Skocz do zawartości
Forum

krótka kość udowa


Gość mmeherisson

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mmeherisson

Drodzy moi,
wiem, że ten temat już się pojawiał, ale szukam w miarę aktualnego pocieszenia.
O swojej ciąży po 4 poronieniach nie będę pisać, bo to temat na książkę: miliony wątpliwości, strach silniejszy od radości i nadziei. Ostatnio było lepiej, aż do 30 tygodnia... tu zaczyna się mój dramat pt: KRÓTKA KOŚĆ UDOWA i RAMIENNA... Oto wymiary:
30 tyg 0 dni:
BDP 74,8 mm (norma) 30 w 0d
FOD 98,2 mm (norma)
HC 273 mm (norma) 30w 1d
AC 264,8 mm (norma) 30w 4d
HL 45,8 mm (poniżej normy!!!)
FL 52,2 mm (poniżej normy) 27w 6d
BDP/FOD 0,76
HC/AC 1,03
BDP/FL 1,43
przypuszczalna masa na granicy normy 1421 g tj 37,7 percentyl
Twarzoczaszka normalna (nigdy nie było do niej zastrzeżeń, a mimo to pani doktor powiedziała że te nóżki i rączki zwracają uwagę. Pani doktor dobra chyba bo z certyfikatem Fetal Medicine Foundation a USG najlepsze: Voluson E8, czyli wyższej półki już nie ma. Kości proksymalne teraz zaczynają zwalniać chyba, bo przy pierwszych pomiarach kość udowa była do przodu. Teraz 2 tygodnie z haczykiem do tyłu. PAPPA dobry był, przezierność duża bo 2,8 mm swojego czasu, ale konsultowałam to wtedy w zestawieniu z PAPPĄ i obecną kością nosową i było ok. Serduszko, przepływy, układ kostny, trzewia- wszystko w normie, tylko te kości długie...
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie.
P.S. Mąż ma 178cm wzrostu ale nogi i ręce ma ładne, szczupłe proporcjonalne, choć czasem rękawki musi zawijać w koszulach na swój wzrost:-). Był podobno malutki jak się urodził, a wzrostem wyprzedził mnie dopiero w trzeciej klasie liceum. Ja mam 168cm. Byłam duża 3, 5 kg przy narodzinach.

Odnośnik do komentarza
Gość mmeherisson

Nic w zasadzie nie poradziła. Powiedziała, że trzeba czekać i obserwować wagę dziecka. Jak przestanie rosnąć to będzie zły znak, bo dzieci z achondroplazją lub ZD mają tendencje do niedowagi...
Ale to czekanie to jak klątwa jakaś... zastanawiam się u kogo by jeszcze skonsultować maleństwo. Jestem z Warszawy i szukam lekarza, który byłby specjalistą w takich przypadkach.

Odnośnik do komentarza

U mnie tez mowiono ze kosc udowa jest krotka,ze beda jakies krotkie nozki itp zarowno moj lekarz prowadzacy jak i pani doktor podczas badan prenatalnych i co sie okazalo moj maluszek ma bardzo dlugie nozki ,teraz ma trzy i pol miesiaca i ma 70 cm wzrostu noz.Nie zamartwiaj sie ,szkoda nerwow ,wiem cos o tym bo cala ciaze mialam w stresie z powodu roznych badan,a synek urodzil sie zdrowy i pieknie sie rozwija

Odnośnik do komentarza
Gość mmeherisson

ania72 dziękuję Ci za słowa otuchy. Ja nie wiem co za mną nie tak, że wszystkie zmartwienia przyciągam. Fakt, że to wszystko co przeżywam to pewnie spowodowane jest wcześniejszą historią - 4 utraty i to powoduje, że ja chyba już nie wierzę, że może być dobrze.najpierw się bałam, że beta-hcg rośnie źle (za bardzo!!! o ile wcześniejsze ciąże charakteryzowały się spadkiem bety na początku tak teraz był strach, że za szybko. Dr google napisał, że to może być oznaką ZD), potem w 6 tygodniu nie było jeszcze serduszka, a książkowo być powinno. Tydzień później zamiast się cieszyć, że serduszko pika, to cały czas tylko ten ZD i nic więcej, tym bardziej że pęcherzyk żółtkowy też na granicy normy. Potem słynna przezierność karkowa 2,8mm gdzie w Polsce norma do 2,5mm w UK do 3mm. Dopiero lekarz zaznaczył, że kość nosowa piękna i to dość wcześnie wychwycona, że serduszko zdrowe, że PAPPA idealnie... ok dwa tygodnie spokoju, a potem zaczęły się bóle brzucha no i pewnie łożysko się odkleja... albo wód za mało. Wszyscy mi mówili, że jak w końcu poczuję ruchy to się uspokoję. GDZIE TAM! Było fajnie jak maleństwo rzeczywiście się ruszało, a jak poszło spać (a wiadomo, że to normalne), to były paniki i potrząsanie brzuszkiem i picie zimnej wody, żeby choć małe pyknięcie poczuć. Od 27 tyg. mały ma momenty, że się wierci strasznie, a ja sobie wkręcam, że pewnie się właśnie dusi pępowiną... i rozpaczliwie woła o pomoc, a słynna czkawka, którą miewa bardzo często i która jest według mojej położnej, lekarza, specjalisty ze szkoły rodzenia objawem naturalnym i pozytywnym... dla mnie to oczywiście objaw niedotlenienia. Nie wspomnę o toksoplazmozie, której nie przechodziłam, (mimo że od maleńkości obściskiwałam wszystkie pańskie i bezpańskie psy, koty, świnki, krówki i kury) i na którą nie jestem odporna. Badam ją chyba co miesiąc... Myślałam, że od tego 29 tygodnia odetchnę, nauczyłam się nawet żyć z twardniejącym brzuchem (skurcze Braxtona-Hicksa), a tu ta kość udowa, w parze z krótką rączką... Wiem jedno, moje dziecko na pewno przyjdzie na świat, może będzie małym hobbitkiem, może, ale obawiam się, że może zostać półsierotą, bo ja się uduszę sznurem od ktg z nerwów przed porodem...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...