Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Uczucie beznadziejności w życiu


Gość azdesperowana21

Rekomendowane odpowiedzi

Gość azdesperowana21

Witam, od pewnego czasu przechodzę ciężki okres. Odczuwam diametralną zmianę w swoim zachowaniu . Mam poczucie beznadziejności. Ponadto czuję się nudna i bezwartościowa. Jednak domyślam się, czym to jest spowodowane...ale zanim napiszę o powodzie mojego złego samopoczucia, krótko streszczę jaką jestem (albo byłam) osobą.
Studentka 3-go roku. Zawsze uśmiechnięta, wesoła. Otoczona dużą grupą znajomych. Łatwo nawiązywałam kontakty z nowymi ludźmi . Czułam , że żyję i chciałam żyć...Teraz nie widzę sensu ...Jeszcze do niedawna miałam tyle planów, tyle motywacji, a obecnie? Nie chce mi się nic...dosłownie nic. Najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku. Tracę znajomych, powoli czuję się samotna. Nie mam do kogo pójść, spędzam sama całe dnie. Nie chce mi sie nawet rozmawiac ze swoimi wspólokatorami...Brakuje mi bliskiej osoby, która byłaby ze mną, wspierała mnie.
I to właśnie przez zdesperowaną chęć posiadania bliskiej osoby doprowadziłam się do takiego stanu. Gdyż wcześniej się tak nie czułam...Otóż mam 21 lat i praktycznie od zawsze jestem sama. Miałam jakieś krótkie związki, ale nigdy się nie angażowałam. Spotykałam się kiedyś 2 lata z jednym chłopakiem i mogę stwierdzić, że była to toksyczna znajomość. Oficjalnie nie byliśmy razem. Czułam, jak ta znajomość mnie wyniszcza, ciągle płakałam. Jednak ukrywałam swoją słabość. Spotykałam się ciągle ze znajomymi , chodziłam na imprezy, na pozór tętniłam życiem. Ponadto wyjazd na studia dużo mi pomógł. Nowe życie, nowi znajomi. Myślałam mniej o nim, aż z biegiem czasu przestałam w ogóle myśleć. Jednak miałam ogromny problem ze znalezieniem nowej osoby. Mam wysokie wymagania i żaden chłopak ich nie spełniał...do czasu...Otóż 3 miesiące temu zaczęłam spotykać się ze starszym chłopakiem. Od pierwszego spotkania wiedziałam, że to może w końcu będzie coś więcej . Czułam, że on miał podobne odczucia . Z niecierpliwością oczekiwałam spotkań z nim. Dogadywaliśmy się, czułam chemie między Nami. Byłam taka szczęśliwa. Przypomniałam sobie , co to znaczy. Wszystko zaczęło mi wychodzić, bez większego wysiłku. Ze wszystkiego potrafiłam czerpać radość. Poza tym on mi pokazywał, że nie jestem mu obojętna. Postanowiliśmy wyjechać razem na weekend poza miasto . Miało być tak super...Podczas wyjazdu przytulał mnie, całował. Mówił, że bardzo mu się podobam i że czuję coś do mnie...jednak po wyjeździe odczułam spadek zainteresowania z jego strony... Przestał się do mnie odzywać.. A gdy pytałam o co chodzi, mówił, że nic się nie dzieje...Cztery dni po wyjeździe dał wyraźnie mi odczuć, że nie chce się już ze mną spotykać.. Świat mi się załamał..Poczułam , że coś zrobiłam nie tak podczas wyjazdu, że stracił zainteresowanie...Poczułam się bezwartościowa. Po raz pierwszy tak naprawdę zostałam odrzucona , strasznie to bolało...Przez 2 tygodnie codziennie płakałam, upijałam się...później kolejne 2 tygodnie jadłam w dużej ilości słodycze... po miesiącu czułam się już lepiej, ale teraz znowu dopadła mnie melancholia. Dalej rozmyślam, co zrobiłam nie tak, że mnie tak z dnia na dzień olał..Może zauważył tą moją desperacką chęć związku, bo nie ukrywam bardzo tego potrzebuje. Już się wyszalałam, nie chcę chodzić notorycznie na imprezy. Pragnę stabilizacji, wspólnych planów z drugą osobą...Najgorsze jest to, że tak się do niego przyzwyczaiłam, że teraz znowu żaden chłopak mnie nie interesuje...
Nie wiem, czy prawdziwa miłość jest mi jeszcze pisana..Bardzo chce zmienić swój stan, ale nie potrafię...Brakuje mi motywacji, bo jak już wspomniałam wcześniej nie widzę sensu...

Odnośnik do komentarza

Hej nie wiem od czego zacząć . Mam 25 lat i nie widze sensu zycia własciwie juz teraz mogłabym je zakonczyc . Zawsze byłam osobą pełną zycia zawsze usmiechnieta tzw gwiazda wieczoru na kazdych spotkaniach to ja rozbawiam towarzystwa ludzie sie pytaja co biorę bo ciagle sie smieje kiedy wracam do domu płaczę . Od zeszłego roku własciwie dopadła mnie depresja obecnie robie magisterke poszlam do pracy fizycznej zeby sobie troche zarobic tam poznałam super ludzi wiecznie śmiechy nie mogli sie nadziwic jaka to ja zadowlona z zycia miedzy czasie poznałam też cudownego chlopaka tylko ze to był zwiazek na odległość widywalismy sie tylko w weekendy po 3-4 godziny raz w tyg przewaznie wieczorami raz mu napomknialam ze moglby przyjechac wczesniej za dnia zeby wiecej czasu spedzic to mowil ze praca wg a weekendy nie pracowal mial swoja dzialalnosc rozumiem ze jak po calym tyg zjechal do domu to jeszcze w domu robota itp ale zeby od 4 miesiecy ani 1 dnia calego nie spedzic z dziewczyna?? . potem 2 raz mu nagadalam ze dla mnie to bez sensu ze ma przemyslec i zerwał ze mną żałuje tego zastanawiam sie czy gdybym miala wiecje cierpliosci wygladalo by to inaczej . Załamalm się to był jedyny chłopak na ktorym mi tak w zyciu zalezalo do tego stracilam prace . Matka w domu ciagle mnie dołuję : nikt z Tobą nie bedzie to ja Ci mowie , same cierpienie mi przynosisz , jestes ofiarą losu , wzielam tabletki zamknelam sie w pokoju mowilam jej ze sie zabije a ona nic nawet nie zapukała . Ciągle mi gada ze takiego chlopaka juz nie poznam ja go strasznie kocham a ona jeszcze mnie dobija ze takiego juz nie poznam ze juz bede sama . zanim go poznalam bardzo sie modlilam bo jestem wierzaca o dobrego meza zeby bog postawil na mojej drodze tego wlasciwego i kiedy go poznalam wierzylam ze sobie go wymodlilam bo byl dokladnie taki jak chcialam dlaczego bog do tego dopuscił skoro wiedzial ze z nim nie bede dlaczego go postawil na mojej drodze :( w domu nie mam pocieszenia moja mama co chwile mnie krytykuje ze jak ja wygladam ze nie takie wlosy ze do niczego sie nie nadaje jestem ofiara losu . Mam dość czuje sie taka samotna wydaje mi sie ze nikt mnie nie pokocha ze mnie nie mozna kochac :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...