Skocz do zawartości
Forum

Jak podniecić się nie tylko kobiecym ciałem


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć tu znowu "ten" z problemami ;) , może temat wyda wam się głupi albo naiwny ale szukam metody jak będąc z kobietą podniecić się nie tylko jej ciałem , widziałem już różne pary
suchego jak patyk kolesia i wielką dziewczynę , wielkiego jak dąb faceta co nie mieści się w drzwi i suchutką niską dziewczynę , garbatego pryszczatego faceta z śliczną kobietą etc etc.

Sam do tej pory mimo swojego wieku, szukam jakby to ująć "dojrzałości seksualnej" wiem, że jest to możliwe ale nie wiem jeszcze jak to osiągnąć a spotkałem się w życiu z tym, że przykładowo jak kobieta była w ubraniu to było podniecenie wszystko działało do czasu jak nie byliśmy kompletnie nadzy, z 2-giej strony poznałem jedno podnieca mnie to jak kobieta reaguje na moje pieszczoty, może tędy droga ? Jak to wzmocnić? etc.

Ma ktoś jakieś ciekawe sugestie albo lekturę ?
Akurat tak się stało, że poznałem niedawno fajną dziewczynę "nie jest idealna" ale fantastyczna pod innymi względami, ciągnie nas do siebie wzajemnie nie potrafimy
od siebie odkleić ust przez godziny, ale boję się ze cos
miedzy nami może nie wypalić przez mój brak doświadczenia/dojrzałości seksualnej

Odnośnik do komentarza

a jeszcze jedno aby uciąć fale hejtu, w stylu "nie podnieca zostaw ją " przeklejam screena z odpowiedzi eksperta z tego forum, chodzi o to jak odkryć kolejne bodźce powodujące podniecenie :) tak aby się nakręcić do tego stopnia aby osoba z którą się obcuje czuła się jak najlepiej

monthly_2015_07/jak-podniecic-sie-nie-tylko-kobiecym-cialem_3169.jpg

Odnośnik do komentarza
Gość kamasutra2

Dla mnie jako kobiety ważna była chemia, jak czujesz że cały czas musisz dotykać partnera, trzymać za rękę, przytulać ,siedzieć blisko siebie. Reagowałam podnieceniem na samą Jego obecność. Następnie czy się nie nudzimy w swoim towarzystwie, uroda była najmniej ważna bo już patrzyłam na chłopaka w różowych okularach. Co do seksu bywało różnie, uczyliśmy się siebie na wzajem. I choć małżonek ma wiele wad, chemia sprawia że nadal patrzę ną niego w różowych okularach ;) Więc znajdź tą chemię i dopiero wtedy się angażuj, nie myśl o swoim doświadczeniu bo Twoja Pani będzie miała różowe okulary ;)

Odnośnik do komentarza

~kamasutra2
Dla mnie jako kobiety ważna była chemia, jak czujesz że cały czas musisz dotykać partnera, trzymać za rękę, przytulać ,siedzieć blisko siebie. Reagowałam podnieceniem na samą Jego obecność. Następnie czy się nie nudzimy w swoim towarzystwie, uroda była najmniej ważna bo już patrzyłam na chłopaka w różowych okularach. Co do seksu bywało różnie, uczyliśmy się siebie na wzajem. I choć małżonek ma wiele wad, chemia sprawia że nadal patrzę ną niego w różowych okularach ;) Więc znajdź tą chemię i dopiero wtedy się angażuj, nie myśl o swoim doświadczeniu bo Twoja Pani będzie miała różowe okulary ;)

Nie no mam mega potrzebe być blisko niej, dotyk zapach gesty wszystko sprawia, że mam na nią ochotę ale szukam czegos co mnie bardziej pobudzi, czyli chyba chemia jest :)

Odnośnik do komentarza
Gość Pa_lo_ma

wroma !

Strasznie skomplikowałeś postawiony przez siebie problem. Przeczytaj uważnie, to co sam napisałeś. Z jednej strony "szukasz czegoś co cię bardziej pobudzi" a z drugiej obawiasz się, że coś może nie wypalić z powodu twojego braku doświadczenie czy dojrzałości seksualnej, jak to nazywasz.
Nie jest łatwo na to odpowiedzieć, aby nie wyszedł z tego jakiś elaborat. Ja ci odpowiem tak : jak ludzie się kochają i chcą uprawiać ze sobą seks, to brak doświadczenia ma drugorzędne znaczenie. Potrzebny jest obustronny luz i radość. Jak coś tam nawet nie wyjdzie tak jak trzeba za pierwszym czy drugim razem, to świat się z tego powodu nie zawali. W dodatku podejmując nawet niezbyt udane próby cały czas zyskujesz wiedzę o sobie i swojej partnerce i to pozwala ci osiągać wyższe szczeble dojrzałości. W końcu osiągniesz najwyższy poziom podniecenia i wszytko będzie super.

Odnośnik do komentarza
Gość prośba o konkret

Chyba nie rozumiem tematu.
Jak podniecić się nie tylko kobiecym ciałem

czyli - jak podniecić się także męskim ciałem?

A może jeszcze innym ciałem? Zwierzęcym na przykład? Ciałem kosmity? Ciałem doskonale czarnym?

Odnośnik do komentarza

Drogi autorze-powiem Ci jak to było w moim przypadku. miałam kiedyś męża,sex z nim był klasyczny. pomimo tego, że czasem pozwalaliśmy sobie na sex w różnych miejscach, nie było tego WOW. Od początku nie było to aż tak podniecające, potem zaczęłam w sumie robić to z obowiązku...Teraz jestem w trakcie rozwodu. Po rozstaniu z mężem miałam okazję poznać mężczyznę, z którym połączyło mnie coś naprawdę ekscytującego. Pokazał mi on , jak naprawdę może wyglądać sex, jak można sprawić, że podniecenie sięga zenitu. Poprosił mnie, abym na nasze spotkania zawsze zakładała sukienki, pod nimi mają być pończochy, pas do pończoch i do tego obcasy. Włosy mają być zawsze rozpuszczone. Tak też robię. Pierwsze nasze zbliżenie było dla mnie szokiem-nie był on czuły i delikatny jak mój były mąż, wręcz przeciwnie-był gwałtowny, trzymał mi ręce tak że nie mogłam go dotykać, dostałam od niego klapsa. To było cos innego, ale strasznie mi się spodobało. Powiedział, że będę dzis tylko jego, będę jego s.ką. O dziwo, nie zgorszyło mnie to, ale podnieciło. I tak to się zaczęło. Potem poszło w ruch wiązanie, mocniejsze klapsy, kontrolowana agresja. Z czasem sama przekonałam się, że i zarówno mnie jak i jego podnieca, gdy mówię na siebie ordynarnie. Podczas naszego sexu, ja mam na sobie zawsze bieliznę. Nigdy nie rozebrałam się do naga, gdyż jego bardziej podnieca nagość zakryta. W łóżku używamy dużo wulgaryzmów-to naprawde nas strasznie podnieca. Może zamiast czułości i romantico, spróbujcie zabawic sie troszkę ostrzej?

Odnośnik do komentarza

Myślę, że jeżeli nie leżą w czyjejś naturze ostre zabawy, to nie ma co namawiać. Spróbować zawsze można, a nuż wam się spodoba.
Niektórzy nie zrozumieli o co Ci chodzi. Po prostu nie wystarczy Ci tylko podniecenie nagim ciałem, ale potrzebujesz również innych bodźców. Piszesz, o tym, że podnieca Cię reakcja kobiety na Twój dotyk.
Ty podniecasz kobietę, a kobieta Ciebie. Więc Twoja kobieta musi znaleźć odpowiedź na postawione przez Ciebie pytanie. A co podnieca mężczyzn ? Przede wszystkim stymulacja stref erogennych. Przyda się wyobraźnia i wyczucie, a raczej wczucie się w potrzeby swojego mężczyzny. Z czasem wszystko przyjdzie. Bez lęku i nie na siłę.
Wiadomo również, że mężczyzna to wzrokowiec, więc jeśli samo nagie ciało Cię nie podnieca, to poproś dziewczynę, żeby ubrała jakąś seksowną bieliznę. Jak ktoś tu mądrze napisał, czasem to co zakryte podnieca bardziej.
Przyjemna atmosfera, trochę dobrego wina, bez stresu i szybkich akcji. Zachowaj płynność ruchów, żadna kobieta nie dojdzie, jak będziesz szarpał tempo ;)
Zwiedź internet i poczytaj o sposobach intensyfikacji doznań seksualnych.

I nie obawiaj się, że coś zepsujesz. Jeśli kobieta jest dla Ciebie, to na pewno wspólnie, powoli będziecie budować więź seksualną. Zresztą świetnie ujęła to Paloma, nie ma już co dodawać.
Przede wszystkim zapomnij o wcześniejszych przykrych doświadczeniach i wyzbądź się lęku. Wiele też zależy od partnerki, ona powinna Ci pomóc, nie dołować.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Lena V.
Myślę, że jeżeli nie leżą w czyjejś naturze ostre zabawy, to nie ma co namawiać. Spróbować zawsze można, a nuż wam się spodoba.
Niektórzy nie zrozumieli o co Ci chodzi. Po prostu nie wystarczy Ci tylko podniecenie nagim ciałem, ale potrzebujesz również innych bodźców. Piszesz, o tym, że podnieca Cię reakcja kobiety na Twój dotyk.
Ty podniecasz kobietę, a kobieta Ciebie. Więc Twoja kobieta musi znaleźć odpowiedź na postawione przez Ciebie pytanie. A co podnieca mężczyzn ? Przede wszystkim stymulacja stref erogennych. Przyda się wyobraźnia i wyczucie, a raczej wczucie się w potrzeby swojego mężczyzny. Z czasem wszystko przyjdzie. Bez lęku i nie na siłę.
Wiadomo również, że mężczyzna to wzrokowiec, więc jeśli samo nagie ciało Cię nie podnieca, to poproś dziewczynę, żeby ubrała jakąś seksowną bieliznę. Jak ktoś tu mądrze napisał, czasem to co zakryte podnieca bardziej.
Przyjemna atmosfera, trochę dobrego wina, bez stresu i szybkich akcji. Zachowaj płynność ruchów, żadna kobieta nie dojdzie, jak będziesz szarpał tempo ;)
Zwiedź internet i poczytaj o sposobach intensyfikacji doznań seksualnych.

I nie obawiaj się, że coś zepsujesz. Jeśli kobieta jest dla Ciebie, to na pewno wspólnie, powoli będziecie budować więź seksualną. Zresztą świetnie ujęła to Paloma, nie ma już co dodawać.
Przede wszystkim zapomnij o wcześniejszych przykrych doświadczeniach i wyzbądź się lęku. Wiele też zależy od partnerki, ona powinna Ci pomóc, nie dołować.

No właśnie kurde jestem zielony w te klocki, dzięki za sugestie poczytam , najbardziej się boje tego co mi się przytrafilo podczas swojego 1 a zarazem najbeznadziejniejszego związku , mianowicie stres spowodował ze "jegomość" opadł, a egoizm mojej pierwszej dziewczyny jeszcze to pogłębił bo nie starała się nawet tego zrozumieć tylko prosto mówiła o tym jak jest "beznadziejnie" Teraz poznałem fajna dziewczynę zaczynamy poznawać siebie przetrzymałem ja trochę, nauczyłem się sprawiać jej radochę językiem, przed pełnym zbliżeniem mam opory bo jak widzę, że ma ochotę ściągnąć mi majtki to nagle krew odpływa i pan twardy mięknie :P jakkolwiek by to brzmiało

Zasadnicze pytanie jest czy z nią o tym porozmawiać czy udawać, ze jest ok, trochę się boje, ze się przestraszy i mnie zostawi bo
ona (22) ja (29) jest trochę roznicy wieku

Sorry za popaplane słowa orty i takie tam, (pisze na lekkim kacu ;-) )

Odnośnik do komentarza

Wychodzi na to, że nabawiłeś się niezłej traumy i za każdym razem stres będzie dominował.
Piszesz, że jesteś zielony w te klocki. Trochę tego nie rozumiem. Zapewne brakuje Ci doświadczenia, ale jak masz je zdobywać jak boisz się z dziewczyną kochać.
"Te klocki" to nie czarna magia :) Nie podchodź do tego jak do jeża, bo stres nigdy nie minie.
Seks to nie filozofia. Działaj instynktownie i przede wszystkim wyzbądź się strachu, że nawalisz.
A nawet jeśli za pierwszym razem nawalisz, to nie tragedia. Zbadasz chociaż reakcje dziewczyny. Bardzo możliwe, że to jej zadaniem będzie Cię "wyleczyć". Jeśli okaże się wyrozumiała, lęki prysną i być może następnym razem wszystko dobrze zadziała ;) Nie spróbujesz, to nie będziesz wiedział czy się dopasowaliście. Trudno cokolwiek przewidzieć na pewno.
Pewnym jest natomiast, że dziewczyna może się w końcu zniecierpliwić ;)
Wrzuć na luz, seks to przyjemność nie katorga. I nie zakładaj z góry, że będzie klęska. Zdejmiesz majtki, opadnie, to niech dziewczyna się tym zajmie, a Ty się daj ponieść ;) Nie spekuluj, nie kalkuluj, nie bój się, nie stresuj, tylko ziuuu i do dzieła. Dzieła zakończonego sukcesem :D

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

wroma, brak doświadczenia seksualnego nie musi być wadą. Podejdź do tego, jakby to była Twoja zaleta. Nie musisz odgrywać przed dziewczyną macho, który opanował ars amandi na 100%. Uczyńcie ze swoich zbliżeń okazję do lepszego poznawania się, poznawania swoich potrzeb, pragnień, odkrywania swoich reakcji na poszczególne pieszczoty. Za bardzo zadaniowo podchodzisz do "tych" spraw. Niech Wasz seks będzie spontaniczny. Nie zrażaj się, kiedy coś się nie uda za pierwszym czy piątym razem. Seksu wbrew pozorom trzeba się nauczyć, ale to bardzo przyjemna nauka. Powodzenia i odwagi! ;)

Odnośnik do komentarza

Dzięki, za odpowiedź akurat w ten weekend zaczęliśmy się kochać, trochę stresu było (jak i w poprzednim krótkim związku) nie było to najlepsze co by mogło być robiliśmy to długo dość energicznie, kondycyjnie zaczynałem wymiękać po pewnym czasie, nie było orgazmu aczkolwiek bylem tego bliski bo pod koniec zaczęła się na mnie zaciskać bardziej, czy ona miała nie mam zielonego pojęcia nie umiem tego wyczuć,
problem z brakiem wzwodu zniknął (lekarz przepisał mi lekap) tak aby dzielić tabletkę na coraz to mniejsze porcje i pokonać barierę psychiczna

Jednak dalej mam strasznie dołujące myśli odnośnie cielesności, boję się ze będę za słaby psychicznie aby
ignorować jej fizyczne niedoskonałości, ma kompleks
dotyczący swojej wagi oraz talii i piersi i ciągle o tym
mówi, przy okazji niejako kodując mi to w głowie
strasznie chcę nauczyć się bycia szczęśliwym z nią mniej
zwracając uwagę na oprawę

Dziś np: wiekszość czasu kochalismy się patrzac sobie w oczy co było fajnym doświadczeniem do czasu, potem dostałem ochrzan, za "poker face" i brak mimiki co ponoć
strasznie ją zdemotywowało, jedno jest pewne jest fantastyczna i wyrozumiała pod względem psychicznym
nie dostałem kopa wyszło nawet fajnie, tylko teraz poznać ten sekret jak sprawiać radość bez podniecania się ciałem
i szczęście powinno się pojawić + taki, że ludzie co go odkryli nie maja potem tendencji do szukania czegos innego
a wiem, że istnieja tacy faceci, co potrafią spławić nawet śliczną młodą modelke dla swojej mniej atrakcyjnej kobiety

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...