dziecko po rozwodzie

[Gość marmi27]

Cześć mam pytanie, w jaki sposób sprawić aby psycholog szkolny albo inne służby zainteresowały się dzieckiem po rozwodzie rodziców, które mieszka z matką mająca zaczatki choroby psychicznej. Dziecko nie jest bite, nie chodzi głodne ani brudne ale niestety ma już zlasowaną psychikę przez matkę utrzymującą konflikt z całą rodziną. Chcemy pomóc dziecku ale sami do psychologa zawieźć nie możemy, a matka nie pozwoli. Zresztą matka też powinna sie udać na leczenie tylko jej też zmusić nie możemy.

[Gość marmi27]

nie jestem ojcem dziecka tylko bliską krewną matki i to nie niechęć a troska o nia i o dziecko mna kieruje. Opinie wydałam ponieważ lczyła się ona już psychiatryczne i widocznie ma nawroty tylko niestety nikt z nas nie może zmusić ją do leczenia. Tak samo jak dziecka pod opiekę psychologa nie możemy oddać gdyż ona ma całkowita władze. Ojciec dziecka zrzekł sie praw i ma to wszystko gdzieś a ona robi dziecku pranie mózgu i chcę tylko informacji czy jest coś co możemy zrobić aby uratować i matkę i dziecko.

[Gość Mahomet]

A może ty masz chrapkę na to dziecko, a to że np... ty albo twój partner z jakiś magicznych powodów nie możecie mieć dzieci, to chcecie je zabrać tej biednej kobiecie. No, no, no... takich jak ty, to ja bardzo dobrze znam. Niby wszystko pięknie, ładnie z troski, a diabeł za uszami siedzi ^_^

[Gość Psychoaktyw]

A tak z ciekawości , pranie mózgu tzn. co. ????

A to mamusia mamusi czy teściowa ? Jest autorem ?

[Gość Psychoaktyw]

Droga autorko nie da się merytorycznie odnieść bez konkretów. Jak według ciebie mama szkodzi dziecku.

[Gość marmi27]

nie mam chrapki na dziecko, a pranie mózgu hmm no nie wiem fakt że wpiera dziecku że cala rodzina jest zła tylko one dobre, nie pozwala dziecku rozmawiać z nikim z jej własnej rodziny nie męża i to że doprowadza nawet do tego że dziecko w szkole ma problemy z nauka i nie ma koleżanek przez nią

[Gość Psychoaktyw]

Powiem tak , aby pomóc dziecku musicie najpierw pomuc mamie dziecka. Ja jak bym zauważył coś niepokojącego spróbował bym wejść w relacje z mamą pod byle pretekstem . Oczywiście nie na zasadzie oswojenia i wykorzystania. Dziecko potrzebuje matki biologicznej ponieważ już jest półsierotą. Rozwód , brak zinteresowania bliskich w trakcie małżeństwa , silnie pogłębiony lęk i tak jest silna i trzyma się mocno. Nie wierzę że kontakt z rodziną był jej kaprysem napewno coś przeszłość uszyła a efekt jest jaki jest. Może byli przeciwni rozwodowi bo wstyd w rodzinie i manipulacja celem utrzymania związku dla wizerunku. Oczywiście to są tylko autorefleksje może było inaczej ? Tak jak mówię nie da się pomuc dziecku bez pomocy mamie. Jest to efekt domina im lepiej czuje i zachowuje się rodzic dzieci kopiują zachowania.