Czy to tylko nerwica lękowa?

[Gość nerwica.lękowa1]

Witam. Od paru miesięcy biorę leki przepisane od psychiatry. Chodzę również na terapie. Są gorsze i lepsze okresy. Nieraz bywa tak ze jest dobrze a nagle przychodzi niespodziewane pogorszenie. W mojej nerwicy najpierw bałam się zachorowania, zmarnowania sobie życia, białaczki, stwardnienia rozsianego, zaniku mięśni a najbardziej schizofrenii. Lekarz wykluczył choroby, uznał ze to lęk i występujące wraz z nim objawy somatyczne. Doszukiwanie się napędzało stres przez co objawy somatyczne dały się we znaki. Zaczęłam odczuwać ze jestem bardziej wyczulona na dźwięki, jednak uspokajam się gdy mam potwierdzenie ze ktoś tez to słyszał. Od jakiegoś czasu mam szumy uszne/zatkane uszy. Gdy coś mówię to słyszę to co powiem jakby wyraźniej. Niekiedy towarzyszy temu takie uczucie derealizacji z która długo się zmagałam. Czy to wynik stresu czy początek czegoś poważnego? Myśle ze gdyby była to schizofrenia to nie widziałabym problemu, a ja jednak czuje różnice i odczuwam lęk. Czy ma to podłoże stresu i lęku? Czy powinnam się niepokoić?

[Gość no tak]

Cokolwiek nie powiemy, to i tak ciebie nie to nie uspokoi. Masz nerwicę., a ona przyjmuje postać różnych chorób ,których nie masz.
Jednak może się zdarzyć tak jak wszystkim, że na coś na prawdę zachorujesz bo przecież nerwica nie chroni przed chorobami, tylko je udaje. Byc może, masz problem z szumami usznymi i dobrze jakby sprawdził to laryngolog.
Schizofrenia nie ma z tym nic wspólnego.