dziwoląg

[Gość dsfdsfs]

Witam, Mam dziwnego znajomego z innego miasta, który najpierw był moim chłopakiem ale z dnia na dzień się odkochał i stwierdził że to nie jego wina, bo chciał być ze mną ale nie może. Spotykaliśmy się jeszcze i zawsze albo pisał nadamiernie smsy do mnie, albo nie odzywał się 3 tygodnie w ogóle. On twierdzi że to normalne, ale mnie boli jego zachowanie, nie pomagają rozmowy, on uważa że nikt go do nieczego nie zmusi. Facet ma 33 lata! Mimo moich próśb żeby odpisałm ten milczy, a ja cierpie. Wiem że jeśli nie chce to nie napisze, ale jak można do kogoś przyjeżdzać pół roku, obiecywać że gdyby się nic nie czuło to by się nie porzyjeżdzało, twierdzić że powie jeśli coś będzie nie tak. Przecież powinien mi coś wyjaśnić. Pewnie stwierdził że nie ma po co, bo przecież się mną znudził

[mgr Kamila Krocz]

dsfdsfs, rozumiem, że oczekiwałabyś od swojego znajomego czegoś więcej, czego on zaoferować Ci nie może/nie chce? Chociaż zabrzmi to banalnie, to on ma rację - do niczego nie możesz go zmusić. Tobie nie odpowiada "rwany" kontakt z nim, on natomiast nie widzi w tym nic złego czy nienormalnego. Skoro jesteście zwyczajnymi znajomymi, zapewne nie czuje potrzeby, by być z Tobą w ciągłym kontakcie... Albo to zaakceptujesz, jego sposób bycia, jego "dziwność" i zgodzisz się na taki rodzaj znajomości, albo powinnaś rozważyć zakończenie tej relacji. Decyzja należy wyłącznie do Ciebie. Pozdrawiam!

[Gość dsfdsfs]

Ale obiecał :( to jak to