Skocz do zawartości
Forum

Samotność, kłopot z nawiązaniem relacji. Co jest nie tak?


Gość 14-nastolatek

Rekomendowane odpowiedzi

Gość 14-nastolatek

Hej. Mam 14 lat i czuje się źle. Źle, bo w zasadzie jestem sam jak palec. Mam tutaj na myśli relacje z rówieśnikami. Nie mam żadnego kolegi. Dosłownie. Jeszcze w szkole z dwoma utrzymywałem kontakt, na zasadzie że gadaliśmy razem ,na przerwach też razem, ale to w sumie tyle. Poza szkoła- nie mam kontaktu z nikim. Teraz przez nauczenie w domu przez pandemie, to już w ogóle klops. To racja, że jestem raczej takim domatorem, żyje sam sobie, lubię czytać. Fascynuje się seryjnymi mordercami. Dzięki temu podszlifowałem angielski, żeby czytać i oglądać też anglojęzyczne dokumenty na ten temat, rozmawiam bez problemu w tym języku. To jest ogromny plus. Uczę się też niemieckiego, próbuje sam, podoba mi się to. Czasem.jednak brakuje mi rozmów z kimś. Nikogo nie zagaduje, bo nie chce się narzucać. Nigdy koledzy czy koleżanki nie rozmawiali że mną..chyba uważali, że się wywyzszam. Zauważyłem, że czasem tak się myśli o ludziach, którzy są nieśmiali, sami nie nawiązują kontaktów z innymi. A ja nie nawiązywałem nigdy. Już jako mały dzieciak - pamiętam, że zawsze byłem sam, sam często siedziałem w ławce, rozmawiałem dopiero jak.ktos przejął inicjatywę i sam zagadywal. Miałem dziewczynę, chociaż wiem, jak dorośli traktują takie chodzenie - miłostki dzieciaków z których nic nie będzie. Mnie jednak zależało na niej, ale jak się dowiedziała o moim zainteresowaniu - to chyba uznała, że mam nierówno pod sufitem i przestała się spotykać. Ludzie ze szkoły szaleją na wakacjach, eksperymentują z różnymi rzeczami - to może mądre nie jest, ale ja jestem jak staruch, który tylko siedzi w domu i czyta albo oglada. Czasem sam mam ochotę poszaleć, ale no właśnie....wiecznie sam. Sam. Rodzice się cieszą, bo bezproblemowy jestem. Mnie ogólnie jest dobrze, ale czasem mam ochotę na jakieś kontakty międzyludzkie. Ale z kim? Gdzie znaleźć kogoś? W Internecie jest dużo świrów. Kiedyś pisałem z jednym gościem, który proponował spotkanie, ale za.wszelka cenę chciał się spotkać gdzieś na odludziu- zrezygnowałem, bo się balem, że skończę w prosektorium. I sam nie wiem.. Ja wiem, że większość wysmieje mój problem, bo to w sumie nie problem, ale czasem taka samotność doskwiera. Sam nie wiem, co jest ze mną nie tak, że ludzie zawsze trzymali mnie na dystans

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, ale może jesteś introwertykiem, dlatego tak Ci ciężko nawiązywać relacje. 

Zawsze dobrym kolegą jest ten z którym siedzimy w jedne ławce, jeśli siedziałeś sam, to masz taki efekt. 

Kolegów nie szukaj w necie, tylko w szkole, najlepiej podobnego do siebie. 

Odnośnik do komentarza
Gość 14-nastolatek

Tak, ale zawsze jakoś ludzie trzymali się z daleka ode mnie. Zawsze jakoś tak dystansowali się. Ja nie zaczynałem rozmów czy nie dosiadałem się, bo raz, że jestem nieśmiały i ciężko mi zacząć gadać, a dwa - nikomu się nie chciałem narzucać. No takie błędne koło trochę.. dotychczas mk to nie przeszkadzało za bardzo. Tragicznie nie jest, ale mam takie chwile, że brakuje mi rozmów czy jakiegoś wyjścia. Załatwiłem sobie raz jakiegoś dopalacza, bo chciałem czegoś innego spróbować, zobaczyć jak to na mnie wpłynie, jak będę się zachowywał, może będę bardziej otwarty czy coś, ale ja jak ostatnia sierota zwyczajnie się bałem zażyć tego.
Z dziewczyną udało się zagadać, bo w pewnym sensie była podobna do mnie - bardziej śmiała, ale jednak była taka.. moja. To była jedna jedyna osoba, z którą naprawdę czułem się dobrze. Jedynie przy niej bylem śmielszy. Ale nie wyszło.
Obawiam się, że skończę jako samotnik który nigdy z nikim nie nawiąże bliższej relacji i w końcu do reszty zdziczeje

Odnośnik do komentarza
Gość 14-nastolatek

Niby tak.. Ale To czasem nie jest tak, że to nastolatkom jest najłatwiej nawiązywać jakieś znajomości?  A ja nic.. Kompletnie nic. Musi być ze mną coś nie tak, skoro ludzie mają do mnie taki stosunek: będąc małym dzieciakiem byłem na uboczu i bez kolegów w sumie. Wcześniej jednak na reke mi to bylo. Teraz coraz bardziej sie boję, że zdziwaczeje z czasem, nie będę miał żadnej chociaż jednej bliższej znajomości. Bo mi nie zależy na ,,setce" znajomych, którzy i tak w wiekszosci beda falszywi.. Mysle, ze duzo tez robi moja niesmialosc, tylko tego nie umiem zwlaczyc. Nie umiem sie otworzyc, duza grupa ludzi mnie wewnętrznie paraliżuje. Żebym zacząl cos gadac, ktos musi zagadać, zacząc rozmowe, bo inaczej ja siedzę jak słup soli. Dlatego miałem takie myśli, że może mógłbym zażyć czegoś, co by mnie otwarło i dodało pewności, ale z drugiej strony boję się, że np zaszkodzi mi to 

Odnośnik do komentarza
47 minut temu, Gość 14-nastolatek napisał:

Dlatego miałem takie myśli, że może mógłbym zażyć czegoś, co by mnie otwarło i dodało pewności, ale z drugiej strony boję się, że np zaszkodzi mi to 

Żadnego świństwa nie ruszaj bo śmierdzi, nie tędy droga. 

Porozmawiaj on line że szkolnym psychologiem i czytaj, takie i podobne artykuły. 

https://zdrowie.radiozet.pl/Psychologia/Psychoterapia/Introwertyk-kim-jest-i-jak-go-rozpoznac-cechy

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak odpowiedzieć.. masz problem z nawiązaniem kontaktu hmmmm, wydaje mi się że mówisz zupełnie innym językiem niż twoi znajomych, np gdy oni mówią elo elo 320 to ty mówisz po prostu hej itp i pewnie przez trudno ci nawiązać jakiś kontakt. Ludzie mówią żeby być sobą, ale w naszym wieku to nie jest możliwe, bo zwyczajnie nastolatkowie nie rozumieją że ktoś jest taki i trzeba go zaakceptować takim jakim jest..

Przyznam że ja mam też problem z nawiązaniem relacji, ale to głównie przez mojego wąsa Krzyśka którego zgolę jak się zacznie szkoła, bo mam plan by znalesc jakąś dziewczynę wreszcie, w końcu to już liceum .. 

Może ty też powinieneś coś zmienić w swoim wyglądzie, np ubierać się jak twoi rówieśnicy albo mówić ich językiem, naprawdę łatwo zmienić sposób mówienia, wystarczy kilka dni ;), oczywiście nie mówię że masz nie być sobą, możesz być sobą, to bardzo fajna rzecz, ale w tym wieku to po prostu nie ma sensu, są normy społeczne do których musimy się dostawać by być lubianym i akceptowanym przez innych niestety..

 

Odnośnik do komentarza
Gość 14-nastolatek

Z rodzicami mam relacje.. takie sobie. Oni sie cieszą, że siedzę w domu, nie robię głupot, nie szlajam się byle gdzie. Ciesza się, ze mam zainteresowanie, dzięki ktoremu dobrze znam angielski, zresztą sami kupili mi anglojęzyczną książke na ten temat. Oni się cieszą. Nie zaniedbuja mnie ani nic, ale też nie ma między nami żadnych większych rozmów, nie mówię im o swoich problemach. Oni w weekendy często spotykają się ze znajomymi, dużo nie ma ich w domu. Ale to nie ma wpływu na to, że jestem nieśmiałym domatorem, taki po prostu jestem. Nie umiem tego przełamać. Chciałbym, ale mam taką psychiczną blokadę..  Jestem dupą wołową,  która dziesięć razy roztrząsa plusy i minusy, zanim zrobi krok. Żadni moi rówieśnicy nie mają takich dylematów. Chciałbym się zmienić. Chociaż trochę nabrać pewności siebie , bo nie dam rady w późniejszych latach. 

Odnośnik do komentarza

Postaraj się gdzies na grupie, np klasowej popisać o czymś ( z ich sposobem pisania) jak popiszesz kilka dni to się zmieni twój sposób pisania.

Potem możesz też gdzieś postarać się wyjść z nimi albo z jaką kolwiek osobą (na początku radzę by z klasą bo jak cię zaakceptują to poczujesz się "normalny" i bedzie ci łatwiej nawiązać nowe kontakty, bo przecież całą klasa cię lubi, a to dużo ludzi ?

oczywoscie jak mówiłem zmiana, w ubiorze po prostu podobnie jak twoi znajomi, i pamiętaj by nie pić i nie palić ! Bardzo łatwo w to popaść, większość moich znajomych pije i pali a ja nie pije, nie palę, nie odwalam jakiś dziwnych rzeczy ( niebezpecznych) a i tak mnie lubią, więc nie musisz pić i palic itp.

albo zmień się na nowy rok szkolny 

sorki że tak inaczej napisałem ale pisze na szybko bo nie mam czasu 

Odnośnik do komentarza
Gość prawiczek41

po co sie uczysz jakiś języków i interesujesz seryjnymi mordercami? Możesz też pooglądać na youtube o programowaniu, czyli praniu ludzkich mózgów od kołyski, abyś nie był sobą, tylko inni ci wmawiali co jest dobre np. rządy czy kobiety.

Odnośnik do komentarza

Prawniczek41 nie mieszajmy się w zainteresowania, każdy ma swoje które albo ukrywa lub je mówi wszystkim iitp, to już prywatną sprawą,( ja się np interesuje kurami, ale nikt o tym nie wie xD) 

No to trochę dziwne że interesujesz się mordercami więc może nie mów tego innym ? Ja również nie mówię o czym się interesuje  .. trochę to nie fajne ale nie ma innego wyjścia.. ?

Odnośnik do komentarza
Gość 14-nastolatek

Kuba: co, Twoim zdaniem, jest nie tak z moim sposobem pisania? 

Wiesz, ja palić czy pić też nie chce. U mnie pali połowa klasy, ja nie bo nie chcę, bo się boję raka itp. Ja w ogóle zanim coś zrobię, to mam masę przemyśleń. No ciota życiowa.

Zmień sie - wierz mi, marzę o tym, ale JAK? JAK pokonać nieśmiałość i to dość silną?

Prawiczek - jedni się interesują muzyką, drudzy fizyką kwantową, a ja (nie tylko, wiadomo) seryjnymi mordercami. A to coś złego? Jedno zainteresowanie lepsze od drugiego? A języki dobrze znac, zwlaszcza w XXI wieku. 

 

Odnośnik do komentarza
Gość 14-nastolatek

Bardzo mnie interesuje psychika takich ludzi, co nimi kieruje, jakie mieli dzieciństwo itp. Więc czytam o profilowaniu kryminalnym, o psychopatologii seryjnego morderstwa, przeglądam biografię seryjnych. O triadzie macdonalda czy zaburzeniach wzorca homicidalnego.  Mindhuntera też oglądałem. No interesuje mnie to. Masę takich ludzi jest. Najbardziej chciałbym iść w pozniejszych latach w coś takiego. Jakaś krymknalistyka czy coś. 

Odnośnik do komentarza
Gość 14-nastolatek

Kuba - w tym chyba masz rację. O pewnych zainteresowaniach lepiej nie mówić, bo ludzie bardzo różnie reagują. Jak masz nietypowe, ich zdaniem, zainteresowanie to już jesteś,,dziwak". Może się boją, że zacznę mordować seryjnie ??. Sam nie wiem, co ludzie mogą myśleć 

Odnośnik do komentarza

Nie mówię że masz jakiś problem z pisaniem czy coś, po prostu wnioskuję że skoro nie masz kontaktu z większą grupą ludzi to nie mówisz ich językiem i dlatego (być może) nie "akceptują" cię.. 

Dlatego piszę o tym byś zmienił sposób pisania podając to jako przykład. Chcesz się zmienić, napewno musisz zacząć od małych zmian, nie możesz nagle być kimś, kim nie jesteś.

Masz jeszcze 2 tygodnie by zrobić "wielkie wejście " do szkoly, to wystarczy byś coś zmienił.

Wnioskuję że przejmujesz się, rozmyślasz kilka razy zanim coś zrobi itp, to dobrze w tym wieku, ale postaraj się być jak oni po prostu ale z umiarem ! Żeby nie robić złych rzeczy, po prostu bądź jak oni ale też bądź trochę sobą .. nie wiem jak wytłumaczyć ?

na pewno rozmową dużo rzeczy zrobisz, musisz mówić jak oni, nie koniecznie używać wulgaryzmów, bo teraz jest modne żeby przeklinać w każdym zdaniu .. i tak jak mówię, zmiany po woli ale efektownie, nie możesz się zmienić nagle, nie próbuj nawet, nie radzę. Powoli i spokojnie, napewno ci się uda ?

( My jako nastolatkowie dojrzewamy więc możemy być teraz inni, niż będziemy w przyszłości, np mój kolega był homo do nie dawna, ale z racji tego że ma już 16 lat i dojrzał do takiego stopnia że już wie kim jest i jest normalną osobą, zmienił się drastycznie więc to również zależy od wieku, nie załamuj się ? 

Odnośnik do komentarza
Gość prawiczek41
52 minuty temu, Gość 14-nastolatek napisał:

Sam mam ochotę iść w to dalej. W sensie w kryminalistyke. Interesuje mnie też medycyna sądowa

ja bym w to nie szedł, masa zakłamania, psychologia nie stoi na wysokim poziomie, różne agresywne zachowania opisuje sie jako schorzenia, zaburzenia umysłu(że jest poprostu chory i niech sie leczy), nie bierze sie pod uwage przyczyn agresywnych zachowań.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...