Napady płaczu

[niklaw]

Cześć mam na imię Nikola i mam prawie 16 lat. Na codzień jestem otwarta, towarzyska osoba, której uśmiech nie znika z twarzy. Mam wielu znajomych i od ponad pół roku cudownego chłopaka. Mam też nawet dobry kontakt z rodziną. Moje życie nie jest ogólnie zle. Pod tym uśmiechem skrywam jednak wielka wrażliwość, o której nikt oprócz mojego chłopaka nie wie. Kiedys po prostu różne przykre sytuacje powodowały wielki płacz (było ich dość sporo, powodował je głównie mój były przyjaciel, ale to nie ważne). Przechodząc do rzeczy to dziś w takich sytuacjach wybucham jeszcze większym płaczem i przez długi czas nie mogę się uspokoić. Od paru miesięcy mam nagłe napady płaczu, zazwyczaj bez powodu. Po prostu sobie siedzę i mam ochotę płakać. Czasem też płaczę np z takiego powodu, że spadł mi długopis. Zaczęłam zastępować ból psychiczny fizycznym. Nie robię żadnych wodicznycz ran, bo nie chce żeby ktoś je zauważył. Uderzam w siebie, w coś, ciągnie za włosy lub ściskam w niektórych częściach ciała. Ostatnio myślę jednak już o bardziej bolesnym okaleczaniu. Nie mówiłam o tym nikomu, bo wiem, że nikt z mojego otoczenia tego nie zrozumie. Piszę tu, bo po prostu boję się o siebie. Chciałabym wiedzieć co z tym zrobić i czym to jest spowodowane. Z góry dziękuję za odpowiedzi.