Skocz do zawartości
Forum

Problem w zwiazku


Rekomendowane odpowiedzi

Rozpadający zwizek to 1 nasz związek 1,5 roku trwa. Od kilkunastu tyg jest źle myślę ze przez ostatnia monotonie on mówi że nie wie dlaczego nie wie co czuje do mnie jedynie odojetnosc i sugeruje się swoim przeczuciem że będzie koniec (w czym innym się sprawdziły) myśli że nie jesteśmy przeznaczeni dla siebie a ja przeciwnie Widzie że jest smutny pisze i przyjeżdża oczywiście rozmawiamy. Jego zdaniem zaczeło sie od wielkanocy a ja uwazam ze wczeniej krutko od zmiany pracy, on negatywnych barwach nasz zwiazek widzi ale ja czuje ze ja i jak i on cierpimy przez to nie wiemy co robic ja chce byc z nim pomyslalam że jak zwalczy sie rutyne po przez np. wycieczka rowerową to może bedziemy dalej razem tylko nie wiem czy to nie jest juz za póżno Czy jeszcze ma szanse ten związek Co można jeszcze zrobić Jak go zmotywować do sprubowania

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Daj spokój, będziesz mu organizować atrakcje, żeby się nie nudził biedaczek? Jak on już jest znudzony to co dalej, będziesz chodzić na rzęsach, ziać ogniem, czy nie wiem co jeszcze, zabierzesz go do muzeum. Natarczywość zawsze odnosi odwrotny skutek w materii miłosnej.
Odpowiedzialność w związku za atrakcyjne spędzanie czasu powinna być wspólna ale to raczej facet powinien przejawiać większą inicjatywę.
Po prostu nie ma między wami porozumienia, chemii, czy wspólnych zainteresowań, to koniec i on Ci to mówi tylko Ty nie przyswajasz. I tak miło z jego strony, że jest delikatny, a nie, że wysłał by Ci np. SMS-a.
Uszanuj to i nie naciskaj, powiedz, że też tak uważasz by zachować trochę dumy. To nie ten!

Odnośnik do komentarza

Jedna wycieczka rowerowa nie uzdrowi Waszego związku. Owszem, warto dbać o relację, przeciwdziałać rutynie i monotonii, ale zaangażowanie w związek powinni przejawiać oboje partnerzy. Nie musicie od razu zrywać znajomości. Po prostu zadbajcie oboje o siebie, pomyślcie, co możecie zrobić, by znowu Wasza relacja była dla Was atrakcyjna, a spotkania ciekawe i fascynujące. Możliwe, że to tylko chwilowy kryzys. Jeśli samodzielnie sobie nie jesteście w stanie pomóc, pomyślcie o wspólnej wizycie u psychologa. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...