Skocz do zawartości
Forum

Przerwa w związku


Gość Revan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Trafiłem na to forum w zasadzie z przypadku i jestem tu nowy, ale mimo wszystko postanowiłem zapytać o radę w związku z trudną sytuacją życiową, w jakiej się znalazłem.

Jestem w związku z dziewczyną już kawałek czasu, co prawda nie jakoś ekstremalnie długo ale dosłownie za tydzień miała stuknąć nam rocznica. Mieszkamy też razem. Bardzo ją kocham i jej dotychczasowe zachowanie sugerowałoby, że ona mnie również. Ostatnio trochę nam się nie układało, nie za dobrze się dogadywaliśmy. Około miesiąc temu mieliśmy rozmowę na ten temat i doszliśmy do wniosku, że popadliśmy w rutynę i postanowimy nad tym popracować. Było (przynajmniej wg mnie) lepiej przez jakiś czas, ale w zeszłym tygodniu atmosfera znów zaczęła się trochę zagęszczać. W miniony weekend miałem jechać na jej "imprezę rodzinną", niestety czymś się przytrułem i ostatecznie pojechała sama. Cały weekend praktycznie w ogóle się do mnie nie odzywała, a kiedy zacząłem się o to upominać napisała mi, że jest na mnie zła i podejrzewa, że symulowałem złe samopoczucie aby wywinąć się od wyjazdu do jej rodziny, i że musimy porozmawiać. Po czym po powrocie oświadczyła mi, że myślała trochę nad naszym związkiem, doszła do wniosku, że chyba się on "wypalił" i że chciałaby się wyprowadzić, zrobić sobie przerwę i spróbować zacząć od nowa, tj. chodzić ze mną na randki, i dozować wspólny czas ciesząc się nim a nie żyć tak jak teraz - niby razem, ale jednak obok siebie. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Szczerze mówiąc nie wierzę w takie rozwiązania i obawiam się, że to po prostu koniec...

Odnośnik do komentarza

Revan, nie jestem zwolenniczką robienia przerw w związku i "odpoczywania od siebie", ale być może Twoja dziewczyna rzeczywiście poczuła, że potrzebuje czasu dla siebie, by pewne sprawy przemyśleć. Zauważ, że nie chce zerwać kontaktu, tylko wrócić do czasu, kiedy było lepiej, czyli kiedy umawialiście się na randki, umieliście cieszyć się wspólnie spędzonymi chwilami. Być może rzeczywiście wkradła się w Wasz związek rutyna i Twoja dziewczyna chce tę relację "odświeżyć". Daj jej czas, którego potrzebuje, pokaż, że Ci na niej zależy, że chcesz z nią być. Mam nadzieję, że ta przerwa pozwoli Wam docenić Wasz związek i umocni Was w przekonaniu, że warto się wzajemnie o siebie starać - nieustannie. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

No i stało się. Po rozmowie o której pisałem zadecydowaliśmy, że aby nie robić mi problemów z mieszkaniem, wypowiedzeniem umowy itd domieszka do czerwca i wtedy na spokojnie poszuka sobie nowego mieszkania. Przez ostatnie dwa tygodnie funkcjonowaliśmy w sposób dość patologiczny - raz już było prawie dobrze, kiedy indziej prawie ze sobą nie rozmawialiśmy. Próbowałem to naprawiać, na co usłyszałem, że ona potrzebuje przestrzeni i na razie nie chce się z powrotem angażować, tylko chwilę odczekać i zacząć od początku po wyprowadzce. Ja jednak widziałem pewne niepokojące sygnały - zabieranie ze sobą telefonu nawet jeśli wychodziła z pokoju dosłownie na moment, paniczne klikanie i zamykanie na komputerze okienek kiedy tylko podchodziłem bliżej i tym podobne zachowania. Wiem, że nie powinienem był tego robić ale wiedziałem, że swego czasu prowadziła pamiętniki, więc nie mając innej "drogi dojścia" postanowiłem poszukać czegoś w tym stylu. I znalazłem coś, co zmroziło krew w moich żyłach. A mianowicie wpis o jakimś facecie, którego poznała niedawno przez internet, który ją fascynuje i zapewnia jej to, czego brakowało jej w naszym związku - zainteresowanie i zrozumienie. Że jest on ostatnimi czasy pierwszą osobą, o której myśli budząc się rano, i ostatnią, o której myśli zasypiając. Z tego co zrozumiałem, mieszka on w ogóle w innym mieście i nigdy jeszcze nie spotkała się z nim na żywo a cały kontakt był przez internet i telefon - co jeszcze bardziej mnie zdruzgotało. Rzecz jasna była awantura. Zapytana, dlaczego mnie okłamała że chce coś jeszcze naprawiać zamiast powiedzieć mi prawdę powiedziała, że myślała że tak mniej będzie mnie to boleć, i że owszem, nawet miała zamiar rzeczywiście się jeszcze ze mną spotykać bo może wtedy tamto zauroczenie by jej przeszło. W nadchodzący długi weekend prawdopodobnie spotka się z nim pierwszy raz, bo już jakiś czas temu mówiła, że jedzie na parę dni "do znajomych". Wpadłem w furię i powiedziałem, że nie chcę jej tu więcej widzieć. Dwa dni temu wyprowadziła się, nawet nie wiem gdzie szczerze mówiąc. Od tego czasu nie mogę dojść do siebie. Patrząc teraz na te cztery ściany czuję tylko pustkę i rozpacz. Nie wiem, czy potrafię bez niej żyć. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, pracować, nic mnie nie cieszy. Mam nawet myśli samobójcze. Jedna znajoma z którą rozmawiałem na ten temat powiedziała mi, że z jej perspektywy jako kobiety jeśli mi zależy to powinienem jeszcze walczyć - bo to może być po prostu fascynacja spowodowana zapełnieniem przez tamtego faceta jakiejś luki, którą ona odczuwała w życiu i że na dłuższą metę ten rok spędzony razem może jednak przeważyć nad nową znajomością jeśli pokażę, że mi zależy, i zapewnię jej to, czego brakowało. Nie wiem jednak, czy przez naszą kłótnię sprzed dwóch dni nie jest już za późno na cokolwiek... Nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem...

Odnośnik do komentarza

Niestety, zawiodłeś się na dziewczynie i musisz przez to przebrnąć.
Początki po rozstaniu są najtrudniejsze, przede wszystkim odegnaj "głupie myśli".
Idź pobiegać, wysiłek fizyczny, to jeden z lepszych sposobów na zwalczenie stresu.
Co do rady Twojej znajomej, to nie do końca się zgodzę.
Twoja dziewczyna zdradziła Cię emocjonalnie. Mieliście kryzys w związku, ale obydwoje daliście sobie szansę, a ona Cię oszukała, zrezygnowała z tej szansy nic Ci nie mówiąc i wdała się w internetowy romans.
W tej chwili zostaw ją w spokoju, nic nie zdziałasz, tylko ją zdenerwujesz, ona teraz myśli o tamtym, niestety.
Jeśli kiedykolwiek mielibyście do siebie wrócić, to najpierw potrzebna jest rozmowa, a potem starać się powinniście obydwoje, jednak osoba, która zawiodła, zdradziła - bardziej.
Na razie uspokój się i przemyśl, czy chciałbyś wejść z powrotem do tej samej rzeki, do dziewczyny która teraz buja się z innym?

Odnośnik do komentarza

Dla mnie to niema czegoś takiego jak odpoczywanie od siebie i wyprowadzka na pewien czas.(a co mają robić związki po 30 latach razem)Albo pokonujemy kryzys i rutynę razem tu i teraz albo rozstajemy się na zawsze stwierdzając ,że nie ma czego ratować.Dziewczyna zdradziła Cię zdradą emocjonalną najgorsza z możliwych.Ja bym jej już nie zaufała.Nie ratuj niczego za wszelką cenę,czas Cię uleczy i bywaj z rówieśnikami.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...