Skocz do zawartości
Forum

Pewna historia


Gość Nuoldskool

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nuoldskool

Zaczęło się kilkanaście lat temu. Prawie 20. Po przeprowadzce z miasta na wieś. Popadłem w stany depresyjne. Podejrzewali u mnie wiele chorób umysłowych, ale do końca nie wiadomo co to dokładnie jest. Odkąd pamiętam zamykałem się na ludzi i byłem dość depresyjną osobą. Jednak... zdarzało się , że miałem okresy permanentnej nadpobudliwości. To szczególnie w okresie wczesnoszkolnym spowodowało, że postawiono mi rozpoznanie ADHD, jednak ja podejrzewam u siebie co najmniej chorobę afektywną dwubiegunową, ponieważ miałem kilka razy epizody hipomanii bądź nawet maniakalne. Zdarzało się, że w okresach depresji miałem ogromne stany lękowe, że ludzie czytają ze mnie jak z otwartej księgi. Ale czy to można było nazwać urojeniami to raczej nie, bo miałem poczucie i powód do twierdzenia o nierealności tych lęków. To były lęki i tyle, choć psychiatra, która mnie wówczas prowadziła nazywała to urojeniami bez głębszego wglądu w sytuację. To skutkowało pochopnym postawieniem diagnozy "schizofrenia". Nie wierzę w tę diagnozę, gdyż nie mam podstaw w nią wierzyć. Stany psychotyczne miewam bardzo rzadko, do tego wtedy, kiedy nie zażywam leków. Przeważnie w okresach nasilonej depresji i manii. Moje depresje nie są depresjami, w których wylewam ocean łez, lecz odrętwieniem, pustką, beznadzieją, straszliwą derealizacją i niepokojem. Smutku tam nie ma zbyt wiele. Okresy "górki" polegają na tzw. życiu na zwiększonych obrotach w sensie odczuwania wyostrzonych zmysłów, szczególnie wzroku i słuchu, niebywałej hojności łamanej przez rozrzutność, zdarza się, że wydaję ostatnie pieniądze na niepotrzebne rzeczy i nie bardzo wiem po co mi one. Wtedy również staję się strasznie mocno "kochający wszystko i wszystkich". Nie w sferze seksualnym tylko w sensie "miłosierdzia wszechogarniającego do wszystkich". Samoocena idzie przeważnie z poziomu "gnoju na dwóch nogach" do "świętego". Miewam napady nocnego sprzątania. Robię się nierzadko hałaśliwy jak kocur w marcu i mega-kreatywny. Muzyka smakuje o niebo lepiej wtedy i często pod byle pretekstem wpadam w ekstazę. O dziwo nie mam pobudzenia seksualnego większego niż zwykle. Z jednej strony mam wtedy zdolność do niebywałego skupienia na szczegółach a jednocześnie nie mogę się skupić na całości. Mało snu, dużo pomysłów, dużo energii i humor na najwyższym poziomie. Jak za bardzo pójdzie w górę to włączają się dziwne zajawki, typu zwidy czy myśli posłannicze i wielkościowe, albo, jak mam zjazd w dół bądź mieszańca, to pojawiają się urojenia spisku i grzeszności czy też potępienia. i to tyle stanów psychotycznych. Nie występuje to za każdym razem, tylko, jak się nasila. Nie wiem więc, skąd ta schizofrenia. Mi to wygląda na ChAD, ale żaden lekarz nie ma ochoty mnie ani informować w sposób rzetelny ani się rzetelnie przykładać do postawienia dobrej, właściwej diagnozy. Dodam, że jestem osobą niepalącą i niepijącą. Nie biorę też narkotyków. Czy to, co tu opisałem wygląda jak ChAD?

Odnośnik do komentarza

Tak, to wygląda na Chad. Stany psychotyczne mogą sie pojawiać w okresie mani, czy depresji, ale nie oznacza to wcale, ze masz schizofrenie .Musisz domagać sie leczenia w kierunku Chad, a wiec głównie musisz przyjmować stabilizatory nastroju, które zapobiegają wpadaniu w depresję i w stany maniakalne. Ważna jest tez ciągłość leczenia, którego nie można przerywać mimo, że np czujesz sie dobrze, bo choroba wróci. Zawsze wraca. Trudno mi uwierzyć, że lekarze nie stawiają ci prawidłowej diagnozy, choć masz ewidentne objawy wskazujące na chorobę afektywną dwubiegunową.

Odnośnik do komentarza
Gość Nuoldskool

Mnie też to dziwi. Podejrzewają, że mogę mieć schizoafektywne psychozy, ale z tego co ja o nich wiem, to one zawsze są gwałtowne i kończą się ostrymi paranojami. Ja raz miałem coś, co można nazwać epizodem depresji psychotycznej i manii psychotycznej, kiedy nie brałem leków. Tak moje depresje i manie czy raczej hipomanie i stany mieszane przebiegają raczej z ulotnymi myślami magicznymi, urojeniami krótkotrwałymi i o treści zgodnej z danym nastrojem. Lekarze się nie przykładają tylko każą brać leki, mówiąc, że diagnoza nie ważna, bo leki trzeba brać. W przypadku ChAD i schizofrenii są takie same więc mam w diagnozę nie wnikać. Ja myślę, że jak człowiek wie co mu jest, to jest spokojniejszy. Dlatego zależy mi na właściwej diagnozie.

Odnośnik do komentarza

Owszem,leki są takie same, ale leczenie jest inne, bo proprcje są zależne od diagnozy. W schizofrenii główny nacisk kładzie sie na neuroleptyki, bo problemem jest psychoza, a normomityki bierze sie w mniejszych dawkach, jesli wogóle .
Natomiast leczenie Chad polega na stabilizacji nastroju i nie dopuszczaniu do stanów manii i depresji, dlatego przyjmuje sie duże dawki stabilizatora nastroju, a neuroleptyki tylko czasowo, jesli dochodzi do psychozy.
Byc może masz schizoafekt i musisz przyjmować i jedno i drugie, ale lekarze nie wpisują ci takiej diagnozy, bo chodzi o refundację leków.
W schizoafektywnej neuroleptyki nie są refundowane, a w Chad i schizofrenii ...tak.
Każdy ma prawo wiedzieć, na co choruje, ale w psychiatrii często trudno rozgraniczyc co jest czym, jesli objawy są mieszane, lub niesfoiste.
Wazne, zeby leczenie bylo skuteczne a jesli nie jest, to domagaj sie zmiany i nie pozwól sie zbywac metnymi tłumaczeniami.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...