Skocz do zawartości
Forum

Problem z dziewczyną w związku


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
jestem z dziewczyną w związku 5 miesięcy, wiem że to nie jest długo. Sprawa wygląda tak, że ja ją kocham nade wszystko, robię naprawdę dużo dla niej i wiem to że ona mnie kocha też, bez wątpliwości bo świadczą o tym nie tylko słowa ale też czyny, lecz nie o tym chciałem. Ja kiedyś miałem dziewczynę, którą trochę ignorowałem, tzn nawet jej nie kochałem i to ja byłem jakby "u góry", to ona ciągle miała problem o cokolwiek, była zazdrosna, na mało rzeczy mi pozwalała, i ja tak się do tego przyzwyczaiłem i jakby sam się taki stałem dla aktualnej dziewczyny. Przyzwyczaiłem się do tego, że dziewczyna bardzo często mnie całuje, jestem w centrum zainteresowania, nie odstępuje mnie o krok, ciągle mnie dotyka, taka była wcześniejsza dziewczyna, i teraz wymagam tego samego od tej co mam aktualnie. Wiem, że to jest trochę chore, ale nie potrafię sobie z tym poradzić, jak dziewczyna nie da mi chociaż buziaka przez godzinę to w mojej głowie roją się chore myśli, że coś jest nie tak, mimo że wiem że tak nie jest. Raz na jakiś czas mnie mocno przytuli, powie kocham, pocałuje, w nocy będzie seks, ale ja za bardzo zakodowałem sobie w głowie to, że to będzie bardzo często, wiem też że jeśli by było tak jak chce to mogłoby mi się to szybko znudzić. Ale już nawet rozmawiałem z nią na ten temat, co nie przyniosło skutków. Ufam jej i to bezgranicznie, ale chciałbym żeby się chociaż bardziej mną zainteresowała, często gdy gdzieś jesteśmy to zamiast rozmawiać ze mną to piszę z koleżanką czy siedzi na facebooku. I tak poza tematem my tak średnio mamy już o czym rozmawiać, wygadaliśmy się na początku znajomości, teraz już tak rozmawiamy jak jakieś stare małżeństwo... Gdy próbuje nawiązać ciekawy temat to ona odpowie jednym zdaniem i nie kontynuuje rozmowy ale to mi akurat trochę mniej przeszkadza, choć nie ukrywam że chciałbym żeby rozmowa była interesująca to wtedy i ona by się bardziej zainteresowała mną. Reasumując, chciałbym być jej głównym punktem zainteresowania. Nie wiem może powinienem sobie znaleźć jakieś zajęcie gdy mnie wciągnie bardzo i gdy ona zobaczy że już nie jest dla mnie tak bardzo interesująca to może sama się zainteresuje bardziej? Pozdrawiam i czekam na szybką odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Gość wise advice

Tylko jedno mi do głowy przychodzi: "Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór"

Miałeś to co lubisz, olałeś to, teraz Ci tego brakuje, a nowa dziewczyna nie jest taka jak tamta, tamta to rzadkość. Teraz pewnie płacze że dała Ci max uczuć a Ty tego nie odwzajemniałeś. Albo jest już szczęśliwa z kimś kto to docenia.
Ta ma inny temperament i nie jest tak uczuciowa, tamta Cię zepsuła, teraz wydaje Ci się że powinno być tak jak miałeś przedtem, a gównatus.
Zastanów się czego chcesz tak naprawdę, bo masz teraz dziewczynę z określonym zespołem cech, którą twierdzisz że kochasz nad życie, więc czymś Cię do siebie przyciągnęła, ale brakuje Ci cech tamtej. Nie ma kobiety idealnej i nie ma róży bez kolców.
A ludzie tu na forum się dziwią że inni mają po 6-7 chłopaków/dziewczyn w 2 lata. Mnie to nie dziwi, bo na pierwszy rzut oka nie widać charakteru, trzeba się dopasować właśnie pod względem tego czy każdemu druga strona odpowiada z charakteru, to łatwe nie jest, to raczej niesamowite szczęście jak parze się tak uda.

Odnośnik do komentarza

Nie brakuje mi cech tamtej, chcę żeby ta co mam teraz interesowała się mną tak jak poprzednia. A przyciągnęła mnie tym, że właśnie od samego początku było cudownie, szybki seks, dużo wrażeń, spodobało mi się to cholernie! I trwało to jakieś 2 miesiące pierwsze po czym przyszło już to pierwsze prawdziwsze uczucie które teraz jestem tego pewny jest szczere. I za każdym razem kiedy widzę że jest coś źle między nami to cierpię a wydaje mi się że ona tego tak nie odczuwa jak ja.

Odnośnik do komentarza

Skoro brakuje Ci czegoś w związku, to powiedz o tym otwarcie swojej aktualnej partnerce. Może tęsknicie za tym samym, ale każde z Was boi się szczerze powiedzieć o tym drugiej stronie? Może być jednak tak, że Wasz związek wkroczył po prostu na inny etap. Już nie ma takiej namiętności i żaru, ale jest za to coś innego. To naturalne dla związków. Na początku jest pożądanie, seks, fascynacja sobą, a z czasem to wszystko powoli słabnie, by ustąpić miejsca zaangażowaniu. Jeśli Tobie i partnerce będzie zależało na tej relacji, będziecie ją wzajemnie pielęgnować, to stworzycie wspólnie coś fajnego. Najbardziej martwi mnie fakt, że znacie się 5 miesięcy, a już nie macie o czym ze sobą rozmawiać. To trochę przykre. Co będzie dalej - za rok, dwa lata? Znudzicie się sobą i stwierdzicie, że już wyczerpał się zasób tematów do rozmów? Partner powinien być "tajemnicą", którą chce się odkrywać. I wiem, że z czasem wkrada się rutyna, przewidywalność, bo się jest ze sobą tyyyle czasu i wie, jak zachowa się druga strona w danej sytuacji. Niemniej jednak zawsze chce się podgrzewać ten płomień w związku i jakby odkrywać się na nowo, prowokować nowe sytuacje, w których można poznać inne oblicze partnera/partnerki. Takiej inicjatywy, sił i zaangażowania Wam życzę. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...