesz dyskomfort w kontaktach społecznych, doskwiera Ci coś jeszcze ? Jak wspominasz swoje dzieciństwo, etap szkoły podstawowej, jak wówczas wyglądały Twoje relacje z rówieśnikami? Myślę, że brak Ci takiej swobody w nawiązywaniu relacji. Powodów może być bardzo dużo. Co by nie było powinnaś skonsultować to z psychologiem. Samo jak widzisz nie przechodzi, może być poważne w skutkach. A co jak będziesz szukała pracy czy zdecydujesz się na związek, Przecież nie zamkniesz się w domu, bez kontaktu z drugim człowiekiem.

Odnośnik do komentarza

Autorka 2, mam wrażenie, że już pisałaś tutaj na forum. Nie wiem, czy skorzystałaś z ówczesnych rad, ale podejrzewam, że nie, dlatego piszesz po raz drugi. Jesteś spięta, małomówna, źle się czujesz w towarzystwie, unikasz kontaktu wzrokowego - te wszystkie objawy mogą wskazywać na bardzo nasiloną nieśmiałość. Radziłabym skonsultować się z psychologiem. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

~Magda. N
A czy oprócz tego że unikasz kontaktu wzrokowego i czujesz dyskomfort w kontaktach społecznych, doskwiera Ci coś jeszcze ? Jak wspominasz swoje dzieciństwo, etap szkoły podstawowej, jak wówczas wyglądały Twoje relacje z rówieśnikami? Myślę, że brak Ci takiej swobody w nawiązywaniu relacji. Powodów może być bardzo dużo. Co by nie było powinnaś skonsultować to z psychologiem. Samo jak widzisz nie przechodzi, może być poważne w skutkach. A co jak będziesz szukała pracy czy zdecydujesz się na związek, Przecież nie zamkniesz się w domu, bez kontaktu z drugim człowiekiem.
w szkole podstawowej i początkiem gimnazjum przechodziłam piekło cala klasa sie ze mnie wysmiewala,chlopacy chowali mi plecak ,pisali po ławce, jak wyszlam na przerwę to chlopacy ze starszych klas mnie wyzywali obgadywali i wytykali palcami,jak wracalam do domu i przechodziłam kolo grupki chłopaków wszyscy zaczęli głupie docinki w moim kierunku. Jeden kolega na przerwie w obecności pani psycholog mnie uderzył, cala klasa wymyslila dla mnie pseudnim i mnie wyzywali..pod koniec gimnazjum i w szkole pogimnazjalnej bylo lepiej poznalam nowe koleżanki innych ludzi i czulam się lepiej..W domu ojciec i brat ciągle mnie szmacą i traktują jak najgorsze scierwo..Ja juz nie mam motywacji by cokolwiek zmienic..Bo wiem ze taki mam charakter taki styl bycia. . Mma ochote skończyć swoj zywot pod torami kolejowymi,im dłużej myślę zastanawiam sie tym wieksza mam sklonnosc i chęć by zrobić cos sobie..nie mam:sily ani juz motywacji by zrobić coś z tym zyciem ;( całe życie boje się i unikam ludzi..juz mi nie zalezy na niczym ;(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...