Skocz do zawartości
Forum

jak pomóc matce alkoholiczce


Gość DETEKTYWISTYCZNA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość DETEKTYWISTYCZNA

Problemy z alkoholem u mojej mamy zaczęły się jakieś 4 lata temu. Nie upija się do nieprzytomności , lecz wiem, że pije codziennie. Nie pracuje już, ma ok. 60 lat. Około miesiąca temu zaczęła mieć żółte oczy, z każdym dniem czuła się coraz gorzej. Nic nie mogła jeść, ciągle leżała.W końcu zabrałam ją do szpitala. Nie miała siły nawet wstać, leciała mi przez ręcę.W szpitalu okaząło się, że ma fatalne wyniki, zółtaczkę i marskość wątroby. Do tego początek cukrzycy. Lekarz nie przepisał insuliny jedynie dietę. W szpitalu leżała ok tygodnia, potem wróciła do domu. Niestety wczoraj poczułam od niej alkohol, znalazłam też "setkę" dopitą do połowy. Zdenerwowałam się, gdyż bardzo przeżyłam pobyt mamy w szpitalu (mam zdiagnozowaną nerwicę lękową i jeszcze nie jestem wyleczona, leczę się od około 7 miesięcy, do tego jestem w trakcie rozwodu). Teraz gdy mama powraca do nałogu, ponownie moje objawy somatyczne się nasiliły . Rozmowa z mamą nic nie daje, uważa ona że nie ma żadnego problemu, a marskości wątroby nie dostała od alkoholu, ale od złej diety. Nie wiem już jak z nią rozmawiać, mieszkam w osobnym mieszkaniu, nie mogę jej przecież pilnować. Nie zniosłabym gdyby ponownie trafiła do szpitala( moja obawa wynika głównie z natrętnych myśli o zdrowie innych i swoje).Co robić w takiej sytuacji?ona sama doprowadzi się do zniszczenia!To tak jakby każdego dnia popełniała powoli samobójstwo.Mama powiedział, że nie pójdzie do żadengo lekarza, ma ciagłe zły humor, jest rozdrazniona , nerowowa, moim zdaniem ma depresję, nie potrafi z nikim normalnie porozmawiać, wszystkim od razu robi jakieś uwagi. Tata tez nie potrafi jej pomóc, wspieramy się z nim ale nie potrafimy już nic wiecej zrobić. Na terapię jej nie zaciągniemy, nie chce ona nawet o tym słyszeć. Na siłę jej tam nie zaciągniemy. Przypominam również to co napisałam na poczatku-mama nie upija się do nieprzytomności, ale kilka razy w ciągu dnia popijProwadzi ona"normalny "tryb życia, chodzi do sklepu po zakupy, zajmuje się swoim wnukiem, ogrodem, domem itd.

Odnośnik do komentarza

DETEKTYWISTYCZNA, zachowujesz się jak typowa osoba współuzależniona - usprawiedliwiasz poczynania matki, mimo że zdajesz sobie sprawę, że wchodzi coraz bardziej w nałóg. "Ona przecież się nie upija do nieprzytomności, nie zaniedbuje swoich obowiązków" itp. To znaczy, że nie jest tak źle, nic wielkiego się nie dzieje, prawda? Dzieje się i nie próbuj oszukiwać siebie ani otoczenia, bo tylko nieświadomie wspierasz matkę w nałogu. Musicie sobie wszyscy (mama, ojciec, Ty jako córka) zdać sprawę, że matka ma problem z alkoholem, co ewidentnie potwierdza jej stan zdrowia (m.in. marskość wątroby). Owszem, nie zaciągniesz matki siłą na terapię, ale możesz ją zachęcać i motywować, by skorzystała z pomocy specjalisty. Ona powinna skierować swoje kroki do poradni leczenia uzależnień, zanim wejdzie w kolejny etap uzależniania. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...