Skocz do zawartości
Forum

Potrzebuję pomocy


Gość Marysia

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam na imię Marysia i chyba potrzebuję pomocy, przestaje sobie radzić i tracę kontrolę sama nad sobą. Mam 15 lat i od dłuższego czasu nie mam na nic siły, nic mi się nie chce, nie umiem się z wszystkiego cieszyć, tak jak kiedyś,  nie potrafię znaleźć motywacji, najchętniej nie wychodziłabym z łóżka do ludzi, mogłabym cały czas spać. Najczęściej w nocy nie odczuwam zbytnio potrzeby snu za to w dzień tak. Kompletnie nie akceptuje siebie, dużo razy się pociełam jednak nie potrafię wytłumaczyć dlaczego. Tak bardzo siebie nie lubię, że jestem w stanie napluć na swoje odpicie w lustrze i zacząć wyzywacć samą siebie. Mam bardzo słaby kontakt z rodzicami, są dla mnie toksyczni. Jedyne co nieustannie słyszę to to co robię źle, czego nie robię a powinnam po mimo tego, że bardzo się staram dużo pomagać, znaleźć w sobie trochę siły... Moja mama potrafi powiedzieć mi prosto w oczy, żebym przestała jeść bo przytyje, że okropnie się maluje a szkoła którą wybrałam jest "chujowa" i "zeszła na psy", że nie poradzę sobie na wybranym kierunku i nie powinnam w ogóle próbować. Większość czasu tylko krzyczy narzeka na wszystko, kiedy gdzieś już wyjdę to jest problem. Moi rodzice dużo się kłócą i są dla siebie sztuczni przez większość czasu. Na dodatek nie akceptują jedynej przyjaciółki, która o wszystkim wie i jak kolwiek stara się mnie  zrozumieć- zresztą od dłuższego czasu czuje i wiem, że nikt mnie nie rozumie tak czy siak, nie da się opisac tego jak się czuję. Mój kontakt z mamą jest tak słaby, że boję się i nie potrafię się przed nią otworzyć, w mojej głowie taka myśl nie ma miejsca. Jestem przekonana, że powie, że przesadzam, że mam  wszystko i nie mam powodu do smutku.

Od roku mam chłopaka, jestem z nim bardzo zżyta, rozmawiam z nim i piszę po nocach o dosłownie wszystkim. także o tym. ale niestety jest osobą bardzo pewną siebie, nie ma takich problemów jak ja, tym bardziej jego rodzice są dużo bardziej wyluzowani co moim zdaniem wynika z ich wieku, i wiedzą o wszystkim co się u niego dzieje, nie mają tajemnic- a w moim przypadku to jest awykonalne, dlatego nie bardzo potrafi zrozumieć o co mi chodzi, wspiera mnie ale czuje, że jestem da niego ciężarem, że go już denerwuje. Mam też starszą siostrę, jest dla mnie autorytetem jednak odkąd wyjechała na studia nie mam z nią tak dobrego kontaktu jak kiedyś, Oczywiście mam paczkę przyjaciół, wszyscy mieszkamy w tej samej miejscowości pod miastem ale ostatnio nie mam ochoty z nimi wychodzić, mogłabym z nimi rozmawiać jedynie o pogodzie, nie mam siły nigdy udawac, że jest super i cały czas się uśmiechać. Są dni, w których próbuje sobie wmówić, że wszysto jest zajebiscie i oszukać samą siebie ale szybko orientuje się, ze to nie ma najmniejszego sensu. 

Boję się, czuje, ze nikt mnie nie rozumie, że zostałam sama, że teoretycznie mam oboje rodziców, chłopaka, przyjaciół, siostrę ale nie jest to nikt kto potrafiłby mnie zrozumieć, Kiedy staram się to komukolwiek wykrzyczeć, słysze tylko "ogarnij się", "będzie dobrze zobaczysz", "bo ty nie chcesz się zmienić". A ten stan trwa już bardzo długo jednak w ostatnich miesiącach bradzo się nasilił- do tego stopnia, że lubię myśleć o tym jak by to było zniknąć z tego świata, czy komukolwiek byłoby może lepiej i lżej? pogubiłam się, chciałam nawet iść do pedagoga szkolenego jednak nie mogłam się odważyć a później rozpoczęła się kwarantanna. Na dodatek jestem w trakcie zmiany szkoły, boję się nowego środowiska, klasy i nauczycieli, jestem bezradna.

Co mogłabym zrobić żebym sama sobie z tym poradziła, jestem już bardzo zmęczona taki funkcjonowaniem, a jednocześnie po mimo wielu prób nie potrafię go zmienić na stałe- jedynie poudawać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...