Skocz do zawartości
Forum

Przeglądanie ogłoszeń i masturbacja


Gość Hanka

Rekomendowane odpowiedzi

Po tym, co napisałaś, że jesteście dla siebie pierwszymi jeszcze raz przeczytałem uważnie Twój post.

Z tym dowartościowującym się masturbowaniem to wcale nie musi być prawda. Może zachował się jak złapane na gorącym uczynku dziecko i szybko wymyślił bajeczkę, żeby Ciebie nie zranić i nie kreować na Tobie presji na pierwszy raz. Może on faktycznie ma chcicę - jednak to już 22 lata na karku. Przegląda z ciekawości ogłoszenia, ale nie potrafi podjąć decyzji o kupnie usługi.

Piszesz, że po francuskich zabawach potrafił mieć przerwę dwa, trzy dni. Może nie jest tak z nim źle? Pytanie ile tak wytrzyma, zadowalając się tylko po francusku? To jest dość istotne ryzyko w waszym związku. Z tym uzależnieniem od pornografii to bym się zaczął martwić, kiedy byście mieszkali razem i on po stosunku siadał do kompa sobie pooglądać jeszcze. Podsumowując, jak nie ma jakiejś formy zbliżenia danego dnia to facet stara się rozładować napięcie znaną jemu metodą (mówię o osobnikach z dużym libido, nad tym trudno zapanować, a większość facetów to nie są w tych sprawach masochiści).

Odnośnik do komentarza

Z uzależnieniami nie wpada się tak z dnia na dzień: ot, wczoraj jeszcze nie było, a dziś jest. Wasze zbliżenia (nie dociekam, czy z penetracją czy bez, ważne że satysfakcjonujące) dają mu parę dni wytchnienia, ale potem wraca do nawyku. Prawdopodobnie ma duży temperament. Możesz go przy okazji rozmowy na ten temat zapytać, czy często ma "mokre sny". Nie zdziwiłbym się, gdyby przyznał, że np. co drugi dzień. To niewiele zmienia. Facetów z dużym temperamentem rodzi się wielu i wszyscy oni muszą się ogarniać. I jakoś się ogarniają. Żaden nie dostaje legitymacji ulgowej. On jeszcze na dokładkę teraz się nudzi, ma dużo czasu dla siebie i swoich myśli, a te, kiedy nic się nie dzieje, biegną automatycznie w jednym kierunku. Potrzeba przeżycia przyjemności jest silna, wiadomo jak ją uzyskać, nic to nie kosztuje, no to właściwe jak się oprzeć? Problem jest w tym, że już wszedł w koleiny, które za każdym razem go prowadzą w to samo miejsce. Z czasem będzie musiał robić to częściej albo wybierać coraz ostrzejsze porno, coraz odważniejsze panienki przed kamerkami, żeby uzyskać tę samą siłę doznania. On ma problem, który się dopiero zaczyna, więc wygląda pozornie niegroźnie. Jak najszybciej musi sam przed sobą przyznać, że to jest problem, choć dopiero kiełkuje. Jeżeli jest taki kozak i twierdzi, że ma to pod kontrolą, to powiedz mu, żeby wziął kalendarzyk i od dziś zaczął stawiać w nim znaczki w te dni, kiedy się masturbował. A duże znaczki, jeśli to było przed panienką na żywo. Obejrzyj z nim ten kalendarzyk za dwa tygodnie. Zobacz ile dni miało więcej niż jeden znaczek. Ciekawe, czy cię okłamie i czy zapisze wszystko. Wtedy pogadajcie. 

Odnośnik do komentarza

Jak regularnie się masturbuje to nie będzie miał "mokrych snów".

Potrzeba zwiększania doznań byłaby jednak bardziej charakterystyczna dla tych, którym libido spada. I wtedy faktycznie problem się pojawia, bo facet szybciej startuje przy wirtualu, niż przy Partnerce. Tym bardziej, że jest to już po dłuuuugiej znajomości i para już tak na siebie nie działa. Pojawia się rutyna i znużenie, a nie zawsze jest możliwość dogadania się we dwoje co do zmiany podejścia.

Przy dużym libido jak to w powiedzeniu "dmucha wszystko, co na drzewo nie ucieka". Jak tu pasuje potrzeba zwiększania doznań?

U młodych uzależnienie od porno bardziej daje się we znaki w związkach z punktu zniekształconego wyobrażenia o akcie w efekcie czego mamy rozczarowanie i poszukiwanie lub próbę wymuszenia danego zachowania na Partnerce.

Odnośnik do komentarza

Nie widzę sprzeczności między tym co napisałem i co napisał Czarek.
Czarek pisze o zdrowych zachowaniach - u młodych i starszych mężczyzn.
Ja piszę o chorobliwych zachowaniach, które mogą pojawić się w każdym wieku. Wielka przyjemność to wielki impuls dopaminy, tzw. hormonu szczęścia. Dużo masturbacji to dużo dopaminy. Jeżeli dla kogoś jest to jedyne źródło dopaminy, bo cała reszta życia jest jakaś mdła albo nawet ciężka i nieudana, wtedy seksu/masturbacji potrzeba coraz więcej. Uzależnienie to sytuacja, kiedy jest już tolerancja na dopaminę i potrzeba coraz silniejszego impulsu, żeby odczuć tę samą przyjemność co poprzednio. Rośnie więc motywacja do działań zaspokajających tę potrzebę. Taka dopaminowa równia pochyła. Udany seks z dziewczyną to duży zastrzyk dopaminy, większy niż przy samotnej masturbacji, więc bywa potem kilka dni wytchnienia od masturbacji. Ale tylko do czasu. Czytając opis Hanki myślę, że jej Rumcajs zaczął już iść po tej równi pochyłej, ale wydaje się też, że może być dopiero na jej początku.

Duży temperament mężczyzny to wiele powodów do przeżycia dużej przyjemności. Stąd motywacja do tworzenia okazji. Raz uruchomiona tolerancja na dopaminę motywuje do coraz większych starań o ponowne okazje. Podobnie jest z alkoholem. Jedni piją trochę od czasu do czasu i przez całe lata aż do końca życia nic. Nie mają problemu alkoholowego. Inni zaczną jakoś tak niefortunnie często (coś tak jakby mieli duży temperament do picia), do tego dojdą pewne okoliczności życiowe, gdzie alkohol staje się jedynym źródłem nagrody i nie wiadomo kiedy się wciągną.

Wyjście z uzależnienia zaczyna się od zrozumienia przyczyn i wielkiej determinacji naprawy. Trzeba zaakceptować, że się ma słabość, z którą nie należy igrać ani na trochę, pogodzić się z tym, oraz wypełnić sobie życie czymś, co będzie dla nas prawdziwie ważne, czego trzeba się mocno trzymać, tak żeby znów nie wróciła pustka i pokusa powrotu do krótkiej ścieżki do "krainy szczęścia". Całe książki są na ten temat, dla chrześcijan i dla niewierzących też. I terapie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...