Skocz do zawartości
Forum

Nietypowy problem z lesbijką


Gość tajemnicza31

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tajemnicza31

Mój problem jest dosyc nietypowy. Mam 31 lat, mieszkam sama w kilkupietrowym bloku.  Jakiś czas temu mieszkanie w mojej klatce wynajęła młoda 23 letnia kobieta. Mamy obie pieski, często się więc widywałysmy na spacerach i kiedys po prostu doszło do rozmowy. Pomyślałam sobie, że młoda miła osoba. I tak kolejne dni ją spotykałam, a póżniej coś wydało mi się dziwne, bo wychodziła zaraz po mnie z domu- jakby obserwowała, czułam, że coś takiego może być na rzeczy, ale rozsądek brał górę i nie przyszło mi do głowy, że ona jest lesbijką, dlatego to wybijałam sobie z głowy, no bo niby czemu miałaby mnie obserwoować inna kobieta- to było dla mnie wtedy takie nielogiczne. No i po jakimś czasie się wydało, ta młoda otwarcie powiedziała mi, ze się we mnie zakochała i chce pogłebić naszą znajomość. Ja odparłam, ze nie mam nic przeciwko osobom homoseksualnym, ale sama nie jestem homoseksualna, nie pociągają mnie kobiety zupełnie, nie mam nawet ochoty z ciekawości próbować- na co mnie ona namawiała. Ona teraz szaleje, lata za mną, histeryzuje, ze mnie kocha najbardziej na świecie i spokoju nie da, ze sie zabije, jak jej szansy nie dam- no kosmos jakiś! I to w dodatku dorosła 23 letnia kobieta jest, a nie 15 latka. Rozmawiałam z nią nie podejrzewając, ze jest lesbijką, pomyślałam sobie nawet, że fajnie, druga samotna kobieta w bloku, trochę młodsza, no ale zakumplować sie można, a tu taka sytuacja. Pomóżcie, bo sie boję o tę dziewczynę, nie wiem, na ile jej straszenie samobójstwem jest tylko straszeniem, a na ile może to spełnić. Co robić, dla mnie to jakiś kosmos jest i ona wciąż za mną lata, nie daje za wygraną, nawet zdaża sie, zę mnie błaga, złosci mnie, krzyczę na nią, parę razy ją wyzwałam, ze ma sie odp... bo już nie wytrzymałam. 

Odnośnik do komentarza

Nie wikłaj sie i nie poświęcaj uwagi. Niestety. Nie brałabym odpowiedzialności za jej stan emocjonalny.moze jestem brutalna, aale nawet jesli cos sobie zrobi  to na własna odpowiedzialnośc.

Miałam podobnie, tz bez takich  jazd i nie tak dosłownie. i odciełam kompletnie uwagę, ni epodtrzymywałam kontaktu rozmów.

tez nie byłam swiadoma jej orientacji. Ja jej akurat troche "przymatkowałam" i podejrzewam że to ja tak  rozkręciło. Dałam dziewczynie duzo kobiecej uwagi (w moim rozumieniu takiej siostrzano braterskiej), która ona ewidentnie wczesniej od nikogo  nie otrzymała. Natomiast dziwczyna zaczeła do mnie maslane oczy robić.

Strasznie to było dla mnie irytujace. Czułam że moje granice sa naruszane. I owszem miałam wtaedy ja sama  jakies swoje kryzysiki różen osobiste, i ona to tez niestety wyczuwała. Strasznie mnie irytowało to ,ze ona próbowała tym ze mna pogrywać.

Czułam sie tak jakbym była w ciągana na siłe w jakis handelek na który wogóle nie mam ochoty, bo  jesli  to sorry po innych stawkach i innych walutach ;). Była strasznie dziecinna infentylna i denerwowało mnie  to że próbuje mnie wmanewrowac i i wpisać w swoje historie.... czułam sie tak jakbym iała zostać okradziona. brrrr ... ciarki .cieszę sie że jestem juz po tej sprawie. 

Odnośnik do komentarza
Gość tajemnicza31
36 minut temu, Gość Ach napisał:

Nie wikłaj sie i nie poświęcaj uwagi. Niestety. Nie brałabym odpowiedzialności za jej stan emocjonalny.moze jestem brutalna, aale nawet jesli cos sobie zrobi  to na własna odpowiedzialnośc.

Miałam podobnie, tz bez takich  jazd i nie tak dosłownie. i odciełam kompletnie uwagę, ni epodtrzymywałam kontaktu rozmów.

tez nie byłam swiadoma jej orientacji. Ja jej akurat troche "przymatkowałam" i podejrzewam że to ja tak  rozkręciło. Dałam dziewczynie duzo kobiecej uwagi (w moim rozumieniu takiej siostrzano braterskiej), która ona ewidentnie wczesniej od nikogo  nie otrzymała. Natomiast dziwczyna zaczeła do mnie maslane oczy robić.

Strasznie to było dla mnie irytujace. Czułam że moje granice sa naruszane. I owszem miałam wtaedy ja sama  jakies swoje kryzysiki różen osobiste, i ona to tez niestety wyczuwała. Strasznie mnie irytowało to ,ze ona próbowała tym ze mna pogrywać.

Czułam sie tak jakbym była w ciągana na siłe w jakis handelek na który wogóle nie mam ochoty, bo  jesli  to sorry po innych stawkach i innych walutach ;). Była strasznie dziecinna infentylna i denerwowało mnie  to że próbuje mnie wmanewrowac i i wpisać w swoje historie.... czułam sie tak jakbym iała zostać okradziona. brrrr ... ciarki .cieszę sie że jestem juz po tej sprawie. 

A jak się od niej uwolniłaś? Czy potrerzbne było zerwanie całkowicie kontaktu- np. wyprowadzka, zmiana pracy itp?

Odnośnik do komentarza

Wiesz co u mnie nie bylo takich dramaturgii tez, takich scen i wyznan. Wyczulam to moze szybciej. Bardziej byolo dla mnie meczace ze jestem prowokowana do uczestniczenia w czym co jest dla mnie infantylne, ona sie tak owijala, ja to czulam tak jakby spijala ze mnie energie. Wiec byla agresywna ale nie w doslowny sposob.

Po prostu przestalam wchodzic w kontankt, podtrzymywac go, nie komunikowalam sie - nie miala jpowodu sie przyklejac, bo wiedziala ze nic ode mnie wiecej nie dostanie. Nie odpowiadalam na zaczepki, prowokacje. Nie oddawala w zaden sposob uwagi, na poczatku wiadomo zlosc...

Niezleze mi to wogole przypomnialas... ? nie wiem jak to okresluc,  to bylo tak jakby probowala sie ze mna psychologicznie zlac, nasladowala mnie,  ...  czulam sie bardzo silnie uzywana przez nia, a ona nie byla nawet swiadoma ze wchodzi mi na glowe i ze jej natarczywosc spelnia jej potrzeby, nie moje.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...