Czemu tak się dzieje

[Gość Domka718]

Witam. Moja historia jest dość długa dlatego napiszę najważniejsze (przepraszam jeśli coś przeinaczę). Mój problem polega na tym że, zwłaszcza w ostatnim czasie nie potrafię zapanować nad nerwami. Dużo sytuacji mnie drażni (buczenie lodówki, szczekanie psów choć przy takiej częstotliwości jak to robią psy sąsiada to po części normalne :P bądź ćwierkanie wróbla nad moim oknem, jak siostra żyje tylko Facebookiem bądź robi z siebie ,,ofiarę losu" a potem narzeka że każdy jest ,,zły" bo mówi nie po jej myśli, mimo iż śpię ok 8 godzin to się nie wysypiam czuję się zmęczona a czasami całą noc potrafię nie spać tak jak dziś czego skutkiem jest np. w przypadku ptaków pozbycie się ich na zawsze aby tylko ich nie słyszeć). Zapewne z tego też powodu mam wiele różnych ,,dolegliwości". Domyślam się że najgłówniejszym czynnikiem jest trudne całe życie, gdyż wszyscy wokoło wymagają ode mnie abym ,,zbawiała cały świat" nie pytając się o zdanie czy w ogóle tego chcę a jak już czegoś się podejmę to albo się czepiają że tylko latam albo stwierdzają że jest źle zrobione przez co sama zaczęłam się teraz sama czepiać, w każdym czynie innych osób doszukuję się winy. Wrzucanie na luz raczej nie pomaga. W psychologów czy psychiatrów z mojego regionu nie wierzę a jak jest jakiś dobry specjalista to nie w moim ,,zasięgu". Co zrobić w takiej sytuacji?

[Gość unna]

Wystukaj sobie w internecie tytuł "autosugestia" - poczytaj i ćwicz.
Stosując się do tamtych zasad, możesz zapanować nad nerwami i odzyskać spokój.

Nie rób niczego, dla kogoś, bo wtedy oczekuje się pochwał, akceptacji.
Rób to dla siebie. Ty masz być zadowolona, ty powinnaś cieszyć się z osiągnięć.
Np. posprzątasz pokój nie dla tego, by mama była zadowolona, tylko dla siebie, byś ty miała czysto.
Czy też pomagasz komuś, bo ta pomoc, tobie daje satysfakcje.
Nie zmieniaj życia, tylko zmień sposób patrzenia i myślenia.
Ty masz być zadowolona ze swoich poczynań - a wtedy uwagi innych nie będą cię drażniły.
Inna sprawa, że jak ty zmienisz myślenie to i inni zaczną cię inaczej odbierać i będzie zdecydowani mniej negatywnych komentarzy.

[mgr Kamila Krocz]

Drażliwość, problemy z kontrolą emocji, napięcie, problemy ze snem - to może być początek jakiegoś kryzysu emocjonalnego albo nawet nerwicy. Podejrzewam, że jesteś maksymalistką, wiele bierzesz na siebie, odczuwasz presję z zewnątrz, a kiedy otoczenie daje znać, że nie podołałaś, wówczas pojawia się silny stres i związane z nim przykre dolegliwości, jak np. zaburzenia snu. Nie wiem, czy potrzebujesz interwencji lekarza, ale myślę, że konsultacja z psychologiem by nie zaszkodziła. Pozdrawiam!