Skocz do zawartości
Forum

Niechęć do rozmowy z ludźmi


Rekomendowane odpowiedzi

od dłuższego czasu choruję na depresję, chodziłam na terapię, ale w tej chwili mam przerwę, cały czas biorę leki. Jedną z rzeczy jest to, że jakoś nie mam chęci rozmawiać z ludźmi. Wydaje mi się, że przez depresję zakmnęłam się w sobie, przez co trudno mi rozmawiać z ludźmi i w ogóle nawiązywać znajomości. Nie wiem co mam zrobić, że nabrać jakiejś chęci na zwierzenia. Kiedyś jakoś nie miałam problemu z rozmową, a teraz w ogóle mi się to nie klei:/Nawet jak mam jakiś temat do rozmowy to go nie poruszam, bo w myślach myślę sobie, a po co?

Odnośnik do komentarza
Gość Przesyt emocji

Właśnie. Po co rozmawiać? Rozmowa polega na wymianie informacji, doświadczenia, poglądów i takich tam mniej, lub bardziej istotnych rzeczy. Rozmowa polega nie tylko na mówieniu, ale także na słuchaniu. Powiedz mi, kto ma ochotę słuchać o depresji, marności tego ziemskiego życia, nieistotności podejmowanych działań i decyzji? Nikt. Ludzie automatycznie uciekają od tematów, które mogłyby zburzyć ich perfekcyjny światek. Masz depresję, świat widzisz w jego prawdziwych barwach a te z kolei są takie jakie są, i tak naprawdę to nie ma o czym rozmawiać bo przecież to wszystko widać.
Gdybyś chciała z kimś porozmawiać o czymkolwiek, musiałabyś zaangażować w to emocje a powiedz mi jak możesz to zrobić skoro to właśnie te same emocje zachorowały obdarzając Cię depresją?
Mogłabyś powiedzieć, że jest Ci źle, że terapia i leki nie przynoszą spodziewanych rezultatów, że czujesz się wewnętrznie pusta i obojętna, ale kto będzie potrafił to usłyszeć? Po co mówić coś, czego zrozumieć nie chce przeciętna osoba?
Mogłabyś porozmawiać o efekcie cieplarnianym, ale mimo, że Wiesz na ten temat dużo, to jednak jakoś tak trudno poskładać myśli, żeby ułożyły się w logiczne zdanie.
Porozmawiałabyś o ubraniach, kosmetykach, wyjeździe nad morze i takich tam, ale jedyne co potrafisz to powiedzieć, że to wcale Cię nie cieszy.
Innymi słowy, nie masz ochoty na rozmowy bo przez depresję nie jesteś w stanie rozmawiać tak jak kiedyś. Zamknęłaś się w sobie dzięki właśnie depresji i nie jest to łatwo zmienić. Jeżeli posiadasz w swoim otoczeniu kogoś, kto potrafi zrozumieć to, co się z Tobą dzieje to wystarczy, że się "wypłaczesz" a świat stanie się łatwiejszy. Piszesz jednak tutaj więc pewnie kogoś takiego nie masz.
Nic na siłę. Musisz dać sobie czas, dużo czasu na powrót do życia i niestety trzeba jakoś ten czas przecierpieć. Trudno Ci rozmawiać, ale możesz pisać, prawda? Pisz więc a reszta powoli wróci.
Zrozumiałem, że przerwałaś terapię. Chyba czas poszukać innego terapeuty? Daj sobie czas a jeśli nie masz komu czegoś powiedzieć, napisz tutaj.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

dziękuję za odpowiedź, terapii nie przerwałam, zamierzam ją kontynuować, ale teraz mam akurat przerwę wakacyjną, od września zamierzam wrócić, strasznie ciągnie mi się ta przerwa, ale pocieszam się, że jeszcze trochę muszę wytrzymac
poprzedni wpis napisałam pod wpływem ogromnego smutku, masz rację, że nie za bardzo mam się przed kim wygadać, mam znajomości internetowe, mam przyjaciół w realu, ale jakoś nie potrafię się im zwierzyć, za bardzo zamknęłam się w sobie, próbowałam znaleźć oparcie w rodzinie, ale niestety nikt nie rozumie i chyba nie chce zrozumieć mojego stanu
a co do rozmowy masz rację, cierpiąc na depresję wydaje się, że wszystkie tematy do rozmów wydają się błahe i nijakie, a opowiadanie o swojej depresji może nikogo nie zainteresować

Odnośnik do komentarza
Gość Przesyt emocji

Nie dziw się, że ludzie nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć osoby cierpiącej na depresję. Nie jest to dla nich łatwe, ot choćby dlatego, że depresja nie jest postrzegana jako faktyczna choroba a jedynie problem emocjonalny. Poza tym osobie w depresji należałoby współczuć a niestety niewielu ludzi tak naprawdę to potrafi.
Nie zmuszaj się do niczego, nie musisz się zwierzać jeśli nie czujesz takiej potrzeby. Na wszystko przyjdzie czas.
Rozumiem pustkę emocjonalną w jakiej jesteś. To nic przyjemnego, ale tak musi być przez jakiś czas. Poziom hormonów w mózgu jest jak najbardziej niewłaściwy i przez to nie jesteś w stanie odczuwać emocji tak jak się powinno - reakcje są bardzo przesadzone w związku z tym pojawia się obojętność, "znieczulica" jako mechanizm obronny organizmu. To minie na pewno.
Leki ciągle bierzesz takie same czy co wizytę pani doktor je dopasowuje? Psychoterapia pomaga Ci naprawdę odzyskać jako taką równowagę? Pozwalasz sobie na boleśnie szczerą rozmowę z terapeutką?
To nic złego, że pisałaś pod wpływem smutku. Jakoś tak łatwiej jest jeżeli choćby opiszesz to co się z Tobą dzieje. Samotność jest trudna. Nawet jeśli poczujesz się bardzo źle, nie miej oporów przed pisaniem. Tobie będzie łatwiej a ja, i inni Cię wysłuchamy.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...