Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Strach przed ludźmi i światem oraz lenistwo


Gość mariass

Rekomendowane odpowiedzi

mam juz dosc samej siebie,nie radze sobie ze soba.mam przeogromna i cholernie dluga liste wad.ale najbardziej denerwuje mnie moje lenistwo,za 12 dni mam mature i jeszcze nawet nie zaczelam sie uczyc.wiem,ze powinnam,doskonale zdaje sobie z tego sprawe,ale tego nie robie,nonsens.jestem juz tak leniwa,ze wiekszosc dni spedzam na kanapie.boje sie swiata,nie podejmuje ryzyka,ciagle sie poddaje.nie potrafie wytrwac nawet swoich pasjach,zostawiam je bo wychodze z zalozenia,ze po prostu jestem w czyms beznadziejna i to tak,ze i tak nie bede tego umiala.mam wrazenie,ze spieprzylam sobie cale zycie.sama na wlasne zyczenie.chcialam studiowac architekture...teraz to moge sobie o tym tylko pomarzyc,dzieki losowi,ktory postanowil sprawic mi niespodzianke i przygotowal mi kontuzje,ktora juz calkiem pozbawila mnie jakiejkolwiek checi do zycia i sprawila,ze zalamalam sie do tego stopnia,ze rzucilam wszystko.nie wiem co dalej robic ze soba.szczerze?nie chce mi sie zyc,bo spalilam sobie wszystkie mosty.nie ma dla mnie przyszlosci.tkwie w glebokim dole,boje sie wszystkiego,boje sie ludzi i swiata.stoje w miejscu i nie realizuje marzen,bo zbyt sie boje jak zareaguja,co powiedza inni na moj temat.nienawidze byc oceniana,zawsze czuje sie gorsza od innych,we wszystkim.boje sie nawet pojsc na glupia silownie,ze ktos mnie wysmieje,a nie wedlug moich znajomych nie naleze do osob grubych(ja mam inne zdanie)i nie mam czego.ale ja sie boje,ze ktos bedzie patrzyl.najbardziej przeraza mnie moja zwykla glupota z lenistwem i nie wiem jak to bedzie,skoro 12 dni przed matura ja jeszcze nic nie umiem.chyba ktos sie pomylil pozwalajac mi zyc na tej swiecie.pozwalajajac mi,tej,ktora jest totalnym zerem egzystowac na tym swiecie.nie wiem co robic.najchetniej zakonczylabym swoje istnienie,ale chyba za bardzo sie tego boje.

Odnośnik do komentarza

Wiem co czujesz, jestem w bardzo podobnej sytuacji. Trudno doradzić, jeśli ma się taki sam problem. Jednak chciałam odpowiedzieć, żebyś poczuła, że nie jesteś sama. Co mogłabyś zrobić? Może spróbuj znaleźć tą siłę, dzięki której pójdziesz do przodu. Znajdź jakiś cel, pomyśl, że wszystko da się naprawić. Wiem doskonale, że to nie jest proste, ale może tobie się uda. Spróbuj przekonać się, że dasz radę, że musisz uwierzyć w siebie, nabrać sił i zacząć się uczyć. Rozmawiałaś kiedyś z kimś o problemach? Poproś kogoś o szczerą rozmowę i wygadaj wszystko, co leży ci na sercu. Dobrze byłoby zmienić myślenie, prawda? Jak to zrobić? Hmm dopóki sobie nie udowodnisz, że chcesz, nie ma co próbować. Życzę powodzenia, mam nadzieję, że uda ci się z tym wszystkim uporać. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Co robić? Przestań myśleć i opowiadać jaka jesteś beznadziejna. Nikogo to nie interesuje jaka jesteś, czy gruba czy chuda, czy mądra czy chcąca studiować archtekturę czy botanikę, czy idziesz na siłownię lub zostaniesz w domu. Kogo to obchodzi? Kto się tym przejmuje? Kto pościwęca Twoim sprawom więcej jak 5 minut uwagi? No może rodzice, może rodzeństwo, może dziadkowie i jakaś bliska koleżanka. Ale tak naprawdę jedyną osobą, która interesuje co robisz i jak i gdzie jesteś Ty sama. Jesteś jak my wszyscy aktorką na własnej scenie życia, która mało kto ogląda. Więc nie przejmuj się co inni powiedzą, bo każdy jest skoncentrowany na sobieodobnie jak Ty.
Czy jak idziesz na wesel, to przejumujesz się suknią panny młodej i tym czy ma ładny makijaż? Nie, najbardziej przejumujesz się sobą, tak jak całe społeczeństwo. Każdy żyje w swoim małym świecie i niewiele znaczy dla reszty.
Więc zajmij się sobą ze spokojem, bo nik na Ciebie nie patrzy, nikomu nie zależy na Twoich sukcesach tak jak Tobie samej i nikt nie przeżywa Twoich poraźek jak Ty sama. Rodzice mogą rzeczywiście się podobnie denerwować, ale to jednak Twoje życie. Kto Ci w ogóle powtarza w kółko, że robisz coś nie tak jak Trzeba, kto oprócz Ciebie, Cie krytykuje?
Ty masz najprawdopodobniej depresję i jeszcze jakieś inne przypadłości.
Przestań się bać, bo to co najgorsze i najstraszniejsz co możesz zrobić, to właśnie się poddać i nie realizować swoich marzeń. Nawet gdy nie zdasz tej matury, to zawsze możesz po roku, czy po pół roku powtórzyć, tak też bywa.
Jak narazie masz jeszcze maturę przed sobą.
Wypisz na kartce rzeczy które musisz powtórzyć i kolejno ucz się tego. 12 dni to nie jest mało, zawsze coś Ci dadzą jak je wykorzystasz.

Odnośnik do komentarza

nie wiem czy mam depresje,ale jesli chodzi o ludzi to odkad pamietam,zawsze za bardzo przejmowalam sie ich zdaniem,zawsze przed kazdym chcialam dobrze wypasc.co do matury moze tez troche za bardzo panikuje bo z angielskim i polakim zarowno podstawowa i rozszerzenie to dam sobie rade,przynajmniej mam taka nadzieje,bo probne szly mi dobrze,ale najgorsza jest matma,bo u mojej nauczycielki oduczylam sie logicznego myslenia,wszystko robilam wobec schematow,ktore pasuja tylko do konkretnych zadan.co do lenistwa?tak wiem,powinnam ruszyc dupe z kanapy,bo zycia nikt za mnie nie przezyje.mysle,ze to lenistwo bierze sie stad,ze boje sie podejmowac jakichkolwiek dzialan,bo z gory zakladam porazke i sie jej boje,dlatego wole "bezpiecznie" nic nie robic,bo w ten sposob nie rozczaruje sie sama soba,swoim niepowodzeniem.ale latwo jest radzic innym,a gorzej samemu to zrobic.ale jesli ktos czuje sie podobnie to niech robi wszystko,zeby wyjsc z tego stanu,niech nie pozawala,zeby strach,lenistwo,ludzie i to co pomysla staly na przeszkodzie do szczescia.bo ja w te zle uczucia zaglebilam sie za mocno i uwierzcie nie jest to nic przyjemnego i ciezko z tego wyjsc.ale od dlugiego czasu probuje.i nie raz stwierdzilam,ze nie dam rady,myslalam,ze nie chce mi sie dluzej zyc i walczyc i szczescie,ale nie poddalam sie i chociaz nie raz upadam i mam zalamania(tak jak teraz) to po chwili zdaje sobie sprawe,ze warto zyc,ze mam marzenia,ktore sa warte tego by czekac i walczyc o ich spelnienie.trzeba szukac rzeczy,ktore daja nam chwilowe szczescie,bo potem zaczna dawac wieksze szczescie i bedzie tych rzeczy wiecej.ja nadal tkwie w glebokim "dole".ale radze innym,zeby sie w ten dol nie zaglebiali,bo to naprawde nic przyjemnego.poki co walcze z matma caly czas,moze jakos dam rade z tym wszystkim.ale szczerze to nadal chce mi sie ryczec,krzyczec i nie wiem co jeszcze.ale staram sie jakos ogarnac to zycie,ktore sama na wlasne zyczenie spieprzylam.tak!tak wlasnie jest!i kazdy kto ma tak jak ja,uwierzcie,ze to wszystko na nasze zyczenie.bo pozwalamy na to,zeby swiat nas przytloczyl i niszczymy prawdziwych siebie i nasze marzenia,tylko dlatego,ze chcemy dobrze wypsc przed innymi i dlatego,ze pozwalamy strachowi przejac kontrole nad nami,nad naszym zyciem.

Odnośnik do komentarza
Gość Podobny przypadek

Hej,bardzo dobrze cie rozumiem,miałem i mam czasem podobne odczucia.nawet poszedłem do lekarza który mi pomógł wyjść na prostą dzięki leczeniu farmakologicznym. Minęło pół roku i odstawilem tabletki i powiem Ci ze jest lepiej. Przychodzą jeszcze chwilę zwatpienia i lenistwa i muszę się bardzo starać żeby to nie przejęło znowu kontroli nade mną. Też bałem się kontaktów z innymi ludźmi,albo co inni o mnie powiedzą,ale bardzo dobrze przedmówca napisał że ludzie to tylko 5minut ci uwagę poświęca a resztę sobie, i już staram się nie myslec o tym co myślą inni,chyba że są ta najbliżsi moi.na przekór tym wszystkim moim słabościem udało mi się znaleźć pracę w roli przedstawiciela handlowego, która poprawia mój kontakt z ludźmi,sprawia że jestem bardziej odważny,pewny siebie,i nie mysle o tym co inna pomyślą czy nawet powiedzą. Zmusza mnie do dzialania kazdego dnia. Także dziewczyno musisz odważyc się by przełamać się w swoich słabościachyba, a uwierz że życie stanie się piękniejsze :) pozdro

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...