Skocz do zawartości
Forum

Denerwuje mnie mój adorator


Gość voci

Rekomendowane odpowiedzi

8 lat temu przeprowadziłam się w inne strony, wyjechalam za granice.Wróciłam 2 lata temu.Moja pierwsza praca trwała pół roku.Niedaleko mnie pracował młody chłopak, brazylijczyk ,który nie znał angielskiego, minęłam się z nim kilka razy ale nie skojarzyłam za bardzo.Potem pracowałam w innych miastach. Wróciłam 2 lata temu, załozyłam konto na aplikacji gdzie nie dodałam zadnych danych czy zdjęć a napisał do mnie właśnie on - władając super polszczyzną.Na poczatku myślałam,ze to mieszaniec jakiś,pół polak ale nie.Pisalismy pół roku,było spotkanie na którym przyznał się, ze wie z kim ma do czynienia od samego początku.Przyznam ,że zdziwiłam się a on jest zbyt tajemniczy i nie chce powiedzieć szczegółów.Już w trakcie pisania często ogarniało mnie dziwne uczucie,że on zbyt wiele o mnie wie, ale bagatelizowałam to do czasu, w koncu się zdenerwowalam i powiedziałam wprost że myli osoby i ma się nie wtrącać.On wciąz był przekonany o tym,ze...kłamię.Nie wiem skąd ma na mój temat tyle informacji,bo np.w sieci nic o mnie nie ma.
Jedyne co przychodzi mi na mysl to to,ze mógł się włamac do mojego komputera, bo skąd mógł wiedzieć o aplikacji?Raczej też nie ma możliwości by być w kontakcie z kimś mi bliskim. Powoli zaczynam być przerażona, mimo że on nie narzuca się z kontaktem to jakoś dziwnie się czuje ,ze ktoś obcy tyle o mnie wie, interesuje się i prawdopodobnie myśli.Dziwnie mi ze świadomością, że mógłby liczyć na coś więcej i specjalnie nauczył sie tego polskiego.Tak jakby mnie to obligowało do czegos, choc przez tyle lat nie dawał znaku zycia.Mam nadzieje,ze nie ma obsesji.Próbował mnie poderwac, ale ... odrzucało mnie to, nie wiem skąd we mnie te uczucia bo on nie jest nachalny, obleśny czy jakiś w ogóle z marginesu.Nie.To normalny, wykształcony, calkiem przystojny chłopak.

Z mojej strony było tak niewiele,a on już mi mówił ,że tęskni, ze jestem wazna itd.Chciał mnie zaprosić do siebie, dbał ,troszczył się, przeraziło mnie tempo znajomości i zerwalam kontakt.Oczywiście miał pretensje że nie znaczy dla mnie tyle co ja dla niego,a przeciez nic nie obiecywałam.Z głupoty z nim pisałam,dla zabicia czasu, przecież głupi by się domyslił po tonie moich wypowiedzi, sposobie prowadzenia rozmowy, nigdy też pierwsza nie napisałam a przecież nie jestem aż tak nieśmiała...
Miałam wrażenie że on ma klapki na oczach. Dodam,że on jest dość skryty więc tym bardziej nie wiem co mu w głowie siedzi.Może stąd moje lęki i te wszystkie dziwne uczucia?
Nigdy nikt mnie jakoś nie denerwował, jeśli nic ode mnie nie chciał,a jak chciał to grzecznie spławiałam i już.A co do niego mam jakieś dziwne uczucia od samego poczatku choc niby nie mam powodu bo jest mily, nienachalny,niczym sie nie wyroznia na minus

Odnośnik do komentarza

Ja nie za bardzo rozumiem, o co kaman. Odezwał sie do ciebie chłopak, który pracował w tym samym miejscu co Ty ...aż 8 lat temu !
Piszesz, że minęłas sie z nim kilka razy, czyli nawet nie zwrocilas na niego uwagi.
Skąd masz pewność ,że to jest wlasnie ta osoba ? Pamietasz go tak dokładnie, skoro nie zwracałas na niego uwagi.
Jaką masz pewność, że nauczył sie polskiego ze względu na Ciebie.
Może byl w długim związku z Polka i stąd znajomość języka, albo pracował z Polakami.
Kolejna dziwna sprawa, to skąd wiedział jak sie nazywasz, skoro nigdy nie zamieniliscie słowa. Zeby kogoś znalesc, to trzeba mieć jakies jego dane ..czy nie tak ?
Może okazało sie, że macie wspólnych znajomych.
Najprościej wypytac o wszystko jego, a jesli on sprawia, że czujesz dyskomfort psychiczny, to zerwij kontakt, bo przecież nie ma przymusu, tym bardziej przez Internet.
Ty jestes w Polsce jak rozumiem, a on daleko ,gdzies w innym kraju. Przypuszczam ,że w Irlandii ,bo tam pracuje duzo Brazylijczyków.
Wszystko zalezy od Ciebie ,przecież masz wybór.

Odnośnik do komentarza

Hmm... chyba byłam zbyt śpiąca i chaotycznie napisałam.
Dane mógł zdobyć od pracowników, ale w sieci nic o mnie nie znajdzie, a tym bardziej moich bliskich którzy są porozrzucani na całym świecie. Ja do współpracowników nic na swój temat nie mówiłam. Tym bardziej o bieżących sprawach nie mówiłam nikomu-nawet rodzinie, dlatego jedyna myśl to włam do komputera.Nie ubzdurałam sobie tego,bo on poruszał ze mną ten temat początkowo przez aluzje, potem już bezpośrednio i jest przekonany że to ja kłamię, wypierając się tego wszystkiego (tak wypierałam się, bo dziwnie mi z tym że obcy tak ingeruje).On na spotkaniu mi powiedział, że pracowaliśmy razem, wie o mnie bardzo dużo ,interesuje się mną mimo upływu lat a co dziwne milczał tyle czasu aż do tamtego roku.Nie chce nic więcej powiedzieć, jest tajemniczy, czasem mówi aluzjami.Jak na jakims filmie,powaznie

Odnośnik do komentarza

Nie znam sie na informatyce, ale zeby kogoś namierzyć w sieci, to trzeba wiedzieć ,kogo sie szuka i znaleźć jakis ślady w intrenecie . Podstawą to jest znajomość IP komputera.
Ty twierdzisz, że śladów w sieci nie zostawiasz, wiec on raczej sciemnia.
Zreszta, nie mnie rozwiązywać takie zagadki. Może i on wygląda na normalnego ,ale wcale taki nie musi byc. Moja rada to zerwać tą znajomość i zatrzeć za sobą ślady, no chyba ,że lubisz takie szpiegowskie klimaty. Nie wiem do czego potrzebna jest Ci ta zagadkowa znajomosc, gdzie od początku brakuje zaufania a zamiast tego sa same dziwne niedomówienia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...