Skocz do zawartości
Forum

Czy ze mną jest wszystko w porządku?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta. Mam 21 lat, w 2013 roku przechodziłam straszny okres. Chłopak po prawie 3 latach zostawił mnie, umarła bardzo ważna dla mnie osoba z rodziny i wszyscy znajomi się ode mnie odwrócili. Zaczęłam więc szukać sobie nowych, i niestety trafiłam na niewłaściwych. Staczałam się w szybkim tempie, imprezowałam, sypiałam u nowo poznanego chłopaka. Nie byłam jakąś puszczalską, bo nie uprawiałam z nim seksu, ale sam fakt, że sypiałam u niego wyglądał niesmacznie. Byłam młoda i strasznie głupia, on proponował mi narkotyki, a ja nie protestowałam... Trwało to ze 2 miesiące... Wciągaliśmy coś do nosa, nawet dokładnie nie wiem co... Któregoś dnia, kiedy byliśmy sami w domu, on mnie zgwałcił... Ja mówiłam mu, że nie chcę, żeby przestał, ale miałam taki zjazd, że nie miałam siły go ze mnie zrzucić... Przepłakałam kilka nocy, ale narkotyki pozwoliły mi nie myśleć o tym, po prostu olałam to, przestałam zadawać się z tym człowiekiem. Po tym wydarzeniu powinnam się nauczyć, że źle robiłam zachowując się w ten sposób, ale ja poleciałam dalej. Przez kilka kolejnych miesięcy nie imprezowałam i nie sypiałam u żadnych chłopaków, ale i tak często paliłam i czasami coś wciągałam. W końcu poznałam nowego chłopaka, było to w wakacje 2014 roku, i z nim zrobiłam dokładnie to samo, co z poprzednim. Spałam ciągle u niego w domu, aż któregoś dnia on nie wytrzymał... Zostałam zraniona po raz drugi... Kiedy to robił, czułam jak pęka mi serce, bo wiedziałam, że to na własne życzenie... Kiedy skończył, powiedział mi "Przecież sama tego chciałaś. Po co tu przychodziłaś'... Kilka minut później wrócił i dodał "przepraszam myszko masz rację, nie powinienem tego robić". Zachciało mi się wymiotować. Zabrałam swoje rzeczy i pojechałam do domu. Czułam obrzydzenie do siebie, jak mogłam się tak zniszczyć, przecież niedawno byłam całkiem normalną dziewczyną! Przez tydzień płakałam non stop, nie mogłam spać ani jeść. Przysięgłam sobie, że już nigdy nie tknę narkotyków! Było mi bardzo źle, aż w końcu odezwał się do mnie pewien kolega, który od dawna bardzo mi się podobał, spotkaliśmy się, był taki kochany... Zaczęliśmy spotykać się częściej, patrzył na mnie zupełnie inaczej niż tych dwoje, zupełnie inaczej się ze mną obchodził, w końcu we wrześniu postanowiliśmy być razem, i jesteśmy do dzisiaj. I tutaj rodzi się moje pytanie. Kiedy byłam z nim miesiąc i czułam jak bardzo jest dla mnie dobry, postanowiłam mu się zwierzyć, bo on i tak coś podejrzewał, widział, jak reagowałam kiedy mijałam jednego z tych chłopaków, którego zresztą mój chłopak zna... Wściekł się niesamowicie i od razu chciał iść się zemścić, ale ja zakazałam mu, nie chciałam mieć już z nimi nic do czynienia, chciałam zapomnieć, stwierdziłam, że sama się o to prosiłam, że dostałam karę za moje zachowanie, a los i tak sam im się kiedyś za to odwdzięczy. Mój chłopak ze względu na mnie postanowił ich nie szukać, ale mówi, że jak kiedyś przypadkiem wpadnie na któregoś z nich to nie będzie się wahał. A ja teraz tak bardzo żałuję, że w ogóle mu o tym powiedziałam ;( Nie chcę, żeby on im coś zrobił! Chcę odpuścić. Nie chcę, żeby ktokolwiek inny się jeszcze o tym dowiedział ;( Czy ja jestem nienormalna, że nie cierpiałam po nich zbyt długo, i że nie szukam zemsty? Bo inne dziewczyny z tego co czytałam strasznie przechodzą takie sytuacje, mają lęk przed mężczyznami i chcą żeby ich oprawcy trafili za kratki. A ja chcę jedynie zapomnieć i cieszyć się moim normalnym życiem i związkiem.

Odnośnik do komentarza

noname94, każda kobieta, która doświadczyła przemocy seksualnej, reaguje inaczej. Niektóre chcą zemsty, inne zapadają się w sobie, jeszcze inne - podobnie jak Ty - wypierają przeszłość, chcą o niej zapomnieć. Myślę jednak, że masz za sobą zbyt traumatyczne doświadczenia, by ot tak o nich zapomnieć i móc cieszyć się nowym związkiem. Uważam, że powinnaś pomyśleć o psychoterapii, by przepracować to, co się stało - narkotyki, "złe towarzystwo", gwałt. Pomyśl o tym i pozwól sobie pomóc. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...