Proszę o pomoc

[Gość Załamana 111111]

Witam. Moje problemy zaczęły sie ok rok temu. Pewnego dnia znalazłam u mojego meza kilkanascie pustych opakowań srodkow przeczyszczajacych, wtedy zrozumiałam, ze przez to tak bardzo schudł. Przyparty do muru przyznał sie do zażywania leków i prowokowania wymiotow, więc zmusilam go do leczenia i wszystko bylo ok do czasu. Dowiedzialam sie ze przestal zażywać leki od psychiatry i sam przerwal terapię. Zalamalam się. Prosilam i groziłam, niestety wszystko na nic. Tydzień temu doszlo do kolejnej kłótni i wtedy moj mąż powiedział mi, ze to wszystko moja wina, bo ja go zmusilam do leczenia i ja jego ograniczam. Po czym wyszedł z domu i wrocil dopiero nad ranem (nigdy wcześniej tego nie robil). Rano poprosiłam jego o rozmowę i dowiedziałam sie ze nie chce sie juz jemu zyc. Wiec znów kolejny problem. Bulimia i depresja. On nie chce sie leczyc, ja juz nie mam sil. Sama juz mysle o odebraniu sobie życia.Prosze o pomoc. Jak mozna przekonac kogos do leczenia? Ma ktoś podobne doświadczenia?

[mgr Kamila Krocz]

Witam!

Zdaję sobie sprawę, jak jest Ci ciężko, ale niestety nie da się nikogo zmusić do leczenia. Możesz prosić, rozmawiać, błagać, grozić, ale jeżeli Twój mąż sam nie zechce się leczyć, nie będzie miał motywacji do leczenia, Twoje starania na niewiele się zdadzą. Mimo wszystko nie poddawaj się. Usiądźcie ze sobą na spokojnie i porozmawiajcie. Może Twój mąż potrzebuje czuć, że go wspierasz? Jeśli sam nie chce udać się do lekarza, idź razem z nim, by dodać mu otuchy, pokazać, że jesteś z nim w każdej sytuacji - w tych chwilach lepszych, jak i gorszych. Mam nadzieję, że uda Ci się go nakłonić do terapii. Pozdrawiam i życzę powodzenia!