Skocz do zawartości
Forum

Siostra choruje na mutyzm.


Gość Tobiasz

Rekomendowane odpowiedzi

Wkrótce będzie pierwsza rocznica śmierci mojego ojca. W listopadzie ubiegłego roku odwoził rano do szkoły moją siostrę.  Zjechał do rowu i uderzył w betonowy przepust. Zginął na miejscu. Siostrze prawie nic się nie stało - lekki wstrząś mózgu, złamana ręka i dwa żebra. A jednak coś się z nią stało. Po kilku dniach doszła do siebie ale wtedy okazało się , że przestała mówić . W sprawie wypadku napisała tylko na kartce : "nic nie pamiętam". Została dokładnie przebadana i lekarze orzekli, że nie ma żadnych urazów, które mogłyby być przyczyną miemożności mówienia i że przyczyny mają naturę psychologiczną. Twierdzili, że po kilkunastu dniach jej to minie. No ale nie minęło. Milczała dalej.

Śmierć ojca w ogromny sposób wpłynęła na moje życie. Musiałem przerwać studia i wrócić do domu, aby zajać się prowadzeniem rodzinnej firmy. Ojciec w testamencie przekazał po 1/3 udziałów mamie, mnie i mojej siostrze. Na mnie spadło pilnowanie intereresów, bo mama kompletnie się na tym nie znała i całe życie ograniczała się do roli pani domu. No i tak się porobiło, że ja pilnowałem firmy a mama dalej zajmowała się domem oraz Ulą, która dalej nie mówiła. Było mi bardzo ciężko i musiałem pracować po kilkanaście godzin dziennie. Mama jeżdziła z Ulą do miasta na terapię. Z zaistniałej sytuacji była bardzo niezadowolona moja narzeczona. Miała do mnie pretensje, że nie mam czasu się z nią spotykać ale także o to, że wziąłem na swoje barki rolę ojca i właściwie utrzymuję matkę i siostrę a za pracę w frmie nie mam żadnego dodatkowego wynagrodzenie. 

Ula szybko wróciła do szkoły i świetnie sobie radziła. W jakimś sensie pomógł jej koronawirus, bo nauka obywała się bez mówienia. Bardzo dobrze zdała też pisemną maturę no bo ustnej nie było. W związku z nią pojawił się jednak nowy problem. Jakieś dwa miesiące po śmierci ojca poszła w sobotę na imieniny do kuzynki. Po jakiś dwóch godzinach przyprowadziła ją z powrotem do domu koleżanka. Ula była nawalona jak szpak. Mama była akurat w kościele na wieczornej mszy. Przejąłem Ulę, zaprowadziłem do jej pokoju na piętrze, rozebrałem do bielizny i położyłem spać. Wszystko wydawało się w porządku. Jednak mama po kościele zprosiła kilka osób na ciasto i kawę, Kiedy jednak siedzieli sobie w salonie , to Ula postanowiła wybrać się do kuchni ( przez salon ) , aby napić się soku. Tyle, że po alkoholu puściły hamulce i nie wiedziała z czego żyje, Zeszła na dół kompletnie goła. Widocznie bielizna jej przeszkadzała i się jej wcześniej pozbyła. W naszej mieścinie zrobił się z tego niezły skandal. Niestety to był dopiero początek . Ula zaczęła sobie popijać a po alkoholu zachowywała się zbyt swobodnie. Było to o tyle zaskakujące, że przed wypadkiem Ula była skromną i nieśmiałą dziewczyną i w ogóle nie uznawała alkoholu. Matka oczywiście próbowała coś z tym zrobić i dalej woziła ją po lekarzch i terapeutach ale bez większego efektu. Apogeum zdarzyło się tydzień temu. Ula wybrała się na osiemnastkę swojej koleżanki. Naturalnie szyko się nawaliła, dała się podpuścić chłopakom i zrobiła komopletny strip-tease.  Prawie każdy z uczestników imprezy nakręcił filmik i jeszcze tego samego dnia zaczęły one krążyć w sieci. Ula i mama przezornie prawie przestały wychodzić z domu a ja musiałem się tłumaczyć, bo mnie w tej sprawie zaczepiało mnóstwo osób. 

Wczoraj zerwała ze mną moja dziewczyna. Jak pisałem, już wcześniej miała do mnie pretensje. Teraz jednoznacznie stwierdziła, że nie zamierza być z kimś, kto ma na karku i na utrzymaniu mamę i siostrę . Oczywiście kroplą, która urwała ucho od dzbana był nieszczęsny stiptis mojej siostry.  Moja narzeczona miała już dość  kompromitacji ze strony swojej przyszłej bratowej . No i ja już nie wiem, jak dalej żyć. Tyram jak osioł , moje życie się wali a "chora" siostra ma wszystko w nosie, pije drinki, ściąga majtki na zawołanie i specjalnie niczym się nie przejmuje. Ze strony mamy nie mam żadnej pomocy. Ostanio coraz więcej czasu poświęca modlitwie a ode mnnie oczekuje coraz więcej pieniędzy , aby miała z czego opłacać lekarzy i terapię Uli . Chodzi mi po głowie, aby zostawić im firmę i zwiać daleko. Niech sobie radzą same. 

Odnośnik do komentarza

Witaj Tobiasz. Czy twoja siostra ma zdiagnozowany mutyzm przez lekarza? Są różne rodzaje mutyzmu. Ale z tego co wiem terapia takiej osoby powinna być prowadzona przez psychologa, psychiatrę i logopedę. Z chorą osobą prowadzi się dwa rodzaje terapii. Jedna to terapia behawioralna która eliminuje szkodliwe i utrwlalone wzorce, oraz terapia psychodynamiczna gdzie próbuje się dotrzeć do podświadomych przyczyn problemów. Faktycznie na mutyzm chorują i dzieci i dorośli. Jest mutyzm  akinetyczny który faktycznie mógł powstać w wyniku wypadku, ale to kwestia uszkodzenia mózgu. Jeżlei lekarze po przeprowadzonych badania stwierdzili że to kwestia psychologiczna to może być to mutyzm wybiórczy który polega na tym że chora osoba wybiera z kim chce się komunikować a przy kim milczeć. Twoja siostra mogła doznać jakiegoś urazu którego lekarze nie stwierdzili, mogła równie dobrze przestać mówić w wyniku traumy po wypadku. Bo mimo wszystko to jest trauma. Spróbowała alkoholu i zobaczyła że jest to dla niej taka możliwość do zapomnienia. Skoro normalnie zdała maturę, a nawet bardzo dobrze (poza ustną) to myśle że to jest problem do rozwiązania dla psychologa (psychoterapeuty) i psychiatry. Jeżlei siostra chodzi do koleżanki i tam pije to znaczy że jednak jakoś się musi z wybranymi znajomymi porozumiewać. To że popija i się zachowuje tak jak się zachowuje może być jak najbardziej próbą zapomnienia tego co się wydarzyło (wypadku i śmierci waszego taty). Rozumiem że twoja mama jest wierząca, ale jej modlitwy przydają się tylko jej i może wpływają na nią uspokajająco. Rozumiem tez że mama zajmuje się córką. Ale jeżeli ty sam musisz pracować i nie masz nic z tej firmy, mimo że na ciebie było tylko 1/3 firmy a zajmujesz się całością to może pomyśl razem z mamą aby odsprzedać 2/3 firmy. Bo ty sam też poświęcasz się, swoje zycie prywatne i nic nie masz z tego. Mama ci nie pomaga. Musisz porozmawaić z mamą aby miała ona świadomość tego że nie możesz być uzalezniony od firmy która nie przynosi tobie wam dochodów a tylko zajmuje twój czas i energię. Mama chyba poświęciła się córce i przestała zauważać że ty masz swoje życie. Twojej dziewczynie się nie dziwię bo napewno chciała abyś się angażował w wasze życie (twoje i jej). Nie da się być wszędzie i angażować we wszystko. Skoro się zdecydowałeś aby poświęcić się firmie, mamaie i siostrze to automiatycznie dziewczyna zeszła na dalszy plan. Myśle że to właśnie przeważyło. Rozumiem też że dziewczyna po prostu się wystraszyła opinii o was po tym jak twoja siostra se rozebrała na imprezie z kolegami i została nagrana. Jeżlei żyjecie w małej miejscowości to ploty się rozchodzą a ludzie niekoniecznie chcą i umieją pomóc nawet wiedząc że twoja siostra jest chora, Tak naprawdę "koledzy" siostry wykorzystali ją do ośmieszenia jej mimo że wiedzą że choruje. To jest najgorsze. Twoja mama jeżeli się nią zajmuje to powinna ją bardziej pilnować i nie dopuszczać, nie kupować do domu alkoholu. Jeżeli siostra pije i pije coraz częściej to może z czasem szukać coraz to nowych okazji do tego. I wtedy jej hamulce będą puszczały. Jest pełnoletnia więc robi co chce. Możesz naturalnie to wszystko zostawić, ale to jest najprostsze wyjście umycia rąk gdy są problemy. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Tobiasz...znasz takie powiedzenie, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna.? To tak apropo twojej sytuacji, bo rzeczywiście jest trudna. Pewnie jesteś jeszcze bardzo młody, a już musisz pełnić rolę głowy rodziny. Nie tak miało być, ale wypadki chodzą po ludziach i niestety, spotkało to ciebie i twoja rodzinę. Z tego powodu musiałeś szybciej dorosnąć do pełnienia roli, do której tak na prawdę nie jesteś gotowy. Nie wiem jak ci idzie prowadzenie firmy, ale skoro rok przetrwała i nie zbankrutowales, to znaczy, że w tym obszarze sobie jakoś radzisz. Nie polecam Ci sprzedaży udziałów obcym ludziom, bo to się zawsze źle kończy. Z czasem jak nabierzesz doswiadczenia ,to mniej czasu bedziesz poświęcać pracy. Możesz zatrudnić jeśli cie stać ,kogoś, kto zna sie na branży w charakterze dyrektora, żeby prowadził firmę, a ty trzymaj rękę na pulsie. Nie zawsze i wszystko musisz robić samemu. 

Co do siostry, to nie masz wpływu  na jej mutyzm . Kiedyś pewnie minie, bo jest reakcją na szok .Skoro zajmuje się nią matka, to wystarczy ograniczyć wyjście na imprezy, czy dostęp do alko żeby przestała siebie i was kompromitować. Trzeba z nia rozmawiać pokazać jej, czy powiedzieć, jak się zachowuje i co wyrabia po olko. Nikt nie lubi być ośmieszony, wiec myślę, że sama zacznie unikać picia zeby znów się nie skompromitować. W końcu to młoda dziewczyna z traumą z którą sobie nie radzi. Mutyzm i to w końcu dziwne zachowanie po alko, to może być odpowiedź organizmu, na PTS. Kto wie...psychika, to złożona sprawa i trzeba czasu ,żeby wszystko wróciło do równowagi. Wszyscy jesteście poszkodowani, ale to od ciebie, jako mężczyzny wymaga sie więcej ,tym bardziej, że matka nigdy nie pracowała i oczekuje, że to normalne, że zastąpisz ojca, w roli żywiciela rodziny. Ona innego modelu nie zna,a jej rolą jest zajmowanie się siostrą, która wymaga opieki. Tego,  że jest dewotką....nie komentuje, bo nasilenia się religijności w sytuacji straty męża i ojca, jakoś nie mogę pojąć. 

Co do dziewczyny, to nie żałuj, bo nie była ciebie warta. Skupiona tylko na sobie, bo jakby nie rozumiała sytuacji w której się znalazłeś. Jeszcze nie minął ,rok od śmierci ojca a ona już narzekała. A niby co miałeś zrobić...zostawić matkę i siostrę na pastwę losu...tego oczekiwała? Powinna cie wspierać i być dumana z ciebie, a nie krytykować ,bo za co.? Teraz sa takie czasy ,że ludzie są skupieni tylko na sobie i swoich potrzebach. Nikt i nic się liczy ,bo świat musi się kręcić wokół nich. Przyjdzie czas, ze wszystko się ułoży, zobaczysz. Rok to jeszcze krótko, ale w końcu nastąpi jakąś stabilzacja. Po to są burze zeby po nich wychodziło słońce. Dla ciebie tez kiedyś zaświeci, tylko musisz być bardziej cierpliwy. Powodzenia. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...