Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Brak mysli,brak pamięci:-( Proszę o pomoc!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Mam na imię Kamil od kilku lat moje życie jest zmienione 360 stopni. Kilka lat temu zazylem LSD i od tego momentu zaczęły się moje problemy. Wcześniej byłem duszą towarzystwa bardzo rozmowny otwarty i błyskotliwy nie było dla mnie żadnych barier, po zażyciu kwasu moje myslenie zostało zaburzone oraz pamięć nie przyswaja żadnych wiadomości tak jak bym jednym uchem wpuszczal drugim wypuszczal od tamtego momentu zamknąłem się w sobie na początku nie wychodziłem z domu nie brałem nawet pod uwagę pójście do jakiego kolwiek specjalisty odwróciłem się od znajomych w towarzystwie teraz przynudzam tak jak by mnie wogole nie było moje wypowiedzi nie są spójne nie potrafię ciągnąć danego tematu przez to wszystko ucieklem w narkotyki i alkohol wiem ze to tylko pogarsza sytuacje! mam rodzinę znajomych,ale nigdy nikomu się nie zwierzylem, bo się bałem co ludzie pomyślą jak to choroba psychiczna a dla rodziny nie chciałem przytwarzac kolejnych problemów i tak duszę to w sobie od czterech lat dziś pierwszy raz w jakiś sposób opisałem swój problem.Proszę o wyczerpującą odpowiedz co powinienem zrobić! Z góry dziękuję

Odnośnik do komentarza

Nie opisałem wszystkiego poprostu ciężko zebrać myśli do kupy. Ciężko mi się rozmawia z ludźmi często są momenty ze się nie odzywam tylko myślę o danej rzeczy tak jak by nie było że mną kontaktu jak by mnie coś zabrało nie jestem chętny do rozmów tak jak kiedyś w pracy też się pogorszyło ten nacisk powoduje że zamiast iść do przodu to stoję w miejscu a nawet się cofam wszystko przez narkotyki,bo nasilają to we mnie,ale nie potrafię przestać brać gdy ich nie biorę mam tylko zaburzenia pamięci i myśli a gdy jestem pod wpływem wszystko się nasila. Proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza
Gość Mozekomuśpomogę

Witaj.
Nie jestem specjalistą z wykształceniem medycznym. Nie chce Ci nic doradzać. Każdy jest inny. Większość osób napisze idź do lekarza. Bardzo mało o sobie napisałeś. Może to kwestia twojego środowiska, kolegów, rodziny, braku perspektyw, braku poczucia stabilności.

JEDNO JEST PEWNE! CZEKA CIĘ BARDZO DUŻO CIĘŻKIEJ PRACY. POTWORNIE CIĘŻKIEJ. KTÓREJ NIEJEDNOKROTNIE JUŻ NIE BĘDZIESZ MIAŁ SIŁY WYKONYWAĆ. MUSISZ BYĆ SILNY. ALE....

Opiszę swoją historię, Ty wyciągniesz wnioski. Postaram się nie pogubić ;) będzie długo.
Zaczęło się książkowo, wakacje po maturze, wyjazd z kolegami. Tydzień palenia dobrej jakościowo trawy. Trafiło na trudny okres, śmierć bliskiej osoby. Pomogło!
Potem studia=alkohol, byłem bardzo towarzyski. Skręcik dla relaksu. I tak ruszyła destrukcji maszyna. Potem pigułeczka tak raz, ciekawe co się stanie? Mój mózg był bardzo odporny(na wszystko-do czasu) osoby postronne niebędące pod wpływem, nie wierzyły że jestem po przyjęciu narkotyków, że generalnie jak mnie rano widzą to ja już jestem po dużym bongu. LSD też się kiedyś trafiło, nawet nie raz.
Skończyłem studia - jedne, drugie, pracowałem, otworzyłem firmę. Ale codziennie paliłem weed(10 lat). Od czasu do czasu coś mocnego na piątkowe piwko w zaciszu knajpki(LSD,PIGUŁKA,MDMA)

Wszystko jak po maśle, mówiłem co ludzie gadają za bzdury!!! Jakie narkotyki( jest grupa osób która nie jest odporna, po prostu geny) i jakakolwiek nawet jednorazowa używka powoduje u nich katastrofalne skutki. Ja do nich się nie zaliczałem- nie jest to moja opinia. A moich przyjaciół, i może troszkę obserwacji innych po użyciu.
W wieku 28 lat już miałem wszystko o czym marzy większość ludzi.
Wspaniałą partnerkę, przyjaciół, mieszkanie, auto, pracowałem u siebie.
Aż któregoś dnia Ona powiedziała że ma dość mojego wiecznego luźnego podejścia do używek. Że to nie wróży dobrze na przyszłość, że mnie nawet nie zna ba zawsze byłem pod wpływem i odchodzi( mieszkaliśmy razem kilka ładnych lat) tylko Ona wiedziała jakie ilości pochłaniam.
Była moim całym światem.
No to co? Trzeba odreagować!Przyjaciele, Piwko i LSD.

Po imprezie luz, odreagowałem. Ale następnego dnia budzę się rano i nie wiem od czego zacząć. Siedzę w kuchni z kawą i ryczę jak bóbr. Dlaczego nie wiem- bo w głowie mam totalną pustkę, nie wiem nic.Ok to zapalę weed, nie pomogło. Nie byłem wstanie nic konstruktywnego powiedzieć, nic zrobić- o niczym pomyśleć. Byłem przerażony. Ok to zajmijmy się pracą. K...... nie wiem co to jest, co ja mam odpisać, co powiem jak odbiorę? Taki stan trwał miesiącami. Zostawiłem firmę- urlop. W mojej sytuacji nie do pomyślenia. Odstawiłem wszystko na raz. Powiedziałem sobie koniec z ćpaniem. Zniszczyło mnie. Zamknąłem się w sobie. Odmawiałem spotkań, nie odbierałem telefonów, pustka w głowie totalna- co ja im powiem?YYYYYyyyyyAaaaaaaa? Siedziałem i płakałem- nie dlatego że chciałem, w życiu! Tak reagował mój mózg. I dalej pusto. Objawy dokładnie takie jak opisujesz.

Dzisiaj minie kilka lat. Nie rozmawiam o tym z przyjaciółmi, nikt nic nie wie. Firma przestała przynosić pieniądze, bo nie byłem w stanie pracować. Dalej czasami mnie dopada dół sam z siebie na krótko. Wtedy myśłe...
WSZYSTKO JEST STANEM UMYSŁU i ruszam do walki
Zacząłem biegać, pływać, jeździć dużo na rowerze. uczę się języków od nowa( niesamowicie trudno - prawie bez efektów ale walczę)kiedyś wiem że to było to było dla mnie od tak( jak byłem aktywnym narkomanem). Czasami muszę bardzo ciężko pracować żeby był jakiś efekt.
Pomagam innym ludziom- chorym, tak po prostu, daje mi to niesamowitą satysfakcję. Dużo czytam, liczę by mózg odzyskał wprawę. Efekty są bardzo powolne ale ja je widzę.TO DAJĘ SIŁĘ BY NIE REZYGNOWAĆ.
Zacząłem dbać o to co jem, z alkoholu tylko wino( No ok czasami pójdzie wóda, ale wtedy to już do odcięcia i to raz na kilka miesięcy) -TOBIE ODRADZAM. Dbam o sen. Szukam pozytywnych drobiazgów, często piszę sobie plan na tydzień i staram się go zrealizować. CAŁY CZAS SZUKAM ROZWOJU, NIEUSTANIE, NIE DOPUSZCZAM MYŚLI ŻE JEST PUSTKA- bo ją wypełniam.
I NIE PRZESTAJĘ MYŚLEĆ POZYTYWNIE. NIGDY NIE SIĘGAM PO NARKOTYKI BO WIDZĘ JAKIE SPUSTOSZENIE UCZYNIŁY( choć przez tyle lat były ze mną od rana i nie dawały ubocznych efektów)
Wiem, to cholernie trudne, nie patrzeć w tył.
NIGDY NIE MYŚLĘ ŹLE o PRZESZŁOŚCI. PATRZĘ DO PRZODU. TO BYŁY BARDZO CENNE LEKCJE- nie polecam ich odrabiać. Cały wysiłek kosztuje mnie nieraz dużo nerwów. Ale kto się nie denerwuje.

Taki stan pustki to potocznie depresja, możesz o niej poczytać na tym forum. Ja znam swój umysł i ty też.

JA MAŁYMI KROKAMI ZACZĄŁEM BUDOWAĆ ŻYCIE OD NOWA DBAJĄC O UŚMIECH, POZYTYWNE MYŚLENIE, ZADOWOLENIE Z ŻYCIA W KAŻDEJ MINUCIE.

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobnie około 8 lat paliłam codziennie zioło w dużych ilościach nie pale już od pięciu lat wogole ale nie potrafię się na niczym skupić myśli uciekają kiedyś malowalam, tworzyłam, pisałam studiowalam... teraz nie przychodzi mi do główy nic kompletnie. gdy obejrzę film przeczytam książkę kilka dni później nic nie pamiętam. Mój mąż czasem pyta czemu znowu oglądam ten sam film a ja nie pamietalam że go już widziałam

Odnośnik do komentarza
Gość Kocicalwica

Głupota jest mierzona w kilometrach.
Odnośnik do Możepomogę.Twoja Przyjaciółka,widziała Twój upadek,ale dzielić nie miała ochoty.Ty potem wziąłeś swoj barłóg i popatrzyłeś co jesteś WART.Płacz nic nie pomagał a jedynie wzmagał Agresje.W tej chwili widzisz w lustrze sam siebie i postanowiłeś coś zmienić.
Właściwie to tylko czytałam o LSD w prasie,ale nie wiem dokładnie bom stara.Sama przeszłam wiele życia i borykam się ze Zdrowiem do teraz.Kochajcie wszyscy Życie bo jest warto.Dawajcie z siebie to co jeszcze z WAS pozostało,da wam to radość.osobisty sukces po przejściach.Pozdrawiam Kociamama.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...